Skocz do zawartości

Roland

Użytkownik
  • Postów

    587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Roland

  1. Wg strony dystrybutora Atlantis 600 kosztuje 1 379 zł na Allegro można go znaleźć (nówkę oczywiście) w cenie 1 199 zł. Myślisz, że jest szansa na jeszcze niższą cenę czy trzeba brać to co jest teraz bo za chwilę ceny pójdą w górę? I druga sprawa - jak przechowujecie boxy? Zastanawiam się nad tzw. windą - np. taką: http://www.swistak.pl/aukcje/2808547,Wi ... ajaka.html i ciekawi mnie jak to się w rzeczywistości sprawdza. Nie mam garażu ale w piwnicy jest wystarczająco dużo miejsca żeby coś takiego pod sufitem zamontować. Kwestia czy szukać jakiś haków i wieszać na ścianie (też widziałem takie rozwiązania) czy pchać się w taką windę.
  2. So What! WIELKIE dzięki za tak szczegółowy opis. Właśnie o to mi dokładnie chodziło. Nie mając nigdy do czynienia z boxami można kupić coś na co później będzie się przeklinać przy każdym wyjeździe. Różnica w cenie pomiędzy Atlantisem a Oceanem nie jest już tak duża jak pomiędzy Atlantisem a Spiritem i chyba faktycznie będzie to (Atlantis) najrozsądniejszy wybór w kwesti funkcjonalność/właściwości/jakość vs cena.
  3. tak patrzę na ceny i niestety wystaje poza moje maksimum :-( No nic - muszę znaleźć jakiś sklep w W-wie gdzie będzie można namacalnie obejrzeć pozostałe modele Thule
  4. minimus dzięki za info o Mont Blanc - może faktycznie jak już to poszukam Thule. Co do wypożycznia - jest to jakaś opcja tyle, że ja chcę boxa używać nie tylko na wypady zimowe. Ostatnio jak jechaliśmy na Plejady to pomimo, że mamy kombiaka to w wydaniu Subaru jest to pojęcie trochę na wyrost. W jedną stronę ledwo się zapakowaliśmy ale spowrotem to już Pumex zabrał część naszych gratów bo SIP sowicie nas obdarował giftami i się już nie mieściliśmy.
  5. Roland

    Pozdrawiamy sie :)

    A to Heller kupił już auto? Żeby było w temacie - pozdrawiam siebie bo ostatnio jak jeżdżę Toledo to ciągle widuję jakieś GT/WRX/STI a jak wsiadam w czarnucha to nagle jak już to tylko niekumate Forysie czy inne Legacy.
  6. Andrzej - dzięki za ofertę - rozważę (głównie box będzie wożony jednak na Toledo więc nie musi być oryginał Subaru). A przy okazji - czy jest to faktycznie wyrób Subaru czy któraś ze znanych firm to w rzeczywistości produkuje? Rozważam właśnie Thule ale nie wiem który model - Ocean, Pacific czy może Atlantis. Z tego co wyczytałem to Pacific jest następcą Ocean ale poza minimalną różnicą w wymiarach to nie wiem czy któryś z pozostałych jest bardziej wart rozważenia czy nie. Czy może tylko skupić się na walorach estetycznych? I co sądzicie o firmie Mont Blanc. Też znalazłem kilka fajnych boxów i w zasadzie teraz się zastanawiam czy Thule czy Mont Blanc. Dodatkowo - czy w sedanie zamontowanie bagażnika 190cm nie będzie przegięciem?
  7. Przymierzam się do zakupu boxa na dach - nigdy nie miałem okazji korzystać z takiego "ustrojstwa" i nie bardzo wiem na co zwrócić uwagę przy zakupie. Generalne przeznaczenie - zwiększyć pojemność bagażnika , zapakować narty/deskę + bagaże, które ze względu na dziecko (konieczność zabrania m.in. wózka i miliona innych drobiazgów) mają marne szanse zmieścić się do bagażnika (buty, może część ubrań, itp.). Jeśli się da to chciałbym się zmieścić tak w kwocie 1200-1400zł (a najchętniej to tak do 1000zł).
  8. Hehe - no niestety nie - chociaż jakby mi ktoś zasponsorował to bym spróbował polatać. Może taki wynik dlatego, że to tak nielubianym tutaj dieslem Aaaa to bardzo możliwe :grin: dosyć często się tam stołujemy bo jadłodajnia w naszym budynku jest tragiczna a na kebaba nie zawsze mam ochotę. Znaczy się w sumie teraz to mogę napisać to w czasie przeszłym bo od poniedziałku to przesiadka na McDonalds i inne wynalazki dostępne w Blue City Dobrze chociaż, że na gokarty będzie blisko i otworzyli korty do squasha więc trzeba będzie też spróbować
  9. No dobra - żeby już tak podrażnić do końca :-) dzisiaj (piątek !!) wyjechałem z parkingu przy firmie (dla przypomnienia - Prosta/Karolkowa) 17:52 i zaparkowałem w garażu pod blokiem (Tarchomin-Nowodwory) o ...... ...... ta da - 18:20. Przejazd zajął mi caaaaaaałe 28 minut :-) a gdyby jeszcze barany nie polikwidowali kilku zielonych strzałek pozwalających na skręt w prawo spokojnie zszedłbym z czasem do 25 minut :-) pozdrowienia dla stojących w korkach PS: niestety pumex chyba wykrakał - od poniedziałku eksmisja do Blue City więc trzeba będzie od nowa wyszukać jakieś fajne skróty
  10. Hmmm.... Towarowa, Okopowa, most Gdański, Jagiellońska itd. ???? Hehe - no jakbym chciał stać w korkach to na pewno bym tak pojechał Uskuteczniam kombinacje różnymi dziwnymi uliczkami ale trudno jest to opisać bo kluczenia jest duuużo (robię jakieś 2km więcej niż bym jechał prosto np. toruńską ale i tak mi się to opłaca bo jestem przynajmniej 15-20 minut wcześniej w domu).
  11. Flipper - rozumiem, że nie jest to Wasz pomysł, żeby ciągnąć dane z Japoni więc "gratulacje" należą się ludzikom w kraju kwitnącej wiśni. Jak na razie pod FF nie udaje mi się otworzyć strony wcale (pokazuje się pasek np. 61% pod spodem parę grafik i guzik - nic więcej). Po prostu wiem, że dla dużych firm strona www jest swoistą wizytówką i powinno to śmigać nawet kosztem "bajerów" - bo co z tego, że zrobiliście jakąś rewelacyjną (ponoć) stronę skoro przy wydaje mi się, że dosyć szybkim stałym łączu od parunastu minut nie udało mi się jej obejrzeć? Czy uważasz, że w takim przypadku zmiana strony jest sukcesem? Bo dla mnie (niestety) nie. Fakt, że wszedłem na strone główną wyłącznie pędzony ciekawością - forum na szczęście działa normalnie bo jakby działało tak jak tamta strona to nic tylko się pochlastać.
  12. No tak dobrze to nie mam - niestety rano z Tarchomina (przy pętli na Nowodworach) na Prostą/Karolkową a po południu z Prostej na Tarchomin. Ale bardzo chętnie przyjmę zakład , że np. jutro (piątek) zrobię tą trasę (Prosta->Tarchomin) w max. 35 minut i ani razu nie przejadę na czerwonym, po ścieżce rowerowej, po zakazie, po bus pasie, itp. - jedynie może do ograniczeń prędkości tak się średnio dostosuję Wyjazd z Prostej tak trochę po 17tej (chyba, że znowu w robocie zabaluję ale raczej nie dłużej niż do 18tej :-))
  13. Taaaaa - się polepszyło - przy 3Mb łączu od jakiś 2 minut strona nie może się załadować No no no - tylko "pogratulować" pomysłu ciągnięcia danych z Japoni :???: Ja rozumiem, że są standardy korporacyjne (sami za moment będziemy uruchamiali nowy serwis w firmie i musiał być on zgodny z "księgą tożsamości") ale nikt z UK na nas nie wymuszał ciągnięcia choćby grafik czy głupiego CSSa z ich serwerów - po prostu mamy sobie to ściągnąć do nas i hostować w Polsce.
  14. Roland

