Niestety ale przeczytałem, jeszcze kilka "błyskotliwych" wypowiedzi pana Jacka...
Najciekawsze jest to, że najbardziej krytykują Roberta, nie kierowcy rajdowi, tylko piloci i to tacy którzy nie wychylili nosa poza polskie podwórko. Czy Roberta krytykują polscy kierowcy, którzy zasmakowali poziomu WRC? Czy krytykuje go Hołowczyc, Kuchar, Kuzaj ? Nie. Oni doskonale wiedzą kim trzeba być, żeby w dwa lata osiągnąć poziom zawodnika wrc z prawdziwego zdarzenia.
Niestety ale przy poziome Roberta pan Jacek jest jak zawodnik polskiej 4 ligi okręgowej przy zawodniku Ligi Mistrzów.
I jeszcze trochę bardziej w temacie. Miejsce Roberta (11) jest trochę nieadekwatne do tempa jakie prezentował. Zazwyczaj taka strata wystarczała do osiągnięcia 5-6 miejsca w GB, a w 2011 nawet 3. Niestety w tym roku większość zawodników reprezentowała fenomenalne tempo, jednocześnie przy rakordowo małej liczbie zawodników którzy odpadli. To tylko pokazuje, że poziom w WRC z roku na rok naprawdę się podnosi i coraz trudniej tutaj wbić się komuś z poza czołówki (przykład Bouffiera w rajdu Niemiec czy Francji czy Breena z Finlandii).
Cieszą za to duże postępy u Roberta. Rajd ukończył, bez praktycznie żadnych przygód tempem lepszym, niż to , które w zeszłym roku kończyło się wypadnięciami na co drugim odcinku. Ja z niecierpliwoscią czekam na przyszły sezon naszego mistrza (nie "miszcza" panie jacku). Powodzonka.