Skocz do zawartości

Pawlo20

Użytkownik
  • Postów

    1 387
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez Pawlo20

  1. szybciej się nowy wsadzi :D

     

    -- Cz paź 04, 2012 6:27 pm --

     

    żarty żartami... :wink: nie ma tragedii jak się gazu nie daje :mrgreen:

     

     

    A to Ty kupiłeś auto od ptkrally :?: 8)

     

    Nie, nie on ;)

     

    Artur no nie mów, że Ty :?: :idea::mrgreen::P:twisted:

     

    Nie, ja się czaję na GC8 STi type Japan :twisted::twisted::twisted:

    nic się nie chwaliłeś :D poka poka :idea::idea::idea::P:P:P:P:P:P

     

    -- Cz paź 04, 2012 7:29 pm --

     

    Artur oglądałeś może tego? kolega chce go kupić, mamy jechać luknąć, co to jest warte 8)

    http://allegro.pl/subaru-type-ra-306-ps ... 43366.html

  2. z chęcią bym wpadł... ale TD04 się padło... :oops:

     

    -- Cz paź 04, 2012 6:06 pm --

     

    witam ekipe z krk, wpada ktoś pod plaze czy co? :) moge wpaść pokopcić troszkę zarzniętą turbinką :< :D :D

     

     

    jeździj na zarżniętej turbine, żebyś nie musiał robić remontu całego silnika, jak Ci flaki z niej pójdą na tłoki...

  3. Co do DEI się zgodzę, to porządna taśma z górnej półki, natomiast Thermotec, to trochę lepszy szmatławiec od pozostałych. Najlepszą tanią taśmą jest taśma azbestowa, niestety nie do kupienia.Chyba, że ktoś ma znajomego kolejarza, który zachomikował w dobrych czasach trochę rakotwórczego bandaża :wink:

  4. Opisał efekty po spożyciu :?: :!: :?: :twisted::mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

     

    ano:

    Ja piłem z zimną wodą w której rozpuszczałem pół kostki cukru (nie bawiłem sie w podpalanie i inne afektowne triki) po prostu 75 ml. mieszałem z 50ml. syropu cukrowego i wypijałem starając się machnąć za razem. Spożywałem go gdy mam wielkiego doła, zły dzień albo byłem sam w domku na wsi:) wtedy oglądałem jakiś ciekawy filmik, dla nastroju łykałem kilka strzałów, po filmie włączałem ballady wiking metalowe(np. zespołu Bathory gdzie słychać szum drzew, szelest liści, plusk wodospadów, piękny wokal i chórki takie że ciarki po krzyżu skaczą :) i brałem bardzo gorącą kąpiel(plus kilka kielonków pod ręką:). Normalnie euforia, kilkunasto/kilkudziesięcio minutowy orgazm duszy. Normalnie byłem w tych lasach , spacerowałem po tych liściach, piłem z tych strumieni widziałem, czułem, smakowałem tą nieskażoną przyrodę. Kończyła sie składanka wyłączałem samograja, wyczłapywałem sie z wanny(uczucie miałem takie jak bym mógł góry przenosić a Pudziana na rękę pokonać normalnie jak prawdziwy wiking:) i kładłem sie do wyra. W nocy po absyncie miałem zawsze koszmary;/ czarne motyle, duszące mnie stwory(bynajmniej nie zielone wróżki) i inne tego typu skutki ingerencji tego trunku na moja łepetynę. Rano kac gigant, zimna kąpiel, jajecznica z 10 jajek na boczku i cebulce a i tak cały dzień łażę głodny(cholernie pobudza apetyt) tak wyglądały moje zajawki po piołunówce. Nikogo nie namawiam do picia Absyntu(a zwłaszcza kobiet) Tujon zawarty w piołunie jest wysoce szkodliwy(w średniowieczu "fabrykantki aniołków" piołunówką usuwały ciąże) opisałem swój przykład chłopa 190 wzrostu- 100kilo wagi, ze zdrowym sercem i mocną głową, a nie wiem co może stać się komuś innemu. Ogólnie już nie pije alkoholu(zdrowy tryb życia) a jak piłem to "absyntowe wieczorki" zdarzały mi sie nie częściej jak co 2-3 miesiące i na początku zawsze pod czyjąś kontrolą. Niestety nadmierne zamiłowanie do % spowodowało że moja "Pani Kontrolerka" niewytrzymała ze mną a jak sie w końcu opamiętałem było troszkę za późno;/ . Przepraszam za składnie i błędy ale trochę już śpiący jestem- pozdrawiam Łukasz.
    :twisted::twisted::twisted::mrgreen:

     

    Do momentu "kładłem się do wyra" wszystko było ok :wink: :D:P

  5. saszynski, zastanawiam się teraz nad produkcją własną(niestety bez destylacji, bo do tego potrzeba sprzętu). :mrgreen: jak nie będzie mi smakował, to odsprzedam :twisted: :wink:
    Co do halunów po "zielonej wróżce" nie może się wypowiedzieć ten kto nie pił prawdziwej Piołunówki. To co jest do kupienia w sklepach(ostatnio i u nas) to przereklamowany bajer z zawyżoną ceną. Wódka która stoi na półce po kilka tygodni i ma zieloną barwę ma tyle wspólnego z prawdziwym Apsinthem co koń z koniakiem(to nie chlorofil z bylicy piołunu tylko farbka spożywcza, prawdziwa Piołunówka brązowieje gdy nie jest przechowywana w ciemnym miejscu). Prawdziwy Absynt robi się macerując zioła w 70-95% spirytusie. Na litr spirtu (ja dolewam jeszcze ćwiartkę czystej) dajemy 45 gram kwiatostanów i młodych pędów piołunu (nie podam ile to w garściach bo mam spore łapki a to środek niemalże wybuchowy), 15 gram anyżku gwiazdkowego, 35 gram owocu zwykłego anyżu(biedrzeńca), garstkę liści melisy, 10 gram liści hyzopu lekarskiego, 30 gram owoców kopru włoskiego, jedno pokrojone nieduże kłącze tataraku(wielkość niedużej marchewki), jednej sparzonej i wyszorowanej skórki z cytryny(albo gorzkiej pomarańczy) cały ten majdan zalewamy alkoholem i zamykamy w szklanym naczynku(Np.duży słoik) na około 2 tygodnie stawiając w ciemnym miejscu i w miarę możliwości potrząsając raz dziennie dla lepszego wymieszania. Po okresie dwóch tygodni dodajemy litr czystej przegotowanej wody mieszamy i czekamy dobę do ściągnięcia naszego nalewu. Nalew po skończonej maceracji ściągamy i przecedzamy przez watkę do drugiego szklanego naczynka, tak przygotowany płyn nie powinien być jeszcze spożywany bo trzeba go przedestylować ale na upartego to już można pic jako "niby piołunówkę"(destylacja to troszkę za długi temat i niebardzi legalny;p więc odsyłam do neta) Po przedestylowaniu otrzymujemy piękny aromatyczny płyn który zabarwiamy garstką liśćmi melisy i mięty kilkoma młodymi pędami piołunu(5-7 kwiatostanów z listkami), skórką cytrynową(albo połową nie przepadam za nią) i kilkoma goździkami. Macerujemy to tydzień następnie odcedzamy przelewamy do butelek chowając w ciemnym chłodnawym miejscu(piwniczka, podłoga pod oknem za firanką itp.) Podajemy schłodzony z cukrem i wodą.

    Opisał efekty po spożyciu :?: :!: :?: :twisted::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

  6. Wszystkie taśmy o których mowa do owijania wykonane są w zależności od producenta i produktu w 85-95% z ognioodpornych włókien szklanych, z różnymi dodatkami chemicznymi oraz innych materiałów stąd rozróżnienie nam taśmy Grafitowe, Cooper ( miedziane).

     

     

     

    Zgoda, ale nie zmienia to faktu ze w silnikach subaru gdzie pokrywy zaworów sa bezposrednio nad kolektorem wydechowym powoduje ze jakiekolwiek wycieki oleju sa gromadzone na tasmie i miedzy tasma a kolektorem. do samozaplonu juz tylko moment i zadna ogniodpornosc tu nie pomoze :wink:

     

    daje, daje... Bezpośrednio od taśmy, jeśli kolektor jest nią starannie owinięty, nie zapali się tak łatwo, jak w przypadku, kiedy kolektor jest "goły" Poza tym,ochrona przeciwpożarowa nie jest priorytetowym zadaniem taśmy.

     

    ja mam dobrze owinięty, ale widziałem juz sporo przyadków gdzie kolektor z bandażem palił sie żywym ogniem :?

     

    ...jeśli owinięty był chińską taśmą, która pije olej jak gąbka :roll: :wink:

  7. sasza ja Cię błagam, proszę, apeluję, wołam pomocy; help! achtung! attenzione! pomóż mi z tym kolektorem,bo mnie [moderator czuwa] weźmie, jak jeszcze raz będę musiał wyciągać tego strupa :evil:

     

    kiedy ja juz nie wiem gdzie sie odezwac... jeden widziałęś jak olał sprawe a drugi nawet nie rzyczy sie odezwac... :evil: Irlandia k-a...

     

     

    zaraz do kuzyna z uk napisze... zobacze co mi powie...

     

     

    Będę Ci dozgonnie wdzięczny :mrgreen:

  8. a po co tak kombinować :?: zmień tarcze :wink:

    A tak z ciekawości jak udało Ci się zdjąć wskazówki, bo kiedyś do tego podszedłem, ale odpuściłem, bo bałem się że je połamie.

     

     

    hehehe chusteczki higieniczne i dwa małe śrubokręty.Śrubokręty ustawiasz po przeciwległych stronach wskazówki. Chusteczki podkładasz miedzy tarczę i śrubokręty i miedzy wskazówkę i śrubokręty i "wantujesz". Jeśli odpowiednio się postarasz, na pewno nic nie uszkodzisz :wink:

  9. Wszystkie taśmy o których mowa do owijania wykonane są w zależności od producenta i produktu w 85-95% z ognioodpornych włókien szklanych, z różnymi dodatkami chemicznymi oraz innych materiałów stąd rozróżnienie nam taśmy Grafitowe, Cooper ( miedziane).

     

     

     

    Zgoda, ale nie zmienia to faktu ze w silnikach subaru gdzie pokrywy zaworów sa bezposrednio nad kolektorem wydechowym powoduje ze jakiekolwiek wycieki oleju sa gromadzone na tasmie i miedzy tasma a kolektorem. do samozaplonu juz tylko moment i zadna ogniodpornosc tu nie pomoze :wink:

     

    daje, daje... Bezpośrednio od taśmy, jeśli kolektor jest nią starannie owinięty, nie zapali się tak łatwo, jak w przypadku, kiedy kolektor jest "goły" Poza tym,ochrona przeciwpożarowa nie jest priorytetowym zadaniem taśmy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...