Skocz do zawartości

GOOOOOOOOOOL!


Michael

Rekomendowane odpowiedzi

zawsze myślałem ze literki umiem ale chyba jednak nie, chociaż dopóki Sóbaru piszę prawidłowo to reszta ujdzie. W razie czego zostaje mi kręcenie kółkiem :mrgreen:

 

Nie wiem jak wy ale ja z wawrzonem zaraz musze wyjeżdzać zeby na tą cholerną piszczelową kopaninę zdąrzyć :cool:

 

Z tego co wiem to orzi i michał_ odpadli. Weźcie może jakiś kumpli żeby chociaż po 6-7 osób na ekipę było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 420
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Z tego co wiem to orzi i michał_ odpadli.

Przejąłem pałeczkę od przemqa :mrgreen:

 

A na poważnie, pojechałem po 14 ze znajomymi nad wode (na godzinę), i tak im się spodobało, że nikt nie chciał mnie odwieść :evil: A miałem pojechać skuterem, żeby zdążyć :evil::evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za grę :twisted: czekam na następny raz :cool:

"czerwoni" mieli za mocną ekipę
e tam przesadzasz, strzeliliśmy więc bramek i to cała filozofia :mrgreen::mrgreen:
Teraz tydzień przerwy na kosza i potem znowu piłka
jestem za choć nogi odmówiły posłuszeństwa po skakaniu przez płot :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle to mówcie mi "Chuck", bo strzeliłem bramkę kopem z pół obrotu (dzięki Przemas za asystę. )

 

to był przypadek piłka rykoszetem odbiła się od kilku nóg i fartem minęła linią bramkową :mrgreen:

 

też dziękuję za grę fajnie było znowu piłkę kilka razy kopnąć. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straszna była kopanina - szczególnie po stronie białych (sam waliłem babol za babolem i ciąłem po kostkach), ale mi się podobało :mrgreen:.

 

Moja kostka odczuła to dopiero dzisiaj, troszkę zmieniła kolor :mrgreen:

 

Dzieki za grę było naprawdę fajnie, myślę że jeszcez kilka gier i gra będzie bardzo ciekawa ( może przemek już nie bedzie ciął po kostkach :wink:

 

Niestety powrotu do domu nie zaliczymy z bebnem do udanych :sad: .

Zabrakło nam jakieś 10 km do domu. Dopadła nas zajebista burza z wichurą. Drzewa łamaly się do okoła a ja miałem jakies 3 kg więcej w portkach. :oops:

Skonczyło się naszczeście lekko polamanym zderzakiem i zgubioną tablicą ale to tylko dzięki refleksowi bebna. Ja już widziałem ten konar jak wpada przez przednią szybę :shock:

[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety powrotu do domu nie zaliczymy z bebnem do udanych :sad: .

Zabrakło nam jakieś 10 km do domu. Dopadła nas zajebista burza z wichurą. Drzewa łamaly się do okoła a ja miałem jakies 3 kg więcej w portkach. :oops:

Skonczyło się naszczeście lekko polamanym zderzakiem i zgubioną tablicą ale to tylko dzięki refleksowi bebna. Ja już widziałem ten konar jak wpada przez przednią szybę :shock:

[/b]

:shock: :shock: u mnie widziałem drzewa już prawie wchodzące do domu ale to chyba pikuś w porównaniu do tego co opisujesz :shock:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skonczyło się naszczeście lekko polamanym zderzakiem i zgubioną tablicą ale to tylko dzięki refleksowi bebna. Ja już widziałem ten konar jak wpada przez przednią szybę :shock:

 

:shock:

 

Ja miałem te kilka kilometrów mniej i dojechałem tuż przed... :roll:

 

Wszystkich skopanych przepraszam, ale ja zawsze byłem obrońcą i mi wbili do głowy, że obrońca musi się kierować jedną zasadą: może cię minąć piłka, może napastnik, ale nigdy razem :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najbardziej zaskoczyła mnie frekwencja, było chyba 16 osób do gry i sporo kiboli zadymiarzy :arrow: DNL, MaciekSubru, Urbanek (chyba :?: :oops: ), wojczek i inni. Gierka bardzo fajna, koniecznie trzeba ją powtorzyć. Super boisko, pierwszy raz grałem na takiej nawierzchni i było zajedwabiście :twisted: . Całe szczęście że nie było mega poziomu, był taki w sam raz żeby się dobrze pobawić, uśmiać i pokopać po kostkach :twisted: (dzięki Przemeq i Michael :cool: ). Na kolejne spotkanko zbieramy 20 osób i gramy na duże boisko :twisted: .

 

Czerwoni rzeczywiście byli poza zasięgiem bialych. Dobrze przepracowany okres przed sezonem plus przemyslane transfery dały efekt :lol: , no i my mieliśmy profi bramkarza (dzięki Szubaru) a to połowa sukcesu.

 

O dziwo wróciłem bez kontuzji choć było twardo :twisted: . Niestety tyle szczęscia nie miał już Subarak, który został delikatnie ranny trafiony spadającym konarem z drzewa podczas mega burzy jaka spotkała nas na trasie. Efekt to lekko pęknięty zderzak, zgubiona tablica rejestracyjna i kilka rys na i tak zmęczonym przednim zderzaku więc w sumie to pomijalna kosmetyka :mrgreen: Dobrze że go nie zgubiłem bo wypadł z zaczepów po obu stronach i trzymał się chyba tylko z przyzwyczajenia :lol: .

 

Nie powiem, lekko się z wawrzonem zestrachaliśmy. Grzaliśmy w szpalerze drzew wąską dróżką wśród latających gałęzi :shock: :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o widze że wawrzon był pierwszy z opisem wczorajszego powrotu. Zeznania dobrze uzgodnione i nawet sie bardzo nie rozmijają :mrgreen:

 

Nie wiem jak ty ale ja jeszcze majtek nie mogę doprać

:roll:

 

[ Dodano: Pią Lip 24, 2009 1:02 pm ]

przywykłem do tego że jak kiwam to zawsze dostaje po kostkach :twisted:

 

Są wirtuozi futbolu, są drwale. Na tym między innymi polega piękno tego sportu :mrgreen:.

 

Zgadza się, a zadaniem drwala jest to aby wirtuoz sobie nie pograł. :smile:

 

Ja też zawsze grałem na obronie i raczej nogi nie odstawiam, choć to starałem się wczoraj opanowywać, żeby nie wyjść na brutala, wedle zasaday że na pierwszej randce trzeba zrobić dobre wrażenie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...