Skocz do zawartości

Dorsz914

Użytkownik
  • Postów

    674
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Dorsz914

  1. 39 minut temu, lutek34 napisał:

    Starlink w pewnym stopniu idzie odpalić

     

    73409253_2424476337806301_3214808971248402432_n.thumb.jpg.f140410a13a368032bc9dac25a299500.jpg

     

    72582441_970218130013493_2223446041619857408_n.thumb.jpg.dca065f99da1cb947c59500c638961ad.jpg

     

    74392926_461071911197605_3154824955481292800_n.thumb.jpg.4674dd27c47a094f9b58f5151533719d.jpg

     

     

    A mirrorlink się Tobie normalnie odpala? W STI 2018 coś nie chcę nam się załączyć :/. Możliwe żeby w tym roczniku był problem ze starszą wersją oprogramowania?

  2. U Mnie wyglądało to tak:

     

    Na początek olej mineralny na pierwsze odpalenie i 20 minut na biegu jałowym. Na pierwsze 1000km specjalny olej millers do docierania silnika.(zmieniony co 500km) i na koniec motul 5w40 docelowy, który też wymieniłem po 500km. Później wymiany oleju co 6000km i jest git, ale tak jak piszą wyżej niech mechanik powie jak dotrzeć Twój silnik. 

    • Super! 2
  3. Ogólnie na starej pompie z odpalaniem problemu nie miałem. Świeczki nowe, a keble powinny być ok. Kiedyś podobny problem miałem zakładając inną pompę oryginalną tyle że używaną. Po zamontowaniu niby działało, ale pojeździłem trochę zgasiłem i klops.Wtedy założyłem, że po prostu padła. Po założeniu starej jeździ. Może problemem jest regulator ciśnienia ? Nowa pompa daję duże ciśnienie, a regulator tego nie normuje? 

  4. 15 minut temu, ech napisał:

    Zacząłeś od wymiany, bo stara sie zepsuła tak? Dlatego wymiana i to juz na drugąDługo jeździłeś zanim zgasiłeś?Może tyle co było w przewodach i filtrze, choć to byłoby na chwilkę pracy. Przy kablach nic nie ruszane? Wcześniej normalnie jeździłeś tak?

    Na starej odczuwam lekkie duszenie się auta, dlatego chcę zmienić na inną. Ogólnie poszedłem za radą @owad i poprzekrecalem kilka razy kluczykiem żeby spróbować przepchac paliwo. Samochód zaskoczył zaczął się telepać, ale po czasie się unormował i chodził. Przejechałem kilkanaście metrów w to i spowrotem i zgasilem go sam. No klops znowu nie pali. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...