-
Postów
650 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Artykuły
Wydarzenia
Pliki
Odpowiedzi opublikowane przez JKmotors
-
-
jechales dzis Poleczki :?:
Jechałem, jechałem . Dzięki za kolor . Heh, ale CIebie nie zauważyłem, a zawsze się dobrze rozglądam!
-
W Europie jako opcja od MY05
To co powiesz o moim WR1, albo Soberg Edition . Jak już precyzujesz, to konkretnie
BTW może na spota wreszcie zawitam, dawno mnie nie było :?
-
Przeczytałem cały wątek o kosztach utrzymania. W ciągu miesiąca robie około 700 km to wychodzi 10 tys. rocznie. Powtórzę jeszcze raz, nie chcę WRX na początek. Jestem świadomy, że za słabo jeżdżę.Gwarantuję, że nie spojrzysz już na N/A, ani słabawe dupowoziki.
Zgadzam się oboma tymi stwierdzeniami. A jeśli pierwszy cytat był szczery, to dowód, że jestes na tyle odpowiedzialny, że własnie turbo jest dla Ciebie. Ja stałem przed tym samym dylematem.
Kupiłem 320KM STI i pół roku bez przygód. Mocny samochód nie oznacza od razu katastrofy. Katastrofy nie oznacza też niedoświadczony kierowca, doświadczenia mozna nabrać, umiejętności też, z czasem.
Katastrofa to głupi kierowca .
-
Ja widziałem nawet traktor z DCCD :
-
Cóż za słodkie otwarcie 500 strony spotów Warszawskich!!!
Gratulacje dla Kuby .
-
Odmienia się wiewióromowi
-
Nastepnym razem może puszczę kupon. To powinno zwiększyć moje szanse
Szanse na co :?: Ja obejrzałem ten obrazek, i nastepnym razem gram
-
THX wszystkim . W ten weekend odpada oblewanie bo jadę na działkę do Przyjaciółki, ale pamiętam, pamiętam, i na bank wszystkich poinformuje jak już wymyślę sensowny termin .
-
Udało się . Średnia ze studiów 4, i po kolei: ekonometria 4, matematyka 4+, informatyka 5 8) Bo mam na dyplomie 3 oceny.
Subarakiem, Subarakiem .
-
winko, a ja Cię dzisiaj widziałem na stycznia jak skrecałes w Krakowską. I nawet machałem, a tu nic! .
-
-
Kiedyś jechałem na seryjnym wydechu, i stojąc na światłach próbowałem odpalić zapalony silnik . I wogóle jakaś lipa, fotele nie drżały, taki statyczny się wydawał. Szkoda gadać
-
Carfit, bodajże, poruszył natomiast kwestie jazdy sti w trasie, co nie bylo mi dotąd dane. I stad kolejne pytanie - czy, zakładając tak optymistyczny wariant jak seryjny wydech, da sie na nim jechac w miare ludzkich warunkach przez powiedzmy 400 kilometrow??
A może chcesz doznać tego organoleptycznie? . Jakby co to zapraszam przejażdżka rozwieje sporo wątpliwości .
-
ile mniej wiecej kilometrow robisz srednio na jednym baku?
Akurat ceny paliwa strasznie ułatwiają liczenie. Rachunek jest prosty jak drut .
Ilość kilometrów = ilość złotówek wlanych do baku.
Na przykład: Zalewasz na stacji za 159 złotych 20 groszy i za to masz do przejechania 159 kilometrów 200 metrów .
- 1
-
W poniedziałek na kabatach widziałem jednego w tym samym kolorze. Nawet trochę się zdziwiłem, że to nie Ty
No i wszystko jasne . A to był STI?
Ja mam taki kompresorek, ale po pierwsze nie dam rady teraz nigdzie dojechać, a po drugie nie mam Jego numeru . Ale jakby ktoś podjechał to moge pożyczyć .
-
Kameleon napisał(a):tak w ogóle to kto dziś blobem w kolorze WR1 (błękitnym) poszedł po krawężniku przed dw. zachodnim w stronę Pruszkowa?? :shock:
Wow! brzmi znajomo?
o_O. Jest to dla mnie o tyle szokująca informacja, że to nie ja 8) . Ale wiem że jest jeszcze jeden BLOB (zwykły) który był cały przemalowany na Ice Blue. Kiedyś był na Allegro. To pewnie on. Ja siedzę ciągle w domu i się uczę do egzaminu licencjackiego, może będzie w przyszłym tygodniu wyższe wykształcenie .
-
OK . Ja pewnie się pojawię w przyszłym tygodniu na spocie. Wiadomo już kiedy?
-
Od razu widać z tego obrazka, że STi się w teren nie nadaje...
Oj tam, oj tam . Człowiek chce szczerze doradzić a tutaj łapią go za słówka
PS. Morgiana,
znowu coś? . Może być PW, nie przeglądałem forum i jestem nie na bierząco...Auto: nieodpalające... -
żona za suvem ja za speedem
Po fotografii wybór jest prosty, bierz SUV-a. Czy to brudne Subaru nie wygląda fatalnie? Ale ktoś go upaprał masakra jakaś. Sądzę, że wszyscy się ze mną zgodzą, Twoja Żona ma rację, kupujcie SUV-a. Są teraz modne, ładne, no i bezpieczne. I podgrzewane fotele mają. I wcale nie są wolniejsze niż Subaru. Niestety parametry STI są trochę naciągnięte. Nikt tego już tutaj nie ukrywa. Prawda jest taka, że oprócz dużego spalania nie dają żadnej frajdy. A SUVem to i w teren można pojechać!
