Co prawda nie mam jeszcze własnego wozidla, ale zawsze reaguję na dźwięk boxera w pobliżu i momentalnie mówię "Subaru". Moja druga połówka już się chyba do tego zobaczenia przyzwyczaiła
Koza, nie słuchaj go, mleko to on ma...pod nosem. Ja Ci mówię twarożek to jest to :!:
A to nie jest tak, że Subaru to stan zajebistości sam w sobie ? 8)
Cześc,
Jestem Koza i zbieram na Imprezę :wink: Zajawiłem się strasznie po przejażdżce WRX ze stajni Bełtowski Motor Sport i regularnych podwózkach przez znajomego.