Skocz do zawartości

SebastianZ1

Użytkownik
  • Postów

    827
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez SebastianZ1

  1. A moim zdaniem bardzo fajnie, że powstają takie niebanalne projekty i coś ciekawszego zaczyna jeździć po ulicach. A jeżeli dodatkowo współpracuje to z technologią hi-tech i jest zmontowane z zegarmistrzowską precyzją, to tym lepiej. Za tą kasę ja bym pewnie i tak kupił nudne i praktyczne X5, ale mimo wszystko X6 ciekawym autem jest.

  2. Michael bezsprzecznie kojarzy mi się z dzieciństwem. Kiedy miałem 3-4 lata i zacząłem w bardzo ograniczonym stopniu słuchać co bardziej charakterystycznych dźwięków, Michael święcił właśnie największe tryumfy albumem Thriller. Był to zresztą pierwszy oryginalny LP zakupiony przez ojca u nas w domu. Oczywiście na kasecie. Mam go po dziś dzień. Ciekawe zresztą ile jeszcze magnetyczna taśma zachowała informacji po tych 27 latach?

    Przed Thrillerem puszczano najczęściej w radiowej trójce (tak mniemam, bo ojciec nic innego nie słuchał) ten kawałek

    i właśnie taki Michael utkwił mi w pamięci najbardziej. Wesoły, ciemnoskóry dzieciak, porywający cały świat do zabawy.

    Thriller to było szaleństwo tamtych czasów. Tytułowy kawałek był często emitowany w TV. Niestety dla mnie - 4letniego bajtla był to obok Szwedzkiego Kucharza z Muppetów (dziś nie wiem dlaczego :) ), obraz powodujący skrajnie traumatyczne przeżycia kończące się zawsze szybką ewakuacją pod łóżko w momencie, kiedy Michael przemienia się w wilkołaka. To było straszne. :twisted:

    Potem nastały czasy pierwszej telewizji satelitarnej. Pamiętam jak dziś, kiedy chyba w '90 siedziałem do późna w nocy aby na Sky Movies obejrzeć Moonwalker http://www.youtube.com/watch?v=kVaG5po34tM . Oczywiście puścili zakodowany. Noc w plecy. Film obejrzałem kilka miesięcy później. Zresztą nawet kilka razy.

    I tak mijały kolejne lata, Jackson wydawał kolejne płyty-jedne lepsze od drugich. Mimo upływu czasu, jego talent, w przeciwieństwie do ciała, wydawał się być nie do zdarcia. Będzie go z całą pewnością brakować :neutral:

  3. Czy Niumen powysyłał wszystkim zainteresowanym moje foty z Kopaniewa, bo wiem, że kilka osób było zainteresowanych? Ja byłem przez jakiś czas odcięty od prywatnego neta stąd dłuższe milczenie. Jakby ktoś reflektował, to wieczorem wrzucę na jakąś Picasę i roześlę linka na PW (Z pewnych względów fotek na ogólnym nie pokażę. Z pytaniami 'why?', walcie do Niumena :twisted: :wink: ).

  4. Południe ? Pewny jesteś, że nie zachód ?

    No to, żeby nas pogodzić zacytuję za http://www.portugalia-online.net/index. ... &Itemid=54 : "...Jest to natomiast świetna baza wypadowa na okoliczne plaże i na otoczony 60-cio metrowymi skałami Cabo de Săo Vincente (Przylądek św. Wincentego) - od wieków działający na wyobraźnię, najdalej na południowy zachód wysunięty punkt Europy." O! Także o to mniej więcej chodziło :mrgreen::twisted:

  5. W przypadku w miarę nowych aut/Tribeca/ nie polecam zamiennikow bo najczęściej kończy sie to kupnem oryginału

    ...którego i tak szlag trafi kiedy będzie jeszcze na gwarancji...

    A swoją drogą może zna ktoś numer katalogowy takich Sond Lambda do Tribeki. Jest ich 4 w autku i padnięta jest jedna ale nie wiem która bo w ASO nie podaje się takich informacji.

    tomy, musisz się zorientować, która z sond odmówiła posłuszeństwa, bo inaczej nawet zamiennika nie będziesz wiedział jakiego kupić. Są dwie pary sond: przed katem 22641 (kontrolująca mieszankę paliwo/powietrze) i za 22690 (sprawdzająca ilość O2 w spalinach). Możesz mi na priv podesłać VIN Tribeci, to się upewnię w serwisówce, czy chodzi o te sondy.

     

    PS. O ile się nie mylę, korespondowałeś z moim kolegą z biura w sprawie dostępności tych sond w pewnej firmie na F.. :mrgreen:

  6. BRE IN -> Rathe IN

    BRE Out -> Rathe OUT

    Ha! Otóż to. A jeszcze nie tak dawno (chyba w ostatnim WRC), zapytano Kajta o wybór Rathe na pilota i czy ma on jakikolwiek pozakulisowy związek z BRE? Kajto zaprzeczył, twierdząc że Rathe został wybrany wyłącznie ze względów czysto sportowych. Słabo ten tekst wygląda w okolicznościach jak wyżej :???:

  7. Nie wiazałbym tej zmiany z jakimiś "gierkami"....

    Ależ to są właśnie "gierki". Załoga kierowca/pilot powinna być hermetycznie chroniona od wszelakich układów, nazwijmy je sponsorsko-politycznych. W obrębie tych dwóch panów powinien się liczyć tylko i wyłącznie aspekt sportowy. Jak widać tak nie jest, bo chyba nikt mi nie powie, że J. Rathe był pilotem zbyt słabym, aby jeździć w SPRT.