Mam nadzieję, że pomogłem .
-
ludziska skupcie się.. a tak poza tym Witajcie! Mam troszkę kaski i chciałbym się poradzić was jaki samochodzić sobie kupić i co by mu tu ulepszyć. nie mam się tak dobrze jak on, ZOBACZ [sPAM] ja musiałem ciężko się naprawcować żeby zarobić!! mniejsza oto. Mam podobną kasę i co mi radzicie, uwielbiam subaru i nie wiem co by tu sobie wybrać żona za suvem ja za speedem i co teraz zrobic??
pozdro
To chyba zbyt otwarty problem, żeby go na szybko rozwiązać. Ale jest kompromis: http://www.modernoffroader.com/jet-powe ... video/753/. Trzeba na forum Forda poszukać. Na filmie odszedł jak burza, więc pewnie szybki
A tak serio, to się zastanów sam czego chcesz, pogadaj z Żoną, a potem jak się zdecydujecie na coś, to pewnie ktoś tutaj pomoże . Ale te tematy były juz tu poruszane kilkukrotnie, trzeba czytać 8)
-
Ja jestem za .
Jak już wspomniałeś .
-
Z kim?
Z maniakiem wielkości :wink:
http://www.subaruforester.org/vbulletin ... ase-92236/
Ten wygląda git, tylko jakby był w tym samym kolorze, co auto .
-
Eh... Faceci i ich mania wielkości... :roll:
Większość ludzi nie wie do czego jest kurołap, i jest dla nich oznaką "kiczu", więc zdecydowanie musi być jak największy .
Zgadzam się w 100% .
-
pozdrawiam wszystkie subaru na ulicy Faleckiej w Falentahc nowych które widziałem od poniedziałku do dziś
A co Cie kieruje w moje rejony?
[Warszawa] - Spoty Forumowe
w Spotkania Forumowe
Opublikowano
Wszystko ze mną OK.
Jechałem wiaduktem na poleczki koło Cargo, lewym pasem 60km/h. Prawym pasem jechał jakiś czarny samochód, sporo wolniej, około 40km/h. Byłem około 5 - 10 metrów za nim, kiedy zajechał mi drogę. Odruch bezwarunkowy: zderzyć się tak aby nie robić krzywdy sobie ani jemu. Hamowanie dotąd dokąd można było, i manewr zmiany pasu na prawy który już był pusty. Przy zmianie pasu, która była zbyt raptowna, samochód ucieka tyłem w lewo. W związku z tym błyskawiczna kontra, która okazała się zbyt głęboka, i zamiast wygasić wymuszony uślizg, pogłębiła w kierunku prawym. WaR1at ustawiony pod kątem prostym do jezdni mknie bokiem i żadne operacje nie pozwalają uciec przed lewą barierką (zaliczoną przodem auta).
Mi się nic nie stało, jechałem w szelkach w ostatniej chwili zdjąłem rękę z kierownicy, żeby mi poducha jej nie połamała, bum, no i jeszcze skręt kołami w prawo (z poduszką wystrzeloną metodą dojenia ), żeby go trochę wyprostować. No i się udało, ostatecznie go opanować przed kolejnym odbiciem, ale przód nie wygląda już tak jak kiedyś... Większośc z Was pewnie widziała już zdjęcie wysłane mms-em.
Samochód który zajechał mi drogę, uciekł. Nie zdążyłem wobec tego wszystkiego zapisać rejestracji, ani nic z tych rzeczy. No i standart, mandat 300 złotych i 6 punktów karnych za próbę ratowania siebie i sprawcy. Na chwile obecną, gdyby nie wyrobione odruchy, trzeba było w niego wjechać. Szkody byłyby sporo mniejsze, prawdopodobnie nic by się nie stało pasażerom. Próba uniknięcia kontaktu i ratowania skończyła się sukcesem, bowiem mi nic się nie stało (ani jemu), no ale auto... .
Na chwilę obecną nie wiem co będzie dalej z autem, trzeba poczekać na oględziny... Dopiero potem podejme decyzję .
Szczęścia w nieszczęściu jest sporo - doświadczyłem, że w sytuacjach bramkowych potrafię trzeźwo myśleć i nie zjada mnie strach. No i zrozumiałem z jak dużą dozą marginesu trzeba traktować zasadę ograniczonego zaufania. Przez chwilę po wszystkim miałem wrażenie, że zajechanie drogi było celowe... Oczywiście umiejętności zabrakło - mogłem lepiej dopasować kontrę, i pewnie jakoś z tego wyjść. Ale jadąc na uczelnię przy małym ruchu i wolnym aucie obok nie jest się w takim skupieniu jak na torze, wydaje mi się, że zachowałem się i tak w miarę poprawnie.
Niech więc takie sytuacje nas szkolą, i będa przestrogą! :roll:
Dzięki za telefony i miłe słowa - to dla mnie bardzo dużo .
PS. Po całym zdarzeniu złożyłem poduchę, odpiąłem się z szelek, wyszedłem szybko nie patrząc na szkody, wyjąłem trójkąt i pobiegłem go ustawić (bezpiecznie jakieś 30 metrów). Po 4 minutach szukania telefonu po całym aucie (pod fotelem kierowcy się znalazł), dzwoniąc na policję byłem świadkiem następnego zderzenia. Ktoś zatrzymał sie przed trójkątem, i następny wjechał mu w tył...