Skocz do zawartości

Godlik

Użytkownik
  • Postów

    666
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Godlik

  1. No dobra, a jak to się ma do zapisów w Ustawie o kierujących pojazdami:

     

    Art. 102. 1. Starosta wydaje decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy lub pozwolenia na kierowanie tramwajem, w przypadku gdy:

    4) kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym;

     

    1c. Starosta wydaje decyzję, o której mowa w ust. 1 pkt 4 lub 5, na okres 3 miesięcy, nadając jej rygor natychmiastowej wykonalności oraz zobowiązując kierującego do zwrotu prawa jazdy, jeżeli dokument ten nie został zatrzymany w trybie art. 135 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym

  2. 2 lata i jeszcze nie wróciły? Nie pocieszasz... :( Kurcze, u mnie dopiero 2 miesiące po reko, rehabilitacja idzie pełną parą, zacząłem już pracować nad odbudową mizernej "czwórki". Ale oczywiście o bieganiu nie ma jeszcze mowy. I tak mi tego brakuje...

  3. Z Warszawy (ale z przystankiem u teściów w Suchej Beskidziej) na półwysep Peljesac (okolice Orebica, trasa przez Słowację, Węgry) mam ok. 1,8 tys.km. x2 plus wycieczki na miejscu i co roku mam 4-4,5 tys.km. 

    Jak jeździłem Legacy (2.0 benzyna) to na paliwo wydawałem jeszcze więcej, mimo niższego spalania (a palił jakieś 8,5).

     

    Mi też zawsze najbardziej opłacało się płacić kartą. Ale sprawdźcie banki w tym roku - ostatnio czytałem, że banki szukając kolejnych źródeł zysku, kombinują na prowizjach, opłatach, itp.

     

    Kurcze, zawsze jeżdżę przez Słowację i nigdy nie zawracałem sobie głowy takim wyposażeniem samochodu... Chyba jednak muszę o tym poczytać ;)

  4. Z moich obserwacji - w Chorwacji albo jesz pizzę (lub inny tani syf) i wtedy jest w miarę tanio (ale to i tak 100 zł jak nic za rodzinę 2+2), albo ryby/owoce morza i wtedy jest już drogo. Jakoś nie widziałem nic pośredniego, więc na zupę+schabowego nie licz :)

    Dlatego my głównie gotujemy sami, a od czasu do czasu chodzimy do restauracji/na pizzę. Jak dorwiesz jakieś fajne miejsce ze świeżymi rybami i masz dostęp do grilla, to jest wypas. No ale my jeździmy zawsze na 3 tygodnie, więc codzienne wizyty w restauracji by nas zrujnowały. 

     

    W ubiegłym roku na paliwo (LPG) wydałem ok. 1,9 tys.PLN. Dystans 4 tys.km, średnie spalanie 15l gazu (ale jechałem załadowany, z dużym boksem i rowerem na dachu). 

  5. idź do dobrego sklepu z butami i tam Ci coś dobiorą. Kupowanie na podstawie opinii z netu to kiepski pomysł.

    Mi się bardzo dobrze biegało (teraz mam przerwę po kontuzji na nartach...) w Brooksach Ghost 5. Zaliczyły 2 maratony, kilka połówek i naprawdę dały radę. Teraz jest chyba Ghost 7.

  6. No właśnie. Chyba wszystko zależy od dystansu, stopnia zakorkowania, itp. Mój OBK (2.5 AT) podczas jazdy 'warszawskiej', czyli mega korki, wleczenie się ślimaczym tempem, krótkie odcinki, pali regularnie 16-17 l LPG. Raz zimą zdarzyło mu się nawet 18. 

    Ale dynamiczna trasa to już 'tylko' 13-14. Najniższe spalanie jakie zanotowałem w trasie to 11 l.

     

    A weź zmierz te spalanie jeszcze dokładniej, czyli - tankujesz do pełna, jeździsz, tankujesz na tym samym dystrybutorze i dopiero mierzysz. Co to za instalka, która sama przełącza na benzynę? Bo moja jak się kończy gaz, to tylko piszczy. I wtedy jak przycisnę raz, piszczenie ustaje ale wciąż jadę na gazie. Dopiero powtórne przyciśnięcie przełącza na benzynę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...