  8. w dalszym ciagu nie rozumiem jaki bylby sens zeby elena jechal np przez 2km bez pasow

    Dywaguję, że skoro jechał z kluczem w ręku, to mógł się wypiąć z pasów, aby po niego gdzieś do tyłu sięgnąć. A skoro za chwile mieli się zatrzymać, to już ich z powrotem nie zapinał.

  9. Ja tylko dodam, że Portugalki do pięt nie dorastają naszym paniom. Są jakieś takie nieproporcjonalnie niskopienne-krótkie nóżki, reszta jak cię mogę.

    Formy skalne nad wodą mają faktycznie ciekawe. Kilka przykładów ode mnie:

    241474.jpeg 241476.jpeg

    Najdalej wysunięty punkt na południe Europy:

    241477.jpeg

     

    PS. Duże pływy, jak to w oceanie (nie za ciepłym zresztą). W miejscu gdzie rano rozłozyłeś ręcznik i lepiłeś babki z piasku, wieczorem możesz zanurkować. Ot taka ciekawostka... :wink:

  10. Drugie zdjęcie alfy bardzo ok, kadr, ruch, kolory, naświetlenie, wszystko fajne, czego nie można powiedzieć o zdjęciu nie-auta.

    Za to zdjęcie "nie-auta" ma super kolory. Pierwszy rzut oka i dałbym sobie łapę obciąć, że to matryca Fuji-dla mnie mistrzostwo jeżeli chodzi o barwy. Podgląd na exifa i miłe rozczarowanie-jednak Nikon :smile: Też potrafią :mrgreen:

  11. Mieli już potencjalnego mistrza niejakiego Montoję, mieli brata wszech mistrzów niejakiego Schumachera młodszego

    Mówisz o zupełnie innym zespole. To był Williams, a nie Sauber. BMW było tylko dostawcą silników, więc nie dopatrywałbym się aż tak daleko idących porównań.

  12. Jeśli to jest system odzyskiwania energii po hamowaniu, to chyba raczej - im więcej zakrętów, czyt. hamowań, tym lepiej?... Wykorzystanie "odzyskanej" mocy trwa dość krótko, więc na torze o wielu długich prostych, to chyba psu na bude... Coś motam?

    Nie wiemy jak długo trwa proces "ładowania" KERSa. Może się okazać, że wystarczą 3-4 dobre shamowania i jest 'fully charged'. Kręty tor nie byłby wtedy potrzebny, a właśnie długie proste, gdzie możesz wykorzystać zgromadzoną energię.

  13. Się uśmiałem

    Mówisz o tym kiedy to kiery w rekach nie trzymał

    A powiem Ci, że nie kojarzę tego faktu, choć pamięć do szczegółów mam raczej dobrą i F1 z lat 90' dość dobrze kojarzę... :roll:

  14. Faktem jest że kiedy żył mało było kierowców którzy darzyli Ayrtona sympatią. Ale racja,określenie "chamski" nie bardzo tu pasuje,masz racje. Ale arogancja i egocentryzm jak najbardziej.

    Ja bym bardziej określił to jako bezgraniczne oddanie się pasji, poświęcenie i bezkompromisowość. Taki kierowca zdarza się raz na milion. Z przyjemnością muszę stwierdzić, że podobne cechy widać u Roberta. To mu wróży całkiem niezłą karierę. Ale taka postawa zawsze musi rodzić spięcia i kontrowersje. Prędzej czy później na Roberta spadną pierwsze gromy. Jeżeli chłop ma trochę stali i lodu w głowie, a na takiego wygląda, to poradzi sobie z tym wszystkim i dostarczy nam wiele radochy.

    ja zawsze lubiłem mansella

    nie pamiętam czy był kontrowersyjny

    Mansell? Toż to ostoja spokoju i kultury była. Daje mu jeden punkt w skali 1..10 w dziedzine kontrowersji. Ale skubaniec szybki był, nie powiem. Do czasu kiedy wąsy zgolił... :)

  15. Już to mówiłem,Schumacher i Senna również byli chamscy,na torze i poza nim

    Proponuję przed takimi osądami choćby w podstawowym zakresie zapoznać się z biografią któregoś z tych zawodników. Na początek polecam "Remembering Ayrton Senna" Alana Henry'iego. Jest nawet wydana po polsku. Będzie Ci łatwiej prowadzić polemikę wiedząc, jakim był człowiekiem prywatnie.

  16. Prost jechał z polposition, lepiej wystartował, a jakby dojechał na pierwszym zostałby mistrzem.

    Senna odgrażał się przed wyścigiem, że do tego nie dopuści i... nie dopuścił.

    Warto przy tej okazji przytoczyć jeszcze kilka dodatkowych faktów. Za Ayrtonem, delikatnie mówiąc, nie przepadali oficjele i działacze z FIA z panem Jean-Marie Balestre'm, ówczesnym prezydentem FIA na czele. Balestre przed GP Japonii wymyślił "genialny" sposób, jak by tu pomóc swojemu rodakowi Prostowi w zdobyciu tytułu. Sprawa była prosta. Zamienić pierwszą linię miejscami i nakazać zwycięzcy kwalifikacji startować z wewnętrznej, usyfionej i zapiaszczonej części toru. Senna z góry wiedział, że ta decyzja to praktycznie zerowe szanse na obronę P1 przed pierwszym zakrętem. Postawił więc sprawę jasno: "albo z powrotem wracamy do zwykłych ustawień bolidów na prostej startowej, albo nie zwalniam przed zakrętem". Balestre się nie ugiął, a Ayrton jak postanowił, tak zrobił.... :mrgreen: To była genialna odpowiedź na wydarzenia sprzed roku, kiedy to w równie kontrowersyjnych okolicznościach, ukradziono Ayrtonowi tytuł przy zielonym stoliku, po incydencie z Prostem właśnie na Suzuce.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...