Wracałem z rodzicami z wakacji w Bieszczadach. Jesteśmy w miejscowości "Cisna"(tam drogi są bardzo wąskie). Przeciwnym pasem jedzie escort, zbliża sie do zakrętu i na zakręcie wyprzedza go cieńkuś. cieńkusiem jedzie dwóch kolesi tak na oko 20lat(nienapisz , że gówniarze bo sam mam 16 wiosen ), przy wyprzedzaniu na tym zakręcie cieńkuś zachaczył lusterkiem jakiegoś kolesia idącego poboczem...Tatuś zatrzymłą sie (i ostro po klaksonie) a i tak cieńkuś na "fuxa" wyprzedził escorta i kilka metrów przed nami skręcił na swój pas...pasażer cieńkusia obrócił sie i popatrzył sie na tego kolesia co go lusterkeim zachaczył i pojechali dalej. Szczyt hamstwa, głupoty :!:
Jesteśmy juz pod Nowym Sączem wyjeżdżamy na górke a tu niespodzianka...około 100metrów przed nami srebrne bmw wyprzedza 5aut pod górke i trza sie było zatrzymać bo szanowny burak z bmw szedł pewnie na czołowe ale jednak doznał olśnienia że idze na czołowe wiec również zahamował, skrecił na swój pas ale nawet niepodniusł ręki, ani niemignoł światłami...widocznie uznał że przepraszac kierowce hyundaia gezta to poniżania sie...kolejny Szczyt hamstwa i głupoty :!:
Zastanawia mnie tylko jedno...skoro po polskich drogach jeździ tylu "rajdowców" to czemu mamy tylko kilku znanych kierowców rajdowych...