To nie jest żadne skundlanie. LPG czy CNG są paliwami o niebo lepszymi do spalania w silniku niż benzyna. Lepiej mieszają sie z powietrzem, dokładniej i czyściej spalają,silnik emituje o 90% mniej cząstek stałych.To nie jest żadna "siara" stać w kolejce po LPG. Różne auta stoją. Już stałem za GLE, a ostatnio za Jeep'em SRT. Ten ostatni to miał aż dwie butle. Jedna 90 litrów w miejsce koła i drugą 45 litrów pod spodem. Razem 135 litrów. No i pan był bardzo dumny że tankuje LPG.
A z tym "Jak truć świat to przynajmniej z gestem i klasą" to już żeś pan pojechał po bandzie. O tempora o mores!
Wojtku Hopkinsie, a co tu rozwijać, no nie ma. DLM nie ingeruje w silnik. Nie ma tam nic naprane i nadrutowane na około. DLM jest systemem dedykowanym pod konkretny VIN i oferowany w nowych autach w salonie. W Holandii. Nie może być mowy o utracie gwarancji. Co jeszcze. Prins każe wymienić tylko butle wraz z pompą i filtrem zainstaloanym na ssaku pompy raz na 10 lat. Co jeszcze. Prins zainwestował 1200000€ w technologię Direct liquimax i oferowane zestawy nie potanieją co najmniej do 2026 roku. Co jeszcze. Direct LiquiMax był testowany na wszystkich kontynentach we wszystkich warunkach klimatycznych na dystansach setek tysięcy kilometrów. Po tem je rozbierano na czynniki pierwsze i sprawdzano. Auta były poddawane testom zderzeniowym w symulowanych wypadkach, zrzucane ze skarpy. Dlatego cena za DLMa jest spora choć w zestawie prawie nic nie ma, zbiornik z pompą i filtrem, dwa elektrozawory FRU i FSU pompa booster do benzyny, przewody i komputerek do obsługi recyrkulacji i przestawiania między rodzajem paliwa. Już.
Pracę motoru obsługuje oryginalna jednostka sterująca. Luzów zaworowych się nie sprawdza. FA 20 ma hydrauliczne popychacze z przefrezowaniem. (szklanki)
No cóż, niektórzy montują sobie inny wydech żeby im burczało, ale jakoś nikt ich nie pyta kiedy im się to "zwróci".