Skocz do zawartości

velKosio

Nowy
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez velKosio

  1. pieniazki poszly wewnetrznej sily i wytrwalosci w powrocie do zdrowia oraz rehabilitacji! temat pozwolilem sobie rowniez zalozyc na motoryzacyjnym zapasowe.fora.pl, za chwile uruchomie auto-swiat.pl
  2. http://img407.imageshack.us/i/subaruh.jpg/ naprawde trzeba sprzedawac oryginalne czesci prosto z zardzewialego kontenera? wstyd! to aso w gdansku!
  3. [ Dodano: Wto Lut 16, 2010 8:19 pm ] A w którymś "Motorze" napisali, że Foryś 2.0D XE spalił średnio 9,5 litra (dużo) ale dodali również, że auto najbardziej z porównywanych suv-ów prowokowało do dynamicznej jazdy Legacy 2.0 Lineartonic - jazda miejska, spokojna, 180 km przebieg auta - spalanie 11,8l/100 Poziom ponad 13 l/100km 100% wiązało się z dynamicznym operowaniem prawą nogą i testowaniem tzw. odejścia. swietnie, ze wszystko wiesz, ale w tym samym tescie na identycznym odcinku miejskim mazda6 ze swoja prehistoryczna 2.0 benzyna spala poltora litra mniej...ja wiem, spisek, zmowa itd. a prawda jest taka, ze subaru nie ma obecnie dobrych silnikow. pala w miescie jak tiry, a na trasie nie umieja uszczedzac, jak bezposrednie wtryski konkurencji. tematu dynamiki i elastycznosci lepiej nie poruszajmy [ Dodano: Sro Lut 17, 2010 1:43 am ] dawno w oplu nie byles, cos tam sie poprawilo. insignia jest w srodku wykonczona bardzo dobra. nowa astra rowniez. niezaleznie od klasy oba auta o niebo lepiej zrobione od nowego legacy. to przepasc. do nowego golfa nawet nie radze wsiadac subaru-wannabes - przezyja szok
  4. . [ Dodano: Wto Lut 16, 2010 8:19 pm ] Legacy 2.0 Lineartonic - jazda miejska, spokojna, 180 km przebieg auta - spalanie 11,8l/100 Poziom ponad 13 l/100km 100% wiązało się z dynamicznym operowaniem prawą nogą i testowaniem tzw. odejścia. Gazety motoryzacyjne są ostatnimi, na których opieram swoją wiedzę. Ni twierdzę, że nie ma rzetelnych dzinnikarzy, ale zbyt dużo przykładów z życia wziętych mam aby ufać prasie motoryzacyjnej (i nie tylko :razz: ) ja rowniez nie opieram swojej wiedzy na motogazetach, ale co do spalania w miescie, to musze przyznac, ze rzadko zdarza mi sie przylapac je na pomylkach jezdzac niedawno dosc dlugo tylnonapedowym infiniti 3.6 po brodnie i bialolece i to bardzo delikatnie, spalilem srednio 16.5 litra 98-oktanowki. trudno mi uwierzyc, ze silnik podobnej pojemnosci czteronapedowego subaru spali mniej - a juz na pewno, ze znacznie mniej. czesto jezdze tez golfem 1.4 tsi 122km, ktory zima pali w miescie 11 litrow przy spokojnej jezdzie - bo o inna teraz trudno w drodze z prawego brzegu wisly do srodmiescia. ja rozumiem, ze na forum opla omega wlasciciele aut z silnikami 3.0 i w czterobiegowym automacie deklaruja sensacyjne wyniki spalania w korkach na poziomie 10 litrow, ale tutaj sie tego nie spodziewalem. [ Dodano: Sro Lut 17, 2010 12:40 am ] Moj prywatny 2.5 lineatronic, pierwszy zbiornik srednie spalanie 10.7l, drugi jak narazie 9.8l (75/25% miasto/trasa). daruj sobie - i tak nie uwierze; nawet, gdy odwrocisz procenty. bmw dwie generacje wstecz mialy nowoczesniejsze i oszczedniejsze silniki od tego chlejacego mula bez osiagow i elastycznosci
  5. wszystkie te pudelka - a4, a4 avant, a4 allroad, a5 - jezdza dokladnie, ale to dokladnie tak samo. pytanie bylo o a4 allroad, wiec jesli moge odradzic to auto uzytkownikowi, zrobie to z przyjemnoscia - chocby (i slusznie) oceniona jako 'subiektywna' [ Dodano: Wto Lut 16, 2010 7:04 pm ] http://www.whatcar.com/car-reviews/audi ... ry/25912-3 mizeria w meskiej prasie kolorowej - a wiec auto-swiecie - oceny audi z pewnoscia beda bardziej zyczliwe [ Dodano: Wto Lut 16, 2010 7:49 pm ] :D testowe subaru legacy 2.0i lineartronic trend w jezdzie miejskiej 'auto motor i sport' spalilo 13.7 litra troche powagi, nalegam
  6. :D trzeba to sprawdzic w polskich korkach
  7. Dlaczego nie moze? pojemnosc wieksza o 600ccm, pieciobiegowy automat z czasow motomieszka pierwszego (ja mowie o manualu), wyzsza masa auta, szersze kola, wyzsze nadwozie nie moze [ Dodano: Wto Lut 16, 2010 5:57 pm ] czyli 20 litrow w miescie...moze juz czas na dwulitrowego turboboksera o bezposrednim wtrysku paliwa? 3.0 h6 pali w wawie 15.5 litra przy bardzo lekkiej nodze w legasiu, wiec 3.6 v6 w outbacku nie moze palic mniej 15 ? W katowicach 13 . gratuluje osiagniecia spalania nizszego od deklarowanego przez producenta pojazdu - to jest naprawde ewenement na euroskale. swoja droga, gdzie warszawie do katowic - polskie miasto stoleczne to chyba jedyne europejskie metropolis, ktore nigdy nie wachalo kawalka obwodnicy czy autostrady. rowniez w zwiazku z tym jestem za przeniesieniem stolicy w bardziej cywilzowane miejsce, ale to inny temat
  8. czyli 20 litrow w miescie...moze juz czas na dwulitrowego turboboksera o bezposrednim wtrysku paliwa? E tam nie spali tyle, spali pewnie max 14. To i tak sporo, ale jaki jest sens jeżdżenie OBK po mieście ?? Zgadzam się w 100%, że bardzo brakuje w subaru 2.0T. 2.0 z uwagi na akcyzę która przecież wynosi prawie 20% !! 3.0 h6 pali w wawie 15.5 litra przy bardzo lekkiej nodze w legasiu, wiec 3.6 v6 w outbacku nie moze palic mniej
  9. czyli 20 litrow w miescie...moze juz czas na dwulitrowego turboboksera o bezposrednim wtrysku paliwa?
  10. Jeżdżę WRX-em i często Audi A6. Być może jestem nienormalny ale wiem, że nigdy nie kupię audi. Tego auta w ogóle nie czuć. Wydaje mi się wręcz, że to auto dla kobiet. Wszystko pracuje tak leciutko i niezauważalnie, że nawet nie wiadomo co się dzieje pod kołami. Do tego dochodzą zbyt miękkie siedzenia powodujące szybsze zmęczenie i ból dupska. Dla niektórych może to być zaleta, że systemy elektroniczne robią wszystko za kierowcę, ale dla mnie jest wadą. Dlatego, że ludzie są różni świat jest ciekawy i wszyscy producenci mogą sprzedawać samochody, ale gdybyś przekonał wszystkich do swojego zdania to jeździlibyśmy autami z jednego koncernu. z pewnoscia nie - zwroc uwage, jakimi ja jezdze i moze lagodna prosba o starannosc w sledzeniu przebiegu dyskusji. co do wrazen z prowadzenia audi, to zdanie mam podobne i wlasnie dlatego go nie kupilem, choc byly przymiarki. niestety subaru w nowych modelach idzie w tym samym kierunku jesli chodzi o wrazenia - a raczej ich brak - z jazdy, natomiast nadal pozostaje lata swietlne w tyle z jakoscia wykonczenia, szerokoscia palety i oszczednoscia silnikow, wyciszeniem. [ Dodano: Wto Lut 16, 2010 3:24 pm ] cenowo nie, za to jakosciowo to zupelnie inna liga i to musi miec odzwierciedlenie w cenie [ Dodano: Wto Lut 16, 2010 3:28 pm ] Dzialają podobnie :wink: ale są specjalisci co nawet przy tegorocznej zimie te roznice sa w stanie wylapać natychmiast Poniewaz zdarza mi się ostatnio jezdzic róznymi systemami wspomagania w Subaru :roll: to powiem , że przy obecnych warunkach pogodowych nawet na to nie wpadlem trudno uzyskac inna opinie od sprzedawcy. trudno rowniez uwierzyc w 'niewyczuwalnosc roznicy', chyba ze pan andrzej przemieszcza sie glownie w ruchu miejskim. sa jednak tacy, ktorzy pokonuja przede wszystkim dlugie trasy [ Dodano: Wto Lut 16, 2010 3:32 pm ] a ja moge? http://tinyurl.com/ygunwfg http://tinyurl.com/ykktose
