On może sam startować jak i sam lądować ,ale tej drugiej opcji nie ufam, dlatego wolę robić to sam.
Co do samej nauki proponuję drona JJRC H31 bo jest tani i praktycznie niezniszczalny i jeszcze dochodzi wodoodporność. Oczywiście kamery, zasięgu i przeróżnych funkcji takich jak phantom nie ma, ale do samej nauki będzie idealny szczególnie jeśli nie ma zbyt dużo otwartej przestrzeni i można szybko się o coś rozbić, a kiepsko było by zniszczyć za pierwszym lotem drona o wartości ponad 2 tysi.
Ogólnie automatyka daje rade (przynajmniej jak na razie) co nie zmienia faktu, że trzeba na bieżąco obserwować co się z nim dzieje i mieć po prostu ograniczone zaufanie. W razie problemów z GPS czy kompasem przełączać na ATTI i próbować ratować drona.