Skocz do zawartości

Godlik

Użytkownik
  • Postów

    666
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Godlik

  1. Tak, czytałem te testy... Jak już się nie ma do czego przyczepić, to bateria i SD...

    Ja nie narzekam. Ostatnio pociągnął ponad dobę na jednym ładowaniu. W zupełności wystarczy (jest jeszcze tryb oszczędzania energii). No i ładuje się bardzo szybko.

     

    A SD? 32 GB wbudowanej pamięci to mało? 

  2. A ja przez tyle lat marzyłem o telefonie, który będzie wyglądał jak ajfon i miał androida ;) I w końcu mam - Samsung Galaxy Alpha. Świetny wygląd (aluminiowa ramka, tylna obudowa nie zalatuje tanim plastikiem) i nie za duży (nienawidzę wielkich paletek w stylu S5). Przesiadłem się z leciwego S2 i jestem bardzo zadowolony.

  3. Traktor pod maską/terkotanie to może być 'fuel dumper'. Mały wkurzający zaworek, który doprowadza do szału na wolnych obrotach :)

    http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/63351-my-06-legacy-20-kombi-terrrrkotanie-jak-w-dieslu/

     

    A co do łożysk w skrzyni, to np. w moim poprzednim Legacy 2.0 wymieniałem przy przebiegu 147kkm. Objaw to szumy przy pewnych zakresach prędkości. Naprawa trwała jeden dzień, potem przejechałem jeszcze bezproblemowo 20kkm zanim sprzedałem auto.

  4. Cześć, mam taki problem. Dość istotny, bo jestem jakieś 1,5kkm od domu i muszę wrócić... 

     

    Zaczęło się od tego że rok temu wywaliło mi trochę oleju przez bagnet od przedniego dyfra. Pękła uszczelka/oring na bagnecie. Chmura dymu, bo olej kapał na kolektor. Wymieniłem oring i zapomniałem o sprawie.

    Teraz jednak problem wrócił. Zaczęło się od tego, że podczas jazdy z prędkością autostradową (130-140m czyli bez szaleństw) po zjeździe na stację/parking czuć było taki charakterystyczny zapach palonego oleju, bagnet siedział na miejscu ale wokół było wilgotno. Po kolejnym odcinku jednak pękł oring i wychlapało część oleju tak jak rok temu.

    Wymieniłem oring i pojechałem dalej. Tym razem już nie chlapało, ale smród był - chyba jest jeszcze jakieś inne źródło wycieku.

     

    Po dotarciu na miejsce chciałem sprawdzić poziom oleju i przy wyciąganiu bagnetu oring pękł... Połatałem to jakoś, ale na bagnecie mam połowę (sprawdzałem na kompletnie zimnym samochodzie po nocy, nie wiem czy ma to znaczenie).

     

    Mam zamiar wracać w sobotę i obserwować co się będzie działo. Ale chciałbym w razie co móc uzupełniać ten olej. I teraz pytania? Co tam się leje i ile? Outback 2,5 US-Spec 2009 r. Najlepiej żeby było to coś co uda mi się kupić na stacji. Wlewa się strzykawką przez otwór bagnetu? (tak gdzieś wyczytałem).

  5.  

     

     

    a jak się popsuje, to jest na dodatek bajecznie... drogie w naprawie.

     

    Silnik 2.5 NA  (bo o nim chyba mowa) jest bajecznie drogi w naprawie???  :rolleyes:

     

    Oj wole zostawic ten drazliwy temat w spokoju. I jeszcze zeby to byl sam silnik, a mi sie trafila w przeciagu 2 lat skrzynia, wiskoza, dwumas+sprzeglo i pare dupereli za subarowe nic za sztuke.

     

    Skąd ja to znam :biglol::wacko:

     

    Hehe, silnika jeszcze nie ćwiczyłem, ale resztę tak. W poprzednim Legacy. Ale mimo to następny jest OBK 2,5 n/a.

    Ale jeśli ktoś twierdzi, że Subaru jest tanie w eksploatacji to dysponuję odpowiednim excelem na ubicie tej tezy ;)

  6. Reanimacja oryginalnej pomaga na chwilę. Próbowałem ze 3 razy i po jakimś czasie znowu się zapiekała. Ta z Allegro jest plastikowa, u mnie działa bez problemu od kwietnia. Pasuje P&P (no dobra, trzeba użyć trochę siły żeby ją wcisnąć w zbiorniczek... no i na pewno trzeba przerobić wtyczkę - ja po prostu kupiłem jakieś złączki w FeuVert i obciąłem starą wtyczkę)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...