Mi się bardzo podobało, stosunkowo dużo jeżdżenia (na 6h pobytu 50 min na "torze"). Oczywiście czasem (często ) trzeba było kogoś puścić, ale to niewielki koszt w porównaniu z taką pojeżdżawką np. w Rusocinie, gdzie na cały dzień jeździ się 8-10 min. Od strony organizacyjnej wygląda to bardzo podobnie: jest pomiar czasu, sędziowie itp. Poza tym jakoś tak bardziej się spina człowiek widząc kogoś, kto Cię goni, w lusterku wstecznym
Co do ogólnych wrażeń to były bardzo trudne warunki tzn. wszystko od śniegu, po stary/gruby/wytarty lód, przez gołoledź aż po asfalt. Też trakcie dnia warunki się zmieniały przez zmianę temperatury i wyjeżdżanie trasy przez samochody.
Z jednej strony szkoda zawieszenia, bo bardzo trzęsło, ale z drugiej strony świetne warunki do nauki kontrolowania poślizgów, delikatnego operowaniem gazem i reagowania na nagłe zmiany przyczepności.
Ja niestety dumy TF nie przyniosłem (zwalam na: brak szpery, brak C.DIFF, kiepskie opony, kiepską kawę na orlenie, słońce w oczy [niepotrzebne skreślić ]) ale kolega @@owad ładnie pocisnął
@@Ayo, będziesz gdzieś wrzucał swoje nagrania z drona?