Skocz do zawartości

Strusiu72

Użytkownik
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Strusiu72

  1. Z nudów musiałeś się zatrzymać i zatankować
  2. Najważniejsza jest konsekwencja w realizowaniu postanowień Miało nie być więcej Subaru..., Outback mnie nie kręci... Do czasu przejażdżki nowym. Po odwiedzeniu pokaźnej ilości salonów konkurencji, prześledzeniu cenników opcji w Mercedesie GLC i BMW X3 padło na nowego OBK SBD. XV pozostaje świetnym miastowozem i nie będzie mnie irytował hałasem na autostradzie. W trasie OBK jest bardzo przyjemne (5 lat gwarancji na silnik pozwala mi na razie spać spokojnie).
  3. Według komentarza autora filmiku tak, jednak dezaktywowany jest równiez ABS. ABS też ? Gwiazdka w styczniu ?
  4. Mój XV w zimie zachowuje się tragicznie. Nie chce się ślizgać, sprowokowany do jazdy bokiem zaraz się prostuje pomimo wyłączenia pomocników. Normalnie tragedia. Po co komu Subaru, skoro nie można się poślizgać? Trawestując hasło feministek NIE znaczy NIE (bardzo odkrywcze) dlaczego w Subaru OFF nie znaczy OFF? Niestety tak samo jest w większości nowych aut.
  5. Karas - święta prawda. W du...ch się poprzewracało. Dla 4 dorosłych może być ok. Ale 2 duże walizki + 2 podręczne i jeszcze wózek to już za dużo. Za rok już wózka nie będzie ale... czar prysnął. Co do miejsca w środku pełna zgoda. 4 dorosłe osoby nie mogą narzekać, chyba że na chałas przy większych prędkosciach. Nie narzekam, auto jest fajne przez 80 % czasu i zostanie z nami jeszcze kilka lat. Następne subaru ? Chyba jednak nie. Całe życie z jedną żoną wystarczy. Z jedną marką aut to już za dużo .
  6. Karas, swoje roczne geolandery sprzedałem na OLX (to nie reklama) za 900 zł. Wydaje mi się, że nieźle. Kupiłem poniekąd budżetowe Falkeny ZE 914. Model 912 miałem w dwóch poprzednich autach. Znacznie tańsza opcja niż Micheliny czy Dunlopy a jeżdżą podobnie. Cisza, świetne prowadzenie, całkiem niezła (niewielka) ścieralność. Dodam, że jeżdżę znacznie ostrzej niż na geolanderach i wreszcie widzę, że mam SUBARU. Minusy opon? Paradoksalnie - fotele mojego XV. Pokusiłem się na skórę i przy obecnych prędkościach w zakrętach trzymanie boczne jest absolutnie niewystarczające ;( Czy kupiłbym to auto jeszcze raz? Nie. W założeniach miało byc rodzinne (tak sobie uroiłem), a to tylko fajne auto do miasta. Mały bagażnik powoduje konieczność jazdy w dalsze wyprawy z boxem, co przy wyciszeniu dachu (albo raczej jego braku) powoduje spory dyskomfort. 130/h i uszy odpadają Będę niedługo zmieniał drugie auto. Miało być mniejsze a trzeba kupic większe. Outback jakoś mnie nie kręci. Cena premium, patrzę i widzę coś na kształt Toyoty Avensis. Niedobry kształt. Niedobra cena... Szkoda.
  7. NIe lepiej było się przebiec? Zdrowiej, taniej a prędkość podobna
  8. Liczby liczbami, jednak w codziennej jeździe (miasto) manual ma się nijak do CVT. Przyspieszenie do 100 km/h to tylko liczby. Kto kręci na każdym biegu do końca? Kto zmienia idealnie biegi (kiedy trzeba i jak trzeba)? Poza mną i Kubicą? NIKT Z autopsji. Ruszając ze świateł i nie wysilając silnika w 99 % przypadków jestem pierwszy za skrzyżowaniem (ze sporą przewagą). Kiedy inni wrzucają mniej lub bardziej udolnie kolejne biegi, XV prze do przodu bez przerwy. Tyle praktyki. Jak ktoś chce bulgotu to wystarczy dać tryb manual, wkręcić na obroty i bulgocze aż miło. Papierowe dane 0-100 km/h są fajne, jak ktoś ma 15 lat. W realu nie ma to znaczenia.
  9. @, Nie dość, że moderator to jescze matematyk.
  10. Ja tam wolę w poziomie, szukałem lekko podniesionego auta z napędem i automatem, którym nie jeździ się jak SUVem. Volvo XC 70 cenę miało niezbyt przystępną. Octavia 4x4 czy inne Golfy nie wchodziły w grę (patologiczna niechęć do koncernu). Subaru za to śniło mi się po nocach za młodu. Takie z cyframi 555 z nawiedzonym szkotem za kółkiem.
