Skocz do zawartości

Xanadu

Użytkownik
  • Postów

    880
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Xanadu

  1. no i znowu zrobił się OT :wink: gdybyśmy porównali ostatnie 23 lata osiągnięć naszego kraju do innych krajów, które w 1989 r. były gorzej rozwinięte, to wnioski się same nasuwają :wink: z jednej strony zawsze można powiedzieć, że przecież jest dużo lepiej niż było, ale znowu z drugiej zapytać, a czemu to nie może być 2 - 3 razy lepiej niż jest :wink: Kolega być może wie, ilu jest radnych np. w Cambridge Massachusetts w USA, bo w porównywanym ilością mieszkańców Koszalinie jest ich 25 :wink: do tego oczywiście dochodzi cała masa urzędników związanych z burmistrzem i prezydentem miasta... Koszalin dzieli się również na 17 jednostek pomocniczych, a w każdej wybiera się 15 członków rady jednostki, czyli kolejne 255 osób... dodatkowo w Koszalinie jest 5 biur poselskich i 2 senatorskie (90% to wiadoma partia) :wink:
  2. a wiesz, że płaca jest na 3, albo nawet 4 miejscu na liście motywatorów :wink: :?: z innej strony, to nie ludzie nie zarabiają za mało, ale rządzący za dużo im kradną :wink:
  3. zapytaj tego ktory napisal "a dlaczego? a ktp go zmotywuje, żeby tak robił? a kto go rozliczy, jak tego nie zrobi?" rozmawiamy o 2 różnych rzeczach... ja o zarządzaniu personelem, a Ty o kosztach :wink: jeżeli wyjdziemy z założenia, że zmotywowany pracownik kosztuje więcej niż olewający oraz równocześnie, że posiadając tych zmotywowanych właściciel nie zarobi automatycznie więcej dzięki budowie pozytywnego wizerunku firmy - to masz rację, że trzeba podnieść ceny usług -- 6 sie 2012, o 06:22 -- Panie Andrzeju, ja żartowałem - przecież jest idealnie i nic nie trzeba zmieniać :wink:
  4. no to trzeba wprowadzić jakiś jeszcze lepszy system, bo ten nie działa :wink: nawet w najlepszym serwisie Subaru nie oddzwaniają i nie dotrzymują terminów :wink: same kamery nie wystarczą... nie wiem, jak w szczegółach funkcjonują systemy motywacyjne, ale jestem w stanie na własnej skórze ocenić rezultaty ich działania :wink: -- 5 sie 2012, o 09:57 -- ja naiwnie wierzę, że oddaję auto do fachowca od samochodów, anie do szewca, albo krawca :wink: jednym z podstawowych problemów jest brak podstawowych umiejętności komunikacyjnych oraz obsługi klienta przez przyjmujących zlecenia, czyli tych, z którymi mamy bezpośredni kontakt, bo mechanika najczęściej nawet nie widzimy - absolutnie nie zgodzę się, że same umiejętności obsługi i naprawy samochodu wystarczą - do kontaktu z klientem potrzeba zupełnie innych kompetencji... bardzo rzadko zdarza się, że dobry mechanik jest dobrym sprzedawcą, czyli osobą, która reprezentuje serwis przed klientem :wink:
  5. za mało inteligentny jestem, żeby pojąć, czy to chęć polemiki, czy sarkazm :wink: a wracając do tematu, to dokąd właściciel nie będzie się dzielił z mechanikiem, dotąd nie uda się osiągnąć oczekiwanego efektu zainteresowania ze strony pracownika :wink: osobiście nie znam takiego warsztatu - no chyba, że właściciel jest jednocześnie mechanikiem :wink: a przegląd nie musi wcale kosztować 2 razy tyle, żeby właściciel miał się czym dzielić z pracownikiem - nie o to tu chodzi :wink: w poniedziałek na pewno obudzę się bez budzika i ruszę chętnie do roboty, bo lubię swoją pracę, lubię ludzi, z którymi pracuję, lubię swoją branżę i swoich klientów, którzy płacą moje wynagrodzenie :wink:
  6. a dlaczego? a ktp go zmotywuje, żeby tak robił? a kto go rozliczy, jak tego nie zrobi?
  7. to prawda... mnie mechanicy Pana AK powiedzieli, że to najpewniej sprzęgło, ale przejechałem od tamtej pory kilkadziesiąt km i nic :wink: potem proponowali mi zostawienie auta na noc, ale nie mam takiej możliwości, bo nie miałbym jak wrócić, a wynajęcie auta w ASO jest zbyt kosztowne :wink: zresztą dla mnie wizyta w ASO to za każdym razem duży stres, związany z korkami w Warszawce...
  8. a może powinniśmy założyć wątek w pytaniach do Dyrekcji i oczekiwać pilnego zajęcia się problemem, który ma jak się okazuje charakter masowy, a ASO go lekceważą lub udają, że go nie ma....
  9. ja mam już nastukane ponad 100 kkm, a wymiana sprzęgła między 90 a 120 kkm to podobno w Subaru normalka, dlatego trochę się martwię dodatkowymi skutkami jazdy z ciężką przyczepą... trudno mi sobie np. wyobrazić, jak ruszam z nią pod górkę w deszczowy poranek :wink: nawet bez przyczepy mam kłopot z ruszeniem pod górkę, bo w wilgotne dni coś się chrzani z elektryką w OBK... już to było parokrotnie poruszane na forum, ale serwisy nie znają odpowiedzi... mnie powiedzieli, że to sprzęgło, ale trudno w to uwierzyć, że sprzęgło psuje się już od parudziesięciu tys. kilometrów i popsuć się do końca nie może :wink:
  10. trochę Ci zazdroszczę tej nieustannej frajdy :wink: dla mnie OBK to bardzo przyzwoite wozidło, przestronne, bardzo dobrze radzące sobie z polskimi nierównościami (wysokość opon, dobre zawieszenie, prześwit), ale żeby od razu jakaś bardzo ponadstandardowa frajda :?: :wink: mnie niebawem czeka konieczność relatywnie częstego ciągania przyczepy ok. 1,5 t i już mam ciarki na plecach, zadając sobie pytanie... "wrócę samochodem, czy pociągiem?" :wink: jak dla mnie OBK mógłby być mniej delikatny... nudne już sprzęgło, blok silnika i wał korbowy, cienka blacha (o lakierