Dzwony

[MegasWRC]

Fajny temat

 

No to tak:

 

1. Wstyd, zapatrzyłem się w komórkę iiii bum, wjechałem swiftem w tyłek, z ruszania ze świateł, Hondzie Legend, tej starej. Gościowi poodpadały tylko chromy Ale wg jego pierwszych słów "Nie wpłacisz się gościu" Zaśmiałem się.

2. Trening przed Rajdem Agapit, na prawym tym razem. Gacek driver, przy ok 190km/h zaliczyliśmy rowa. Był tak szczęśliwy i głeboki, że nas wyhamował :shock: poszedł wahacz z tego co pamiętam?

3. Rajd Agapit, jechaliśmy jako "0" przed gośćmi, 4 prawy zać, a powinien być 3... Rów, drzewo i zostaliśmy na boku

4. Z kolegą wracamy z matury, jego golfem. Wymusił pierwszeństwo i buuum w jego stronę tj od strony kierowcy. Na drugi dzień bolała szyja.

5. Odwoziłem brata na imprezę, było ok 23, lało strasznie, nie znałem drogi, ciemno jak cholera syf od błota na drodze, wyskoczyła mi nagle sarna. Poleciałem po prosto przez łąkę, w międzyczasie przeskoczyłem rzeczkę :shock: na milimetry przeszedłem obok drzewa, zamknąłem o nie lusterko. Wizualnie prawie nie bylo widać uszkodzeń, poza zderzakiem. Całkowity koszt naprawy wyszedł w okolicach 10k :/ Przesunął się cały przód.

6. A no i największy mój błąd. Zdachowałem kuzyna Justy, bo chciałem zobaczyć jak się tym jeździ w 4x4 brak umiejętności+ułańska fantazja.... eh

 

 

Czasami się zastanawiam, że to cud, że jeszcze żyję

[subar_u]

scypio to byla czolowka z alfa 159 ja mialem na blacie 100km/h w momencie uderzenia on moze troche mniej.