Cześć i czołem!
Zbierałem się do założenia tego wątku już jakiś czas.
Przecież mamy już świetny wątek Czego słuchacie 'za kółkiem'?, wiec w zasadzie PO CO?
Otóż myslę sobie (czasami mi sie zdarza), że fajnie by było trochę się wgłebic w temat.
Zapewne sporo z Was nie wyobraża sobie po prostu życia bez muzyki, pierwsza rzecz kóra robicie rano to włączacie jakies grające coś.
Może się powymieniamy tym co nas kręci, co w duszach gra, albo przy czym zapominamy co to właśnie robiliśmy?
Formuła luźna, ale jedna prośba, jak czymś się dzielimy to proszę o opis, dlaczego to, co w tym siedzi, o co tu chodzi
A coby to jakoś ogarnąć to może zaczniemy z tematem przewodnim?
Proponuje najbardziej wyświechtany: gitary!
Dlaczego? Otóż dlatego ze się wychowałem na rocku. A wiosła są tu dosyć wszechobecne. Zresztą jako że to ja ten wątek zakładam, to nie muszę sieę tłumaczyć
Pociągnijmy go chwilę i zapewne będą kolejne tematy...
Z mojej strony, wybór jednego kawałka to rzecz praktycznie niemożliwa, ale od czegoś trzeba zacząc. Cały dzień się zastanawiałem nad tym jednym i wybieram to:
Voodoo Child - ALE w wykonaniu Garego Moora.
Dlaczego?
Zazwyczaj covery pozostawiają wiele do życzenia, ale imho ten przynajmniej dorównuje oryginałowi, by nie powiedzieć ze jest lepszy (świętokradztwo?)
Nie dość ze jest na żywo i fajnie to słychać to uważam że się bardziej trzyma kupy, no i brak tych lekko irytujących efektów stereo
Jimi zagrał to w 1968. Gary w 2012 (album Blues for Jimi)
To co? Lecimy?
EDIT:
Mam tylko apple music ze streamingowych serwisów, ale jak ktoś życzy sobie w lepszej jakości to :
https://music.apple.com/pl/album/voodoo-child-slight-return-live/1443121090?i=1443121380
Kto następny ?