  11. niniejszym proponuje, co nastepuje: 1) usiasc w nowym subaru 2) przejechac sie 3) usiasc w nowym audi przejazdzka nie bedzie juz poprzednia - auta dzieli taki skok jakosciowy, ze 45 tysiecy to najmniejsza roznica, jaka moglaby go podsumowac. nie zmienia to faktu, ze wydanie takich pieniedzy na czterocylindrowe audi uwazam za decyzje absurdalna. za jeszcze smieszniejsza uwazam jednak wylozenie 150 tysiakow za auto wykonane gorzej od nowego polo. aha, proponuje jeszcze jedno: podczas jazdy testowej, gdy wyzywal sie na nowym legasiu moj kolega, zahaczylem delikatnie aznokciem o twardy plastik tylnej czesci siedzenia fotela pasazera. rezultatem byla biala kreska przez cala przekatna fotela. zauwazylem, ze takich kresek jest juz co najmniej kilkadziesiat. autem jezdzilismy w trojke - za kolkiem na zmiane - i wszyscy bylismy zalamani druzgocacymi, haniebnymi oszczednosciami w konstrukcji auta. deska i przelaczniki sa skandaliczne. jak mozna zadac za to takich pieniedzy? czy naprawde chcecie kupowac auta wylacznie dla ich logo? bo subaru jest trendy? [ Dodano: Pon Lut 15, 2010 10:34 pm ] uklad wspomagania elektryczny ktory jest w Fordach jest tak naprawde koncernu PSA. Caly uklad zapozyczony jest z Peugeota ciekawe wiec, dlaczego te auta prowadza sie zupelnie, ale to zupelnie inaczej? moze producent finalnie zestraja je po swojemu? podobnie jak do tego samego silnika psa przykreca wlasna skrzynie biegow?
  12. nieprawda! elektryczne wspomaganie montowano juz do subaru legacy w dieslu poprzedniej generacji. roznica - jak dla mnie - ogromna. subaru na pelnej hydraulice prowadzi sie z rownie przyjemnie i komunikatywnie, co szesciocylindrowe bmw, natomiast wersja ze wspomaganiem elektrycznym jest niebezposrednia, z gumowym czuciem. w dodatku minimalne ruchy kierownicy wywoluja gwaltowna reakcje auta w zakrecie. jezeli ktos jezdzil duzo np. volvo s40, to jest to wlasnie problem, na ktory cierpi to auto. ale poniewaz uklad ukladowi nierowny, nie cierpia za to uzytkownicy np. fordow focusow czy czterocylindrowych bmw, bo kierownicze uklady elektryczne ich aut sa zestrojone o kilka klas lepiej. [ Dodano: Pon Lut 15, 2010 10:10 pm ] Ja mogę porównać elektryczne wspomaganie w Forku z hydraulicznym w Legacy, jako że obydwa aktualnie ujeżdżam. Moim zdaniem działają bardzo podobnie, to znaczy nie odczuwam kolosalnej różnicy w "czuciu" auta na korzyść któregoś z nich (ale może ja jakiś mało wymagający jestem :razz:). Wszelkie sygnały pochodzące od kół są w równym stopniu przekazywane kierowcy. Rożnica jest taka, że w przypadku elektrycznego, do kręcenia kierownicą potrzeba dużo mniej siły. : no to musisz jeszcze porownac dzialanie ukladow hydraulicznego subaru z ukladem elektrycznym subaru zapewniam, ze system sterujacy forda to jedna z najlepszych zabawek tego typu na rynku (jako uzytkownik, ktory ostatnio kupowal subaru testujac rozne roczniki i wersje chyba tez mam prawo do opinii), a subaru jedna z gorszych. zdecydowanie lepiej pracuje od subarowskiego pracuje juz uklad volkswagena, bo sztuczne opory na kierownicy sa odtworzone naturalniej i z czytelniejsza progresja, liniowoscia, czego w nowych subaru uswiadczyc nie zdolalem
  13. problemem audi jest elektryczne wspomaganie kierownicy. moze nie brak mu precyzji, ale pracuje dosc sztucznie i znieczulone jest zbyt mocno, aby kierowca z doswiadczeniem w starszych samochodach subaru byl w stanie czerpac radosc z prowadzenia. nie zmienia to, naturalnie, faktu, ze jest to dobra oferta w przedstawionych kryteriach - zwlaszcza w swietle marnosci wykonania najnowszego subaru - niemniej jednak drogie dodatki bym sobie darowal.
  14. zupełnie nie kapuję skąd w tym porównaniu wziął się ten Superb??? przecież mówimy o Obku i A4 Allroad... co do wrażeń estetycznych, że Superb lepiej wykonany, to jestem pewien, że Subek dłużej pojeździ bez trzeszczenia.... Skoda jest faktycznie o jakieś 6 cm dłuższa, rozstaw osi jest jednak prawie identyczny... ma bagażnik pojemniejszy o ok. 100 l, ale czy to jest aż tak istotne w samochodzie bez wizerunku? ponadto za Superba TDI 170 KM 4 x 4 zapłacić trzeba 140 tys. zł w wersji Platinum!!!! Sorry, ale to kompletna pomyłka to jest Skoda a nie Audi :wink: to jest wylacznie polemika z matim, a nie wpis na temat a co do skody, to ja rowniez jej nie polecam, choc akurat wersja platinum ma az zbyt duzo bajerow i wystarczajaca jest elegance. za 100 tysiecy mozna miec swietnie wyposazone auto w znacznie lepszym od tego diesla silniku 1.8 tsi, choc - jak podkreslam - superba polecalbym tylko przy naprawde duzych przebiegach, dlugich trasach i gdy przeswit nie jest specjalnie istotny.
  15. :D to chyba esencja motomotywacji do zakupu auta fiat panda z dolaczana tylna osia pewnie poradzilby sobie jeszcze lepiej, ale co tam nie ma znaczenia, ze superb jest cichszy, lepiej wykonany, mniej pali, pozwala przewiezc kupe bagazu i luda w wielkim komforcie...przeciez lepiej na sniegu zawraca subaru :D moze i dla miejsko-niedzielnego kierowcy faktycznie jest... [ Dodano: Nie Lut 14, 2010 7:13 pm ] Dołożyłbym 30 tyś i kupił Legacy GT. Od kiedy mam WRX, wiem, że jeżeli będę kupował następne auto dla siebie, będzie musiało mieć ponad 200 KM i na pewno nie będzie to klekot. zaden z tych samochodow nie prowadzi sie satyfakcjonujaco, ale jezeli w gre nie wchodzi x-drive (i nie mowie tu o podle wykonczonym x1), to ja dolozylbym 30 tysiecy i kupil audi a4 allroad 2.0 tfsi 211km. moze nie bedzie to najbogatsza wersja, ale to auto z zupelnie innej polki we wlasciwie kazdym elemencie, pieknie robiace dlugie trasy. wyglada troche smiesznie z tymi twardoplastikowymi nibyoslonami i jest maximum-yuppie, ale w srodku to juz przeszkadza mniej. silnik jest cichy, w miare oszczedny i bardzo dynamiczny.