  11. Mój błąd. Poprzez podobieństwo przyjąłem, iż Yeti jest uterenowionym roomsterem. Co do Forestera pozostanę przy swoim. Podniesienie lini auta w pionie nie zmieni jego genezy. Idąc tym tropem, gdybyśmy dali bardziej masywne zderzaki i jeszcze przedłużyli bagażnik to forester byłby wymiarowo w klasie XC 90, Q7 czy X5? (pomijając, że są to marki premium). Co do zabudowy w pionie, w XV nikomu (prawie) miesca zabraknąć nie powinno. Chyba, że ktoś jeździ w kapeluszu albo wozi bernardyna w bagażniku. Ok. wiem, że niektórzy lubią więcej powietrza nad głową.
  12. @@Karas, Porównywanie Yeti do XV jest trochę nietrafione. Yeti wywodzi się w prostej lini ze skody Fabi (VW Polo), poprzez pseudovana Roomstera. Typowe dla skody mieszanie klasami. Rapida (Fabia z bagażnikiem) sprzedają jako kompakta, Octavię (Golf z tyłkiem) sprzedają jako klasę średnią, Superb czyli Passat na rynek chiński sprzedawany jest jako klasa wyższa. Wszystko oczywiście za odpowiednią cenę. Yeti jest więc bardziej nadmuchaną konkurencją dla nissana Yuke bądź nowego Fiata 500 X. XV z kolei jest podniesioną imprezą, więc (przynajmniej genetycznie) jest o klasę wyżej niż Yeti. Wyższa cena jest więc (poza techniką) wynikiem teoretycznie wyższej klasy. Subaru też nie jest bez winy, bo Forestera, który od XV różni sie wysokością dachu i długością bagażnika sprzedaje jako auto wyższej klasy niż XV, choć tak samo jak XV wywodzi się z Imprezy. Tak to ufać reklamom producentów.
  13. Owszem, jeżdżę głównie w mieście i w trasie (asfalt). W "teren" zapuszczam sie sporadycznie, choc bardziej właściwie byłoby napisać poza asfalt . Obstaję jednak przy swoim, Geolandery są bardziej zimowe niż letnie. Pływanie w lecie typowe dla zimowek całkowicie pozbawia ochoty na szybką jazdę po zakrętach (co akurat lubię). W zimie dzięki napędowi prowadzi się za to lepiej niż moja poprzednia przednionaopędówka na zimowkach. Jeśli dodać do tego stosunek jazdy asfalt --> śnieg wyjdzie na moje. Lepiej kupić letnie i mieć przyjemność przez 90 % czasu niż mieć czołg na 10 % km. Jak ktoś zapuszcza się w lasy w zimie to sytuacja się zmienia. Choć ostatnio wjeżdżałem bez problemu tam, gdzie niektóre auta zapuszczały się na łańcuchach. P.S. Optymalny wybór sprzedać Geolandery i kupić 2 komplety prawdziwych opon Szkoda, że nie zrobiłem tego zaraz po zakupie.
  14. Zgadzam się w pełni co do wyciszenia. Pisałem w innym wątku o zabawnej przygodzie z jazdy po opadach śniegu. Zmarznięty śnieg na dachu powodował taki szum, że wysiadałem kilkakrotnie sprawdzić czy coś nie odpada. Po nocy w garażu znowu cisza. Po wyjeździe na narty potwierdziły się moje przypuszczenia o słabym wyciszeniu dachu (bądź o braku wiciszenia). Jazda z boxem słyszalna już poniżej 100/h. Spalanie z boxem skoczyło na autostradzie do 9-10 l przy prędjościach 120-130 km/h. Szybciej nie jechałem z uwagi na box i hałas. Obserwując bieżnik opon fabrycznych stwierdziłem, że jest bardziej zimowy niż letni. Zachowanie w lecie potwierdzało moje podejrzenie. Odpuściłem więc zakup opon zimowych testując od pierwszych śniegów zachowanie auta. Opony całkiem fajnie jadą po śniegu (po lodzie bez kolców żadna nie pojedzie). Jedyne co irytuje to brak możliwości całkowitego wyłączenia ESP (chyba że o czymś nie wiem). Psuje to trochę zabawę. Jazda w trasie w zamieci i po zaśnieżonej drodze też całkiem bezstresowa, więc zostawiam te opony na zimę i kupuję jakieś prawdziwe na lato. W końcu śnieg leży na drodze kilka - kilkanaście dni w roku a na asfalt fabryczne opony nadają się średnio.
  15. Strusiu72

