Skocz do zawartości

JKmotors

Użytkownik
  • Postów

    650
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez JKmotors

  1. ale pan był tak napiety ze az zapomnialam jaka to ul byla

    Hmmm... Nie bardzo rozumiem :mrgreen: To znaczy, że ten Pan tak zwrócił Twoja uwagę swoją napiętością, że aż zaburzyło to Twoją pamięcią :shock:

    Hehe, mam jeszcze kilka innych teorii ale sa bardziej naciągane :mrgreen:

     

    Ciekawe, czy ja też mam taki wpływ, że Kobiety zapominają gdzie są :D

    Pozdrowienia dla niebieskiego BUGa wczoraj na Poleczki! :wink:

  2. octavable, Przy ostatnich wyczynach drogowców , to ja zostawiam auto przy IKEI i dalej śmigam bicyklem . Jeśli masz na myśli przewóz do Galmoka to też nie problem , bo obok Twojego kościoła mieszka moja siostra i mam też drugą metę na zaparkowanie . :P

    To może pokażę kilka objazdów, którymi mozna skutecznie wyczyny drogowców zalać bezlitosną warstwą zapomnianego asfaltu :mrgreen:

    IRAZU, PW :arrow:

  3. Sroda byłą by ok.

     

    A ten dzwon to ktos od nas ??

     

    Ja kojarzę tą wannę. Gdzieś kiedyś był filmik kontrowersyjny jak ten gość urwał (naderwał, pogiął czy coś takiego) koło i wracał na trzech podczas gdy czwarte sie rysowało dołem o asfalt, bo zawinęło się pod samochód...

    No i jak kręcił bączki na jakims rondzie.

    Na forum gość chyba jest, ale się nie udziela, ma kilka postów.

  4. Odkopałem ten wątek, bo własnie szukam akumulatora. I pojawiło się pytanie.

     

    Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć stosując argumenty mające potwierdzenie techniczno fizyczno mechaniczne dlaczego nie kłaść wiekszego pojemnościowo akumulatora?

     

    Uprzedzając, argumenty: bo jest droższy, bo się może nie zmieścić, bo nie trzeba słuchac muzyki na wyłączonym silniku, bo producent nie zaleca, do mnie nie trafiają...

    Bo dla mnie to jakiś absurd, im wiekszy akumulator tym lepiej. Jeżeli jestem w stanie naładować akumulator prostownikiem 3,6 to Subarak też sobie z tym poradzi (zwłaszcza że mówimy tu o różnicy rzędu 10 - 20Ah...). Większy i lepszy akumulator powinien dawać lepszy prąd rozruchowy, niezależnie od temperatury zewnętrznej. Na dłużej wystarcza, przy awariach można milion razy kręcić silnikiem i nie trzeba szukać kabli.

     

    Zatem co jest złego w tym, że samochód ma "więcej prądu"? :?: Jeżeli w moim myśleniu gdzieś jest błąd, proszę o sprostowanie, nie znam się na akumulatorach, ale na przykład ze stwierdzeniem:

    unikaj akumulatorów o znacznie większej pojemności bo alternator nie będzie w stanie go naładować do pełna i akumulator zacznie się zasiarczać co znacznie skróci jego żywotność

    zupełnie się nie zgadzam. Jeżeli alternator naładuje mały akumulator w ciągu jakiegoś czasu to naładuje duży w ciągu dłuższego czasu. A jak nie będzie w stanie naładować dużego do pełna, to znaczy że pobór prądu jest większy niż ładowanie, więc małego też nie naładuje :?:

    Mówiąc żartobliwie: Jeżeli alternator daje więcej niż się pobiera to można nawet wstawić akumulator od rosyjskiego czołgu 8). I za pięć lat go doładuje :wink: . Bo alternator jest przewidziany tak, aby dawać prąd na wszystkie elektryczne urządzenia w aucie, i miec tyle zapasu aby doładować akumulator, niezależnie od warunków.

  5. Czy mi się wydaje, czy poziom wypowiedzi w tym wątku spadł na psy... :?: :mrgreen:

     

    To od razu spytam jaki plan na przyszły tydzień? Może we czwartek o 20 w GM?

    +1 Maćku, co za tydzień? :).

     

    No i jak się bawicie? Ja musiałem się wcześnie zerwać, ale wielkie dzięki za gościnę dla KALIEGO :).

     

    No i fakt, że wokół byli miłośnicy Subaru i chęć znalezienia wspólnego tematu, która skóńczyła się opowieściami o jechaniu 200 na godzinę motorem który się posiada od trzech dni na tylnym flaku i łataniu go wkrętem, były bezcenne :mrgreen:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...