  16. Jestem pełen niekłamanego podziwu dla tak precyzyjnej oceny nieprecyzyjnego układu kierowniczego na podstawie krótkie przejażdżki po praktycznie prostej drodze, [...] W tym miejscu chylę czoła przed nieprawdopodobną wiedzą oraz zdolnościami do ekstrapolacji, graniczącymi wręcz z nieuchwytnym okultyzmem ( niezależnie od szacunku dla barwy wypowiedzi, kwalifikującej do pierwszej gardy naszych kabaretów !). Jakże inaczej bowiem wytłumaczyć sobie zdolność do tak świetnej oceny hydraulicznego wspomagania układu kierowniczego w Legacy 2.5 GT na podstawie doświadczeń z jazdy samochodem z układem o wspomaganiu elektrycznym :?: wesola uniesiona dyrekcja pewnie zdaje sobie sprawe, iz aby w pelni zniechecic sie do pracy ukladu kierowniczego wystarczy kilkakrotna, naprzemienna i dynamiczna zmiana pasow ruchu na nieobciazonej trafika drodze, chocby byla tylko lekko lukowata. albo jest fajnie, albo nie. w tym subaru nie jest. wczoraj w swiezo wydanym 'auto motor i sport' ukazal sie test porownawczy benzynowej wprawdzie subarynki, w ktorym najwieksze baty zebrala wlasnie za ten uklad, oceniony jako: "zdecydowanie przewspomagany". moze nie jestem wiec zupelnie osamotniony w swoich subiektywnych odczuciach? [ Dodano: Sob Lut 13, 2010 12:22 pm ] Mniemam, że wersja GT różni się od klekota czymś więcej niż tylko silnikiem i mocą. jest tam np. zawieszenie Bilstein, 18 calowe felgi, że nie wspomnę o najważniejszym :aluminiowych nakładkach na pedały :cool: nie ma możliwości, żeby obie wersje tak samo się prowadziły. mniemasz i masz racje, jak sie okazuje - przede wszystkim w swietle informacji przedstawionych przez dyrekcje. jezeli w tej wersji pozostawiono hydrauliczny uklad kierowniczy, z pewnoscia jezdzi zupelnie inaczej. jest zo zabieg, ktory zastosowalo rowniez bmw w wersjach szesciocylindrowych - czterogarowki bowiem maja bowiem rowniez uklad elektryczny. przyznam, ze lepiej pracujacy, niz ten w subaru przepraszam za pochopne i zbyt daleko idace wnioski na temat mocniejszych wersji.
  17. dzien dobry, witam sie i zegnam, bo to nie miejsce dla mnie jednak po zakupie nowego legacy poprzedniej generacji (z katowic) i prosbach kolegow z forum rownoleglych wypadaloby mi sie jednak pokazac. pozdrawiam wszystkich milosnikow subaru, owocnie kultywujacych jedna z wiekszych przyjemnosci zycia - radosc jazdy! zegnajcie.
  18. przepraszam, szwank internetu - pierwszy post zdawal sie odrzucony i zostal wpisany ponownie w prostszej formie [ Dodano: Czw Lut 11, 2010 2:30 pm ] Już to widziałem. Ciekawe, czy to styl pisania charakterystyczny dla starej, warszawskiej klubowej gwardii? dyskusji powinny byc tysiace - nie sadzilem tylko, ze do tak haniebnych, skrajnoprawicowych zachowan lustracyjnych posuwaja sie czlonkowie forum tak zasluzonej marki. mikad: do tego starszej i znacznie bardziej zasluzonej od foreksa a ty, bauer, zacznij sie leczyc z badania cudzej przeszlosci
  19. Ale ten "wół" może być również szybki - w postaci Legacy GT. Dorzucasz 30 tyś do tych 150 i masz zupełnie inny samochód. : nie podejrzewalbym cie o to, ze uwazasz, iz wiekszy silnik od razu czyni auto innym. najwazniejszym ukladem auta jest dla mnie uklad kierowniczy, a ten w nowej subarynce dziala dyskwalifikujaco - naturalnie, w mojej osobistej ocenie. silnik moglby miec i 5 litrow, co z tego, jesli nie ma precyzji w wejsciu w zakret, czytelnej i komunikatywnej progresji w sterowaniu oraz lekkosci i harmonii w wyjsciu. bez tego nie ma przyjemnosci poza jazda po prostej - czy do tego zmierzamy?!? [ Dodano: Czw Lut 11, 2010 1:56 pm ] Ale ten "wół" może być również szybki - w postaci Legacy GT. Dorzucasz 30 tyś do tych 150 i masz zupełnie inny samochód. a co z elementem sterujacym? przeciez dalej jest tepy, niebezposredni, nieprecyzyjny, nieprogresywny. jaka korzysc wyniknie z duzego silnika, jesli uklad kierowniczy zostal stworzony dla amerykanskich gospodyn krecacych paznokciem na parkingach hipermarketow, bo przeciez w pelnej dloni maja hamburgera? 'mistrz prostej' brzmi obrazliwie...
  20. to stwierdzenie przygniotło mnie swoją wyrazistością i głębią, jutro sprzedaję swojego WRX-a i kupuję Oktawię RS, a Forka zamienię na Yeti, co ma wrx do auta, o ktorym ja tutaj pisze? masz auto tryskajace najczystsza kwintesencja sportowych idealow, a zestawiasz je z ciezkim i leniwym wolem, ktorym jest nowe legacy. nalegam, aby nie stosowac tak daleko idacych uproszczen markowych...
  21. ponizszy opis nie jest przeznaczony dla kierowcow aut jednofunkcyjnych rodzaju toyoty avensis, insignii czy innego lexusa, ktorych wozki zakrety robia tylko dlatego, ze sa i to z wielka laska (a juz najlepiej w niedziele lub wszystkich swietych), skrycie marzac o emigracji na dlugie proste hameryki. nie jest to tekst dla przedstawicieli handlowych odkrywajacych ciemna strone mocy bialej octavii w stukonnym dieslu czy ich szefow plamiacych wygniecione spodnie i dymiace siedzenia obklejonego zdekoloryzowanym chromem passata tluszczem kapiacym z dojadanego pospiesznie hamburgera. jestem dzis dla tych, ktorzy czerpanie przyjemnosci z jazdy uwazaja za meskie prawo i obowiazek. trudno opisac wrazenia, ktore kreuje dynamiczna jazda tym autem, i nie mowie juz tutaj o granatowym passacie tdi w chromach. to wlasciwie niemozliwe przetestowac ten samochod merytorycznie i racjonalnie, bo liczby czy decybele nie definiuja wszystkiego. nie bede tu pisal o watlej ilosci miejsca z tylu czy odpustowo lsniacych plastikach na centralnej konsoli, bo stare, dobre legacy to przede wszystkim diamentowe narzedzie chirurgiczne do odcinania z drogowego kebabu najzmyslniejszych i najsoczystszych kaskow. w zageszczonym, obcym terenie ruchu drogowego w subaru czujecie sie przebieglym zlodziejem; zawodowym, szybkonogim przestepca, ktory niecierpliwie i czujnie czyha na okazje wladowania prawego pedalu w podloge. jeden z niewielu samochodow, ktorym zakrety jezdzi sie szybciej, niz proste. auto, ktorego fenomenalny uklad sterowania powoduje, iz bedziecie naprzemiennie zmieniac pasy ruchu dla czystej przyjemnosci, bo na wprost umrzecie z nudow po minucie cudnej, hydraulicznie zamortyzowanej stabilnosci. nos legacy szuka zaciesniajacych sie lukow z determinacja najlepszego psa mysliwskiego w tropie dzikiej, rannej zwierzyny, wgryzajac sie w nie jak gepard w gazele; weszy zakrety tak, jak najtwardsze, najszybsze, swiezutko naostrzone i nasmarowane narty same szukaja linii spadku alpejskiego stoku, zawstydzajac przy tym auta kosztujace dwa i trzy razy tyle; snajpersko precyzyjne i penetracyjnie rozkoszne na wejsciu, prowokacyjnie popedzajace i kopulacyjnie samoakcelerujace w srodku, szczytowo plynne i orgazmowo harmonijne na wyjsciu...front czy rear-end grip jest eksytujaco czytelny jak burzowo nabrzmiale do milosci kobiece cialo - przez fotele, zawias, podloge, no i przede wszystkim ten dzialajacy z oszalamiajacym, cudnie wywazonym, arcybezposrednim oporem 'steering element', lubrykujacy tak slodko doznania nadchodzace z kazdego milimetra gumy (choc akurat z subaru wolelibyscie robic to bez zadnych zabezpieczen), potegujac je z kazdym kolejnym zakretowo-ledzwiowym pchnieciem. wejdziecie zdawaloby sie z kompletnie idiotyczna predkoscia w ciasny zakret zapierajac sie w blokach z sila manewrujacego pilota mysliwca, a subaru wyjdzie z niego czysto z seksualna gibkoscia baletnicy rechoczac szeroko od ksenona do ksenona. jeszcze raz; nawrotka, ten sam zakret, drugi bzyk, wyzsza predkosc, znow ten smiech... i nadal sie chce, juz jestes gotowy. nic to, ze automat dziala gorzej, niz skrzynie mercedesow w dieslu z czasow polskiego stanu wojennego, bo to tylko skomplikowana gra wstepna; musi poudawac, ze nielatwo ja rozkrecic, ze - choc chce - troche sie boi, ze nie toleruje niezdarnosci w rozgrzewajacej pieszczocie. nieistotne, ze jej erotyczny agregat mruczy odczuwalnie glosniej od niemieckich kolezanek po fachu, bo gaworzy wprawdzie mniej elegancko, ale za to bardziej lubieznie. nie wywola impotencji fakt, iz ostra jazda generuje dyskotekowy halas radykalnie przewyzszajacy chill-outowe warunki panujace w najlepszych dzisiejszych kompaktach, a konsumpcja gasoliny wykracza poza dwunastocylindrowe nawet ramy, bo to tylko swiadczy o jej bezgranicznym zepsuciu, wybitnym pragnieniu i zapalczywym ssaniu w oralnym braku zahamowan. ksztaltne pudelko wielkosci serii 3 mimo niskiej masy spalajace wache na poziomie bmw serii 9, gdyby takie istnialo...niewazne, bo te bezkompromisowa dziewczynke poznajemy po tym, jak konczy, a wienczace wrazenie jest zdumiewajace. lekkosc, zwinnosc, dynamika i precyzja prowadzenia tej zabawki sa absolutnie narkotycznym ewenementem. to produkt niepospolity, z ktorego kierowce nalezy wyciagac sila i z ktorego bez wahania wyrzucicie malzenska obraczke, jesli tylko zacznie wam ciazyc w zabawie z kurtyzana tak zepsuta, podniecajaca i niepraktyczna, jak legacy. dluzsza podroz jest meczaca, bo szukacie wyzwan i wrazen, nie oddechu i komfortu; szukacie potwierdzenia wlasnej meskosci w krecacym was, symetrycznie napedzanym, jedrnym ciele. nieee, to subaru - w przeciwienstwie do najmlodszych siostr elektrycznych z probowki - nie jest do tulenia; ono jest do rzniecia. to wsciekly, niebezpieczny trans, o wyjscie z ktorego trudno, a samo zejscie jest bardzo bolesne. prowadzenie po godzinie poprawnego w kazdej manierze, niemalze wyprasowanego w kant golfa czy takiegoz audi a4 wciaga w depresyjny dol, prowokujac do ponownego zazycia tanecznej, euforycznej dzialki. nie wsiadajcie rowniez do suva, bo bedzie wam sie wydawac, ze jestescie na morzu liniowcem o niezatrzymywalnej masie i rozmiarze, wypiliscie za duzo i z recznego sterowania przesliscie na autopilota. stare legacy na hydraulicznym ukladzie kierowniczym to samochod, ktorego zakupu nie mozna polecic, jazde ktorym jednak nalezy przepisywac terapeutycznie. chwala wszystkim polskim celebrities, wychodzacym od psychoanalityka z motofarmaceutyczna recepta na 'stage 1 rehab driving pleasure - subaru legacy 3.0' a suvy i inne audi niech zostana w garazu czy korku a dla milosnikow grubych pan po menopauzie jest juz nowe legacy...
  22. nie jestem twoim kolega, a opinia dotyczy roznych modeli legacy - nowego i starego, do tego w skrajnie innych wersjach silnikowych. stare uwazam za samochod swietny do momentu instalacji elektrycznego ukladu kierowniczego. nowe - za beznadziejne. [ Dodano: Wto Lut 09, 2010 11:45 pm ] :D czy za nazwanie kogos glupim dostaje sie tutaj bana? bo mi sie wlasnie wydaje, ze ty nie jestes zbyt madry, bauer. [ Dodano: Wto Lut 09, 2010 11:49 pm ] proponuje przedyskutowac to np. z kierownikiem serwisu aso subaru, bo wlasnie ktos taki byl moim partnerem w jezdzie probnej chec zaistnienia? bez obaw, to moj ostatni raz tutaj. chocby dlatego, ze to juz koniec subaru, i to zalosny. jesli ktos nie widzi roznicy miedzy praca ukladu kierowniczego w starej h6 a nowym 2.0d, to juz jego problem. pozdrawiam i zegnam! [ Dodano: Wto Lut 09, 2010 11:57 pm ] :D a jakaz ta opinie mozna przedstawic, jesli chce sie nadal sprzedawac nowe auta tej marki?
  23. http://tinyurl.com/ygmqsft w sobote u dawoja w lomiankach jezdzilismy nowym subaru legacy wyposazonym w dwulitrowy silnik diesla. trudno wskazac plusy tego auta inne, niz obszernosc wnetrza, na poziomie poprzedniego mondeo. musze przyznac, ze jest to moje najwieksze rozczarowanie motoryzacyjne. autem sprawiajacym wrazenie tak podle i tanio wykonanego, jak rowniez ociezale i nieprecyzyjnie sie prowadzacym nie jezdzilem dosc dawno. jest to bezapelacyjnie - wylaczajac sredniowiecznego nissana primere - najgorsze obecnie auto klasy sredniej. deska vw polo w wersjach nizszych od highline jest zmontowana z lepszych plastikow od tego subaru. w kazdym mozliwym miejscu zieje ono gola blacha, a jedno przeciagniecie niedopilowanego paznokcia z latwoscia i nieodwracalnie unicestwia strukture tworzywa. klocowaty, grubo ciosany ksztalt nadwozia kopiuja ogromne lusterka boczne o prostokatnym ksztalcie, pozbawione cienia sferycznosci i przypominajace te ze starych autobusow. halas wywolywany przez nie przy predkosciach powyzej 130km/h absolutnie nie pozwala na sklasyfikowanie auta w grupie aut, do ktorego predystynuje je duzy rozstaw osi. silnik pracuje z kultura plasujaca go w srodku stawki obecnie montowanych dwulitrowych diesli, a wiec od czasu do czasu grzechocze, treli i rezonuje. jezeli jezdzicie wysokoprezniakiem na co dzien, szybko do tego przywykniecie, ale jesli preferujecie benzyne z wieksza iloscia cylindrow, bedziecie sie tu czuli jak w aucie z innej epoki. uklad kierowniczy pracuje lekko i nie jest bezposredni. kolega stwierdzil, ze usztywnia sie przy wyzszych predkosciach, ale ja tego nie zauwazylem. biorac zakrety e-7 w okolicach nowego dworu mazowieckiego z predkosciami rzedu 140-160km/h nie odnotowalem grama precyzji na wejsciu i odrobiny harmonii na wyjsciu. o jakim zreszta wyjsciu mozna mowic, skoro 1,7 tonowa locha jest napedzana przez silnik o mocy 150 koni, ktorego skrzynia biegow dysponuje przelozeniami o dlugosci dopasowanej do ostatnich ekodyrektyw unijnych. nie ma elastycznosci, nie ma przyspieszenia; nie ma w ogole dynamiki, wiec mozna wylacznie bujac sie i krazyc - i moze wlasnie do tego dopasuje ktos spiace wlasciwosci ukladu kierowniczego. szyby w drzwiach maja juz ramki, wiec spece od oszczedzania w subaru zdjeli czesc wygluszen, co zaowocowalo poziomem halasu na poziomie poprzednika, a wiec mniej wiecej czolowki obecnego segmentu b. przy 160km/h halas oplywajacego powietrza wlasciwie uniemozliwia prowadzenie rozmowy bez wyraznego podnoszenia glosu. jest zdecydowanie glosniej, niz w kazdym aucie klasy sredniej. trzeba jednak przyznac, ze dzieki rozsadnym oponom 205/60r16 oraz poluzowanym nastawom legacy oferuje przyzwoity komfort jazdy. nie potrafie uwierzyc, ze za auto tak haniebnie wykonane w bogatej wersji wyposazenia zaplacic nalezy 150 tysiecy zlotych, gdy kompletnie wyposazona skoda superb - bedaca autem zupelnie innej jakosci i znacznie lepiej sie prowadzaca, ze o wyciszeniu wnetrza nie wspomne - kosztuje 100 tysiecy zlotych. reasumujac - nowe legacy wydaje sie byc do niczego; ciagoty do nieograniczonego ciecia kosztow i maksymalizacji zyskow sa tak ewidentne i widoczne, ze az budza reakcje wymiotne. to obrzydliwe auto pelne tandetnych plastikow, nieodpowiednio wyciszone, niesamowice przecenione i pozbawione odpowiednio mocnych silnikow. nazywajmy je legacy, ale nie nazywajmy go juz 'subaru legacy', bo to...niemozliwe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...