    SUBARU XV

    W modelu 2014 ewidentnie coś zmieniono na lepsze. Na jeździe próbnej (model 2013 sbd) klekotał jak stary golf TDI. W moim 2.0 benzyna cichutko... do czasu. Któregos wieczora postał pod chmurką i zasypało śniegiem. Zgarnąłem trochę i pojechałem. Co kilka minut wysiadałem sprawdzić czy coś się nie dzieje z autem taki dziwny był szum. Na drugi dzien, po wyjeździe z garażu cisza. To musiał zamarznięty śnieg na dachu hałasować. Podejrzewam, że poza podsufitką żadnego wyciszenia dach nie posiada. Albo takie kiepskie wyciszenie albo cieniutkie blachy. Albo jedno i drugie. I tak go lubię
  16. Dla kogoś, kto jeździ w terenie zapasówka może się przydać. Dojazdówka w terenie? Nie wiem czy to dobry pomysł. Na asfalcie gumę łapie sie niezbyt często, o ile pamiętam miałem przyjemność jakieś 2 auta temu w 2005 r. Jeszcze wcześniej złapałem gumę na motorze (2001 r.), ponieważ zapasówki nie miałem użyłem zestawu naprawczego za 15 zł. Dopompowałem kolo i przejechałem jeszcze ok 2000 km do domu i zmiany opony. Jak sądzę, zestaw naprawczy w SUBARU jest trochę lepszej jakości niż miałem wtedy.
  17. Na szczęście większość problemów dotyczy silnika z osprzętem (którego nie posiadam) uff!!
  18. Po kilku tysiącach mam kilka nowych spostrzeżeń. Jak ktoś wcześniej wspominał, wykładzina bagażnika jest poniżej krytyki. Wycieraczki przednie przypominają mi te, które miałem w moim pierwszym garbusie (rocznik 1973). Zamiast zgarniać wodę rozchlapują ja po szybie. Konia z rzędem temu kto wyjaśni dlaczego po zablokowaniu szyb (z miejsca kierowcy) nie można otworzyć nawet okna kierowcy?. Po odblokowaniu otwierają się wszystkie. Po co mi składane lusterka, skoro trzeba je ręcznie otwierać i składać? Nie dało się tego zsynchronizować z pilotem do centralnego zamka? A może coś źle robię? Są to oczywiście bzdurki, które jednak irytują, zwłaszcza biorąc pod uwagę, iż w moim poprzednim 8-letnim peugeocie 307 lusterka składały się pilotem, blokada szyb blokowała tylko te w tylnym rzędzie, wycieraczki pięknie zgarniały wodę z całej przedniej szyby a wykładzina w bagażniku po 8 latach wyglądała nie gorzej niż w Subaru po 4 miesiącach. Poza tym nadal brakuje mi podłokietnika a w dłuższych trasach położenie stopy na pedale gazu niezbyt komfortowe (choć to może wina złego ustawienia fotela - popracuję nad tym). Dość marudzenia. Auto wciąż jeździ całkiem fajnie, pali zaskakująco mało, CVT w mieście idealne.
  19. Strusiu72

    SUBARU XV

    Tu się zgodzę. Skoro Subaru szczyci się swoim napędem (całkiem słusznie zresztą), trudno oczekiwać od redakcji, że będzie korzystała z auta tylko na autostradzie z prędkością 90 km/h. Skoro fabryka wypuszcza silnik o sporym momencie obrotowym i napędzie 4x4, połączenie tych elementów powinno być odpowiednio trwałe. Pocieszam się, że w moim 2.0 benzyna problemy te nie wystąpią. Po 8 latach jazdy ropniakami (całkiem niezłymi zresztą), cieszę się obecnie zakresem użytecznych obrotów w benzyniakach.
  20. Strusiu72

    SUBARU XV

    Głośna praca silnika to w XV SBD norma. Jeździłem egzemplarzem testowym, który był prawie nowy. Dla odmiany w Outbacku ten sam silnik pracował zupełnie inaczej, cicho i przyjemnie, więc to raczej problem z wyciszeniem tańszego modelu.
  21. Strusiu72

    SUBARU XV

    Podstawą jest uzmysłowić sobie, że test przeprowadzał Auto Świat. Czytając to pisemko przez ładnych kilka lat wiem, że z obiektywizmem i jakością nie ma to wiele wspólnego. Główna teza to wyższość motoryzacji niemieckiej z pod znaku VW Group nad resztą świata. Jak fakty nie pomagają to zawsze pomaga siła słowa np. "Golf jest przyjemnie twardy a np w Peugeocie można dostać czkawki" itp bzdurki. Każde potknięcie innych marek jest wywlekane i wyolbrzymiane, spore nawet wpadki VW (padające sprzęgła, DSG, silniki TDI) traktowane incydentalnie. Pamiętam kiedyś test (chyba Polo), wymiana na gwarancji skrzyni biegów - pytanie do producenta, oczywiście wina poddostawcy, którego już zmieniono więc problemu nie ma - pozytyw. Do niedawna bujałem się (bardzo awaryjnym rzekomo Peugeotem 1.6 HDI). 200tyś i ani raz nie było z tym silnikiem ani elektroniką problemów ( wg auta świat trzeba unikać tego silnika). Planowałem XV SBD - niestety nie robią w automacie, więc wybrałem XV CVT. Poza tym odstraszył mnie straszny klekot tego silnika (tu się zgodzę z AŚ), mój podjeżdżony HDI był nieporównywalnie cichszy. Inna sprawa to metodyka testu. 2 lata testu wskazują, iż w trasy nie był goniony zbyt często (zwykle długodystansowe u nich trwają krócej). Podejrzewam więc, że redakcja często korzystała z niego do zabawy w mniej lub bardziej trudnym terenie, chyba, że obiektywizm AŚ jest dogmatem. Moment obrotowy tego silnika też może mieć znaczenie. Reasumując, nowoczesne ropniaki nie są takie złe, może po prostu Subaru sobie z nimi nie radzi . Co do reszty, aż tak bardzo bym się nie przejmował (tak sie pocieszam).
  22. Za krótko jeżdżę, żeby się wypowiadać zdecydowanie ale tydzień jazdy dał mi jakiś obraz. Do miasta CVT jest idealna. 2.0 benzyna nie oszałamia osiągami ale rusza dość żwawo do prędkości ok. 50 (całkiem wystarczająco), potem jest chwila zastanowienia (auto próbuje zejść z obrotów. Można temu zaradzić trzymając nogę w podłodze, albo dokonać redukcji manetką i bawić się manetkami kręcąc na obrotach. Można marudzić, że 8-biegowy automat w BMW jest lepszy. Mnie ten wystarcza, jak chcę to się bawię, jak jadę w korku to się relaksuję. Za młodu (przed 40) psioczyłem na automaty, że dla dziadków i bab. Z wiekiem zmądrzałem (podobnie jak nowe automaty). XV CVT - mam nieodparte wrażenie, że w modelu 2014 materiały są trochę lepsze. Góra deski rozdzielczej i drzwi ma "dość miękkie" obicie. Może ktoś potwierdzić? Na jeździe testowej wydawało mi się dużo twardsze. Być może to subiektywne i atmosferę przytulności powoduje skóra. Na co można pomarudzić? Radio i brak podłokietnika. Pomimo tego, w tej cenie nic lepszego się nie znajdzie.
  23. Strusiu72

    SUBARU XV

    Kilkaset km za mną, więc i ocena auta bardziej miarodajna. Wydawało mi się, że opony są kiepskie Teraz wiem, że są fantastyczne, kwestia tylko punktu odniesienia. Uznając, że fabryczne radio jest kiepskie - opony nie można określić inaczej niż fantastyczne, doskonałe itp. Zachodzę w głowę jak można do tak fajnego auta dać tak koszmarnie grające radio? Poza tym całkiem ok. Cicho, miło i o dziwo całkiem oszczędnie. W trasie bez szaleństw (korki) 70-110 km/h spalanie 6L/100 km. W mieście 8,5-10 (w zależności od korków). Automat na korki idealny.
  24. Strusiu72

    SUBARU XV

    I tu mam dylemat. Próbować jes przedać póki nowe czy traktować je jako letnie? Zakładanie, że kolejne zimy będą podobne jak obecna może się nie opłacić, choć w tym roku żałowałem, że zakładałem zimówki... Hmmm
  25. Strusiu72

    SUBARU XV

    Mój dotarł w końcu . 2014 rocznik. Całkiem przyjemnie jeździ (jeśli można się wypowiadać obiektywnie po dwóch dniach). Wulkan energii to nie jest ale i nie zawalidroga. Opony prowadzą się trochę jak zimówki, zobaczymy jak to będzie w lecie. CVT nie działa może jak 8 biegowy automat BMW, ale w moim odczuciu nie gorzej niż 7-tronic mercedesa. Ogólnie bardzo przyjemne auto. Może mam sklerozę, ale na jeździe próbnej miałem wrażenie, że materiał w górnej części deski rozdzielczej jest inny - twardy i lekko toporny (model 2013). W moim jest przyjemny - lekko "gumowaty" i dość miękki. Nie pisano nic o zmianach w tym zakresie. Może tylko mi się wydaje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...