Dla mnie było ok. Na początku to fakt było bardzo dużo lodu, ale po +/-11:30 trasa została wyryta przez samochody z kolcem. Przyczepność po śladzie/trasie jak dla mnie była akceptowalna. Kto jechał po śladzie dawał radę, a kogo ponosiła fantazja zwiedzał granice trasy. Moim zdaniem tak jest lepiej niż zostawiać zderzaki na bandzie, czy oponach wytyczających trasę. Kto był roku temu ten wie ile plastiku było na trasie na koniec dnia, właśnie przez kontakt z tak porządną "skandynawską" bandą.
Przyczepność w ciągu dania z godziny na godzinę się polepszała. Po 14:00 na końcu pasa było sporo asfaltu co czyniło warunki jeszcze bardziej wymagające i doświadczenie lód/asfalt było również warte potrenowania.
Informacja o dużej ilości śniegu była chyba we wtorek, kiedy pewnie śnieg rzeczywiście był na lotnisku po świeżym opadzie. Przez kolejne dni był mroźno i wietrznie i w takich warunkach śnieg nie mógł się utrzymać na otwartym terenie, to chyba dość oczywiste. Ja spodziewałem się lodu choćby nie wiem kto co pisał.
Pozdrowienia dla uczestników i organizatorów, x.