-
Postów
666 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Artykuły
Wydarzenia
Pliki
Odpowiedzi opublikowane przez Godlik
-
-
Podrzucicie jakiegoś linka?
-
Ja mam chyba z MY'05. Niestety jest dużo wyżej. Ja juz się przyzwyczaiłem, ale wysokie osoby będą walić glowa w podsufitke.
Fotel pasował plug & play, musiałem tylko przełożyć mocowania pasów.
Myślałem, że można jakoś przełożyć cały dolny stelaż, ale raczej duża rzeźba, bo mocno się różnią. Gdzieś nawet mam zdjęcia...
Tylna kanapa tez pasuje.
-
Moja trasa od Budapesztu pokrywa się z tym co wrzucił kolega wyżej. Wcześniej jadę od strony Bratysławy. No ale startuję też z innego miejsca, bo z Suchej Beskidzkiej.
-
a jechałeś prawym pasem do bramek pod Zagrzebiem żeby zapłacić kartą? Rewelacja... karte zczytało mi w 2 sekundy, zanim oddało szlaban już był otwarty
Fajna opcja, nie? Żadnych PINów, nic. I te uczucie, kiedy potem omijasz korek do bramek prawą stroną
-
Nie. Jest na wielu stacjach.
Ale kiedyś zaplanowałem sobie tankowania (mniej więcej co 300-350km) w oparciu o:
i wrzuciłem je jako POI do nawigacji.
Ja korzystam ze starego Garmina Nuvi 205 i map City Navigator Europe (CNE) od Garmina.
-
Ja też z postojami (i pewnie częściej ze względu na LPG) i z 2 dzieci. Prędkości przepisowe (wg GPS) +5km/h. Czyli też jakieś 140-145 licznikowe.
Ale nie ma co się licytować
To był nasz piąty raz i mam już sprawdzoną trasę plus zasadę, że apartament rezerwuję od niedzieli (czyli jadę tuż po sobotnim szczycie), a wyjeżdżam stamtąd w piątek w nocy, żeby zdążyć przed sobotnim tłumem A na miejscu trzy tygodnie, żeby sobie porządnie odpocząć.
-
Właśnie widać jak szybsza
Ja machnąłem 1500 km w 16 godzin.
-
I właśnie dlatego od kilku lat jeżdżę tylko przez Słowację i Węgry. No i wyjeżdżam nieco wcześniej, żeby rano być juz na południu CRO
-
Wow, to chyba rekord...
LPG na 'katowickiej' w okolicach 2 PLN. Najdroższy był chyba w Częstochowie, nawet 2,18 (ale za to w Auchan pod Częstochową - 1,84).
W Warszawie - Statoil na Dolince Służewieckiej bez zmian - 1,97
-
Miałem 2.0 sohc, teraz 2.5 sohc i różnica jest kolosalna. Na korzyść tego drugiego oczywiście.
Oleju bierze tyle co nic - przed wyjazdem do Chorwacji zmieniłem olej, po 4,5k km dolałem 200 ml.
Wcześniej 'brał' więcej, ale to po prostu pociły się uszczelki dekli. Po wymianie jak ręką odjal, więc polecam je sprawdzić.
Aha, oczywiście w wersji Z LPG przyjemność jest podwójna, również przy płaceniu za paliwo ;-)
- 1
-
Zainstalowało mi się toto wczoraj. Wygląda fajnie, działa chyba nieco szybciej, ale może to tylko takie wrażenie. Zobaczymy w praniu.
-
Zieloną kartę na miesiąc kupiłem za 20 zł, od ręki. Zadzwoń do jakiegoś najbliższego brokera i spytaj. Mi na granicy kazali pokazać.
-
Mam co prawda OBK 2.5, ale też z 4EAT. Ale silnik to też SOHC, tak jak ten w Twoim Legacy. Żadnych problemów, jeździ super.
-
Jak sprzedawałem dwa lata temu swoje Legacy z 2004, to nie było żadnego problemu z korozją. Nigdzie. Do tego (nie wiem jak w sedanie, ale pewnie też) w kombi maska i tylna klapa są aluminiowe
-
Na Peljesacu nie ma piaszczystych plaż. Wiem, bo właśnie jestem czwarty raz i zjeździłem go wzdłuż i wszerz. Jest za to przepyszne wino i świetna baza windsurfingowa, gdzie wieje praktycznie non-stop (Viganj)
Najbliższa piaszczysta plaża jest chyba na Mljecie. Ale moim zdaniem piasek plus dzieci = kompletna masakra. Zwłaszcza jak się ma dwie córki i trzeba je potem wykąpać... Wolę drobne, okrągłe kamyczki. Tu gdzie jestem, nie ma nawet potrzeby używania obuwia, żeby wejść do wody.
Dzisiaj zrobiliśmy 160km motorówką na Hvar i z powrotem - same miasto Hvar w taki upał to kompletna porażka, a do tego ceny z kosmosu. Wytrzymaliśmy tam godzinę i wróciliśmy na łódź. Za to sama podróż wzdłuż wybrzeża i zwiedzenie okolicznych wysepek - bajka. Ale po całym dniu na morzu padam na ryj i właśnie się dobijam zimnym Karlovacko.
Pag jest fajny - niesamowity księżycowy krajobraz, byłem tam 2 razy w ubiegłym roku.
Jeżeli chodzi o trasę, to ja jeżdżę przez Słowację i Węgry (mimo, że lukass kilka lat temu już mi polecał ten skrót, jakoś się przyzwyczaiłem). W drodze powrotnej jest jeszcze jeden fajny motyw, z którego nie wiem czemu korzysta mało osób. Na autostradzie w okolicach Zagrzebia (węzeł nazywa się chyba Lucko, tam gdzie się tworzą największe korki) trzeba wybrać prawy pas oznaczony 'bank card only'. Jest to wydzielony pas, który omija cały (często bardzo długi) korek, a na końcu po prostu płaci się kartą. Żadnych PINów, wsadzasz, wyjmujesz jedziesz dalej i patrzysz jak z lewej strony ludzie stoją w wielokilometrowym korku (dotyczy sobót)
carfit, wątek jest o Chorwacji, więc nic dziwnego że ludzie polecają tu CRO
-
Ech, trzeci tydzień na Peljesacu właśnie mija... Jak co roku, żal będzie wyjeżdżać
-
Da się. Ale nie przestawisz radia - tylko częstotliwości nieparzyste i brak RDS
-
Pancerne nie pancerne, pewne rzeczy po prostu z czasem się psują. Nawet w naszych OBK :-)
-
LPG w Orebicu - 3,99 Kn
-
A ja przewrotnie polecam 2,5 SOHC z USA. Mam i sobie bardzo chwalę
-
Jeździłem kilka lat Legacy 2.0 138KM i z grubszych rzeczy: oczywiście dwumasa (po konwersji na jednomasę jest spokój), wizkoza i łożyska w skrzyni. Reszta to pierdoły w zawieszeniu. Żałuję, że nie założyłem LPG.
Teraz mam OBK 2.5 (wersja US, wcale nie należy się ich bać) i jest o niebo lepiej. Raz, że taniej bo od razu zamontowałem gaz, a dwa że poziom wypasu jest nieporównywalny (łącznie z super audio Harman/Kardon). Do tego automat, więc idealnie.
Z minusów, mogłoby być nieco ciszej, zwłaszcza na autostradzie, no ale to 4EAT, więc przy licznikowych 140 jest 3300rpm.
Przekładnia na skręconych kołach stuka chyba w każdym Subaru, trzeba się przyzwyczaić
-
OBK 2,5 AT - minimalne to 11.3, max 18.1. W warszawskich korkach pali 15-17. Na trasie 14
-
-
Obawiam się, że w starszych Subaru (w tym u mnie w MY'09 US-spec, ostatni bezramkowiec) wyszukiwanie po adresie nie zadziała...
A z innej beczki - jak skompilować mapy Volvo z plikiem startowym Subaru? I jak się nazywa ten plik. Bo mam mapy Volvo i mam stare mapy Subaru. Możecie wyjaśnić łopatologicznie?
Chorwacja Południowa Dalmacja samochodem.
w Nasze podróże
Opublikowano
Ja zawsze biorę ze sobą trochę Euro na wszelki wypadek. Kuny wypłacam na miejscu w bankomacie, a tam gdzie się da płacę kartą. Kurs jest bardzo korzystny.
Tylko sprawdźcie w swoim banku, czy przypadkiem nie ma jakichś prowizji za wypłatę waluty w bankomatach za granicą.