Skocz do zawartości

kudlatypawelek

Użytkownik
  • Postów

    250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kudlatypawelek

  1. z tym GT to my bad , miało brzmieć, że ma turbo. Zastanawiam się też, czy nie lepiej celowac w auta z większym przebiegiem, ale po remoncie silnika, niż z mniejszym ale wciąż czekającym na swoje "5 minut"
  2. Dlatego też myślałem nad jakimś GTkiem, albo Impreza New Age. Ale GT musiałby mieć turbo i nawet jeżeli trafię autko z rocznika 00-01 to ono i tak będzie miało ~13 lat, więc ryzyko awarii wzrasta.
  3. Czyli wychodzi na to, że powinienem celować w Forka gen2 po face liftingu - miały 158km NA i rocznikowo podobne Imprezy NA. Dla mnie 125km to raczej mało, bo auta potrzebuję do sprawnego przemieszczania się Gorzów-Poznań-Gorzów dwa razy w tygodniu. Trasa jest raczej z gatunku tych podłych i jest sporo wyprzedzania. Niestety rocznikowo nowsze Subarynki są sporo droższe, więc chyba będe musiał zrewidować moje plany i zacząć rozglądac się za japońcami w ośce i motorami NA (myślę o Mazdzie 3/6)
  4. Ale w "nielegalu" zdaje się mamy też wątki o super Subarynkach, których konfiguracje powstały niestety właśnie po tym jak coś "klęknęło". Wtedy ich właściciele dochodzili do wniosku, że trzeba odbudowywać jednostki napędowe na częściach customowych, a koszty takich przedsięwzięć szły w grube pięciocyfrowe kwoty. Absolutnie nie chcę, żeby wyszło że jestem jakimś dusigroszem, ale po zakupie autka miałbym ochotę nim jeździć, dbać i normalnie eksploataować, a nie ładować kolejne taczki kasy w budowę "drugiego" auta.
  5. W takim razie jak uniknąć ewentualnych przygód. Wiadomym jest, że auto second-hand ma zawsze jakąś historię i tego się nie zmieni, ale pewnie można przy bieżącej ekspoloatacji jakoś minmalizować ryzyko uszkodzenia motoru?
  6. Witam, wciąż gromadzę fundusze (idzie powoli ) na zakup pierwszego prosiaczka, jednocześnie czytam różne tematy na forum i przeglądam oferty sprzedaży. Z przykrością muszę stwierdzić, że ciągle przewijają się informacje o remontach zasadniczych elementów "napędowych" Subarynek. Szczególnie tyczy się to silników - obrócone panewki, problemy z głowicami itp.. Z czego to wynika? Czy wobec powyższych powinieniem szukać aut po remoncie? Nasuwa się też pytanie ile dodatkowych pieniędzy powinienem przeznaczyć na takie dość "grube niespodziewajki". Autka jakie wchodzą w grę przy zakupie to GTki, Forki do 2006, ewentualnie Impreza New Age do 2006, żadnych wersji STI bo to jednak za wysokie progi na moje krótkie nogi.
  7. Ogromnie dziękuję wszystkim za zabranie głosu. Wasze wypowiedzi pozwalają mi nieco lepiej spojrzeć na całość. Z przykrością muszę stwierdzić, że chyba póki co będę musiał zdecydować się na inny, bardziej "plebejski" pojazd. Przemyślę jeszcze wszystko - być może po prostu pooszczędzam jeszcze gotówki, żeby kupić lepszy egzemplarz drugiej generacji? Aktualnie Renia ma już ponad 11 lat i 210kkm+ i na szczęście nie pusła się za mocno - największy jednorazowy wydatek to było jakies 1800PLN za miskę olejową, która w moim modelu jest nietypowa. Rocznie robię +- 20kkm i z szybkich obliczeń wyszło mi mniej niż 6500PLN rocznie na paliwko, przy pojemności 1.4L
  8. Cześć, jest to mój pierwszy post na forum więc najpierw trzeba się przywitać A teraz do rzeczy. Chciałbym zacząć przygodę z autkiem spod znaku plejad. Jednak zakup samochodu i opłacenie ubezpieczenia to jedno, a regularne koszty eksploatacji + niespodziewane naprawy to drugie. Po głowie chodzi mi zakup Forka pierwszej generacji (na początek chyba lepiej bez turbo). Poczytałem trochę o tym pojeździe, wiem że jak każde Subaru wymaga troski i solidnego podejścia. Stąd pytanie, czy aby nie jestem za "biedny" na taki wóz. Ile średnio wynoszą koszty w wymiarze rocznym? Jestem osobą, która stara się dbać o to czym jeździ, wymieniam elementy na czas, kupuję najczęsciej części ze średniej półki, a LPG omijam szerokim łukiem. Na koniec dodam, że jeżdżę Renówką z małym wolnossącym silniczkiem i ona jest po prostu tania w ekslopatacji. Pozdrawiam Paweł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...