Skocz do zawartości

Kredyt hipoteczny - ubezpieczenie niskiego wkładu


Amstaff23

Rekomendowane odpowiedzi

Nie przechodziłem tematu ale ....

Oczywiście można napisać do banku iż nie zgadzamy się na dalsze płacenie ubezpieczenia brakującego wkładu oraz to iż prosimy o zwrot zapłaconych składek.

na 99,999% sprawa i tak musi skończyć się w sądzie bo bank sam z siebie nie daruje.

Jakiś czas temu banki namawiały (np Millennium) by ubezpieczenie niskiego wkładu "zamienić" klientowi na prowizje za podwyższone ryzyko co miało być tańsze odrobinę.

Jednakże ważna / ważniejsza dla banku była chyba nomenklatura która była i jest obecnie stosowana bezkarnie.

Osobiście nie znam nikogo kto wywalczył z bankiem zaprzestanie pobieranie tego "ubezpieczenia" a znam wielu posiadaczy takich "ubezpieczeń".

Wiem, że jest kancelaria (zapewne nie jedna) która obiecuje sukces w sporze z bankiem. Wiem iż również pomagają "frankowiczom" - nie znam efektów ich pracy.

Jutro sprawdzę jak się ona nazywa i ew info na PW 

Uprzedzam podejrzenia ja tam nie pracuję  a wprost przeciwnie pomogłem pewnie już setkom osób w zaciągnięciu takowego zobowiązania (i w banku również nie pracuję).

Jednym ze sposobów na szybko to ponowna wycena przedmiotu zabezpieczenia jeśli czujemy iż od chwili zaciągnięcia kredytu wartość wzrosła np po remoncie/wykończeniu.

W ten sposób można pozbyć lub ograniczyć koszty - bo polepszymy (obniżymy) relację zadłużenia do wartości zabezpieczenia tzw LTV

opcja nr 2 to dodatkowe zabezpieczenie dla banku np druga nasza lub rodziny nieruchomość - tak wiem najszczęśliwszy to pomysł nie jest.

Wiele sposobów nie ma gdyż

1) mamy kredyt w walucie obcej i zaciągnięty po niższym kursie od obecnego to - refinansowanie jest bardzo słabym pomysłem bo nam kredytu przybędzie bez opcji powrotu :(

2) mamy kredyt w PLN i jeśli jest to zobowiązanie z roku 2006-2010 to na 99,9% mamy niższą mażę której dziś nie otrzymamy juz w innym banku :( - oczywiście indywidualnie mogę takie scenariusze sprawdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie w "trójce" mówili o tym, że jakiś klient wygrał proces z bankiem ws takiego ubezpieczenie. Bank musi mu zwrócić 25tys.

Ja myślę, że w tej sprawie istnieje jakaś zmowa banków. Wszyscy stawiają podobne warunki. Kiedy jesteś na etapie przyznawania kredytu i pojawia się warunek owego ubezpieczenia, masz do wyboru przyjąć ofertę lub odrzucić i czekać na kolejne rozpatrzenie wniosku, może w innym banku. To trwa jakiś czas, a klient zwykle się śpieszy, żeby za to mieszkanie w końcu zapłacić i stać się jego właścicielem. Myślę, że ten wyrok niewiele zmieni w praktyce przyznawania kredytów przez banki....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kiedy jesteś na etapie przyznawania kredytu i pojawia się warunek owego ubezpieczenia, masz do wyboru przyjąć ofertę lub odrzucić i

Kiedy jesteś już na tym etapie to masz wybór albo chcesz kredyt lub go nie chcesz....

Temat tego "ubezpieczenia" nie jest negocjowalny z bankiem oczywiście nie wszystkie banki jest stosują jako wyszczególnione ubezpieczenie.

Są banki takie które tego nie mają ale dla kredytu z wkładem własnym mniejszym niż 20% mają sporo wyższą marżę (oprocentowanie) niż gdy tego wkładu jest pow 20%.

Nigdy nie było to żadne ubezpieczenie a jedynie "frycowe" za to iż nasz mało środków własnych to Twój kredyt będzie droższy i bank na tym więcej zarobi.

Zasadniczo nic złego w tym postawieniu sprawy nie ma bo zgadzasz się na takie warunki lub nie nikt łapy ci nie wykręca i nie zmusza do zaciągania kredytu.

Jedynie nazwanie tej opłaty  "ubezpieczeniem" spowodowało iż ktoś się nagle zorientował iż bank go wprowadził w błąd :( i chce zwrotu kasy.

Sytuacja analogiczna do palenia papierosów marki X a później pozwanie jej za to iż nie wiedziałem że grozi to rakiem płuc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie bardzo mogę się zgodzić :)

Po pierwsze bank, przy poprzednich składkach dwa razy przeliczał kurs franka (bo chodzi o taki kredyt), oczywiście z korzyścią dla siebie.

Po drugie, jako kredytobiorca - nie jestem stroną tej umowy ubezpieczenia. A skoro to bank sobie gdzieś ubezpiecza, to niech sobie ubezpiecza, ale nie za moje :)

Po trzecie, w pierwotnej umowie kredytowej jest wpisane inne towarzystwo ubezpieczeniowe, niż faktycznie wybrane do zawarcia umowy unww.

Po czwarte, upraszczając, klauzula ubezpieczenia niskiego wkładu została uznana przez UOKiK za klauzulę niedozwoloną.

Po piąte, ludzie odzyskują w sądach poprzednie składki, a co ciekawe, bank mimo takich wyroków pobiera (tym samym osobom) kolejne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Oczywiście masz rację iż były takie banki które do wyliczenia sumy ubezpieczenia (SU) przeliczały 2 razy by określić SU i zawsze na swoją korzyść.

Co do strony umowy i informację z kim i gdzie to poniżej mamy przykład takiego zapisu z 2010r w jednym z banków.

  1. Dodatkowe zabezpieczenie kredytu do czasu, gdy saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż 1111111.60 PLN, stanowi ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym Kredytobiorcy na podstawie umowy zawartej przez Bank .............. S.A. z Towarzystwem Ubezpieczeń ............. S.A. lub z innym towarzystwem ubezpieczeniowym, z którym Bank będzie współpracował w tym zakresie..

Zgadza się należy próbować uzyskać zwrot tego "ubezpieczenia"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja wątpliwość jest jedna - słyszałem o przypadku (ale tylko z internetu), że bank po przegraniu takiej sprawy próbował wypowiedzieć umowę kredytową, tym samym żądając spłaty całości kredytu, co jak wiadomo po dzisiejszym kursie... :)

I zastanawiam się, czy to jest możliwe, czy jakaś plotka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm trochę wątpię bo bank musi mieć powód takiego działania.

Czy przegrana sprawa w sądzie jest wystarczającą sytuacją (?) ... raczej by był to początek nowej sprawy w sądzie.

Postawienie kredytu w stan wymagalności przez bank może mu przysporzyć więcej problemów niż korzyści - egzekucja takiego długu może trwać miesiącami jak nie latami. A to są koszty dla banku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...