    Pozdrawiamy sie :)

    pozdrowienia dla kierownika niebieskiego :-) STI MY'06 (blachy BI ....) z którym wymieniliśmy kiwki na Batorego przy Niepodległości tak gdzieś w okolicach 13:30 w dniu dzisiejszym :wink:
  15. Weź mnie nawet nie irytuj - na szczęście eksmisja do BC na razie się odwleka :-) A generalnie to nie jeżdżę po trawnikach i ścieżkach rowerowych
  16. no widzisz czyli mniej wiecej podobnie a z koleji znajomy kupil GTka na wiosne ( 178 tys przebiegu ) i na dzien dzisiejszy poza wymiana oleju to nie dolozyl ani zotowki. Czeka go tylko kupno zimowek wiec jak widac nie ma reguly , za to jedno jest pewne - porywajac sie na takie auto trzeba miec zawsze w rezerwie wolne 5 kpln tak just in case Wiesz - krótkoterminowo to tak może wyjść. Za chwilę czeka go przegląd po 200kkm i wtedy ta średnia mu mocno podskoczy. Zresztą tak jak pisałem jakbym liczył koszty po 5 miesiącach od zakupu GTka to też mógłbym powiedzieć, że średnia była na poziomie 100 zł/mc (filtr p.pyłkowy i akumulator). Auta zazwyczaj nie kupujesz na pół roku tylko na trochę dłużej i wtedy dopiero można coś uśrednić. guma, widzisz czym to grozi :wink: Hehehe - no myślę, że wraz z kolejnymi miesiącami użytkowania ta kwota zacznie maleć :-) bo tarcz raczej przez najbliższe parenaście miesięcy nie zajeżdżę, itp. Wracając do autora wątku - uwzględnij, że nawet te 500zł to średnie koszty miesięczne. Jednorazowo możesz wydać nawet 3 czy 5 tysięcy (np. przegląd po 100kkm wraz z wymianą sprzęgła, wszystkich płynów, itp. - mnie szarpnął z tego co pamiętam na grubo pow. 5 tys. tyle, że wszystko robiłem na oryginalnych częściach i do regulacji zaworów silnik był wyjmowany). Jeśli potrafisz co miesiąc odłożyć te 5-6 stów i pod absolutnie żadnym pozorem ich nie brać na inne potrzeby to możesz rozważać taki zakup - wtedy wydatek 3 tys. na jedną naprawę nie będzie dla Ciebie oznaczał głodówki przez miesiąc :cool:
  17. Eeeeno nie przesadzaj - ja ze styku Kasprzaka/Prosta na Tarchomin robię regularne 30-35 minut praktycznie bez względu na dzień tygodnia/pogodę (no chyba, że jest jakiś dzwon to wtedy faktycznie parę minut dłużej). Po prostu trzeba znać różne dziwne objazdy gdzie powiedzmy nadrabiam jakieś 2km oszczędzając minimum 15-20 min. jazdy. No chyba, że od powiedzmy mostu gdańskiego w stronę wału jest taki kibel ale jeżdżąc tam parę razy właśnie w godzina popołudniowych raczej się z tym nie spotkałem. Fakt, że w drugą stronę nie udało mi się znaleźć tak fajnego dojazdu i niestety rano tkwię w korkach
  18. No dobra - podliczyłem koszty GT'ka - przez 2.5 roku (ok. 62 tys. km przebiegu) wyszło mi średnio prawie 550zł/miesiąc (bez paliwa i ubezpieczenia). A kupiłem auto w idealnym stanie i takie zresztą sprzedałem. Dodać muszę, że auto poza niespodziewaną wymianą amorków i akumulatora nigdy nie wymagało jakieś specjalnej naprawy typu rozwalona skrzynia, przekręcone panewki czy coś w tym stylu. A kupując używane 10-cio letnie auto już na dzień dobry będziesz miał duże wydatki (ja pierwszy większy wydatek w postaci klocków na przód miałem dopiero po 5 miesiącach od zakupu !!). W przypadku WRX'a, którego mam od mniej więcej 5 miesięcy średnia wyszła mi 1300zł/mc przy niecałych 5 tys. km
  19. Kazushito - co z tego, że kupi w dobrym stanie jak po 20-30kkm będzie musiał kupić klocki (dobre do GT na przód to przynajmniej 5-6 stówek) a po jakiś 50-60kkm w miarę spokojnej jazdy będą tarcze do wymiany. Oczywiście są to wartości dla w miarę normalnej jazdy - jak ktoś dogina po torze to niech to podzieli przez 2 albo i 3 - jak ktoś jeździ jak emeryt to może dodać ale nie więcej niż 30-50%. Druga sprawa, że może pchać tanie części (klocki za 150zł) ale ja bym się bał takim czymś jeździć. A gdzie opony (nowy komplet to przynajmniej 1.5-2 tysie), amorki jak walną (mi w GT po prostu wystrzelił), sprzęgło, itp. ?? Nie mówię już o awariach typu przekręcone panewki, itp. Ja na dzień dobry wpakowałem w WRXa prawie 6 tys. a zrobiłem tylko rzeczy typowo eksploatacyjne (komplet tarcz/klocków, jakieś duperele przy zawieszeniu, olej, filtry, itp.). Za parę miesięcy czeka mnie przegląd po 100kkm i to kolejne przynajmniej 4-5 tys. Zarabiając 3 tys. na rękę w życiu bym nie zdecydował się na utrzymywanie takiego auta jak Impreza GT. Tym bardziej, że z tego co rozumiem raczej nie będzie przebacz jak auto się zepsuje - ma jeździć bo służy do zarabiania a nie dojazdów do pracy (chyba, że jest inaczej). Roland PS: oczywiście ja akurat jestem przewrażliwiony na punkcie stanu technicznego auta i nie wpakuję byle jakich części stąd może takie a nie inne koszty utrzymania. Ale odejmując paliwo stawiałbym średnio w dłuższym okresie tak minimum 1 tysiąc zł na utrzymanie auta przy przebiegach rzędu 2-3 tys. km/miesięcznie. Pytanie kto opłaca ubezpieczenie? Bo jeśli nie pracodawca to kolejna kasa do wydania.
  20. Roland

    Pozdrawiamy sie :)

    Pozdrowienia dla czarnego EVO (rej. GSP xxxx) regularnie parkującego od jakiegoś czasu na Hrubieszowskiej No i pozdrawiam wszystkich próbujących dostać się dzisiaj do centrum W-wy. Czyżby studenci powyciągali furacze? Bo w takich korkach to już daaaaawno nie stałem :-(
  21. Roland

    Pozdrawiamy sie :)

    Pozdrowienia dla adamusa, który się za mną ciągnął dzisiaj tak ok. 18tej na Mehoffera Tak z ciekawości - jak jedziesz nocą poza miastem to Ci nie mrugają z przeciwka? Bo te Zenony to tak chyba średnio masz wyregulowane - jechałem przed Tobą i mi ostro świeciło po lusterkach :???:
  22. No nie żartuj, że frajda z jazdy wolnymssakiem jest bezcenna :???: Ja rozumiem przywiązanie do marki ale frajda pokrywająca w jakimś sensownym stopniu koszty utrzymania to dla mnie oznacza przynajmniej WRX/GT/Foryś 2.5XT, itp. A i tak w którymś momencie zastanowisz się czy jednak na codzień nie warto mieć czegoś oszczędnego bo wizyta na stacji benzynowej 2 razy w tygodniu robi się uciążliwa i wtedy diesel ładnie się wpisuje w to miejsce.
  23. czemu??uważasz, że mój budżet jest za mały na OBKa?? Znowu - moje osobiste zdanie :-) - ja bym się 10 razy zastanowił zanim bym kupił nieuturbionego Subaraka :-). Dla mnie sam napęd na 4 łapy to dopiero połowa sukcesu. Żeby faktycznie mieć z tego fun na codzień a nie tylko przez parę tygodni w roku potrzebna jest jeszcze moc a tej w takim OBKu za dużo nie ma. Wiem, wiem - za chwilę znowu ktoś poruszy problem jazdy w zimie w ciemnym lesie pod górkę - ale ile % osób z tym się spotyka na codzień? Jeśli mieszkasz w górach/jeździsz tam w zimie co tydzień to tak - wtedy faktycznie nawet taki wolnyssak ma duży sens. Nie pamiętam nicka forumowicza, który pisał że kryterium wyboru auta była jego możliwość podjazdu w zimie pod dom - wybrał Foresia i to w pełni rozumiem bo na codzień ma takie sytuacje. Ale większość użytkowników (przynajmniej ta większość którą znam :-) ) aut na codzień z taką sytuację się nie spotyka a od święta można założyć łańcuchy i też sobie jakoś poradzić. Dodatkowo spalanie takiego niezaturbionego Subaru niewiele odstaje od spalania WRX'a/GT. Dlatego jak już to bym brał jakąś turbinkę. Bo jakbym miał nawet wolnegossaka zagazować to tysiąc razy bardziej wolałbym kupić diesla (autami z gazem przejeździłem ponad 100kkm, kilku znajomych ma instalacje łącznie z wtryskiem [chyba IV gen.], itp. i mimo zapewnień instalatorów zawsze jest z tym jakiś mniejszy lub większy problem - nie wierzę w instalację całkowicie bezproblemową - zresztą chyba sam masz średnie doświadczenia skoro napisałeś "Opłaca to jedno, wkurza na maksa-drugie..."). pozdrawiam, Roland
  24. sirchaser - wg mnie to wszystko zależy od wielu rzeczy. Jeśli nie żal Ci kasy na bieżące utrzymanie auta to celowałbym wręcz w GT/WRX bugeye (o ile trawisz jego wygląd). Jeśli liczysz się z wydatkami na auto to faktycznie TDI jest idealnym rozwiązaniem. W miarę tanie części, bardzo niskie spalanie (szczególnie 1.9TDI z grupy VAG). Osobiście mając taki budżet jak Twój raczej kierowałbym się ku dieslowi. Jakbyś wysupłał parę tysi więcej można by się rozglądać za jakimś w miarę nowym (pow. 2001r) A4/Passatem z Torsenem żeby mieć 4x4. Witek - ile razy masz taką sytuację, że ratuje Cię napęd na 4 łapy? Bo ja jeżdżąc od 2 lat dieslem z napędem na przód owszem czasem żałuję, że nie ma tam 4x4 ale nie robię z tego tragedii. Pewnie z 90parę procent aut osobowych ma napęd wyłącznie na jedną oś i jakoś jeździ. pozdrawiam, Roland PS: Ja po paru latach codziennej jazdy wyłącznie GTkiem doszedłem do wniosku, że koszty utrzymania są jednak za duże i przesiadłem się na TDI - teraz doszedł WRX do lansowania i uważam to za jedno z lepszych rozwiązań :-) Tanio na codzień a jak chcesz to możesz poszaleć :-) Oczywiście jakby mnie było stać to kupiłbym STI i upalał na codzień - ale na trasę i tak wybrałbym mocnego diesla (jakieś np. A6 quattro :-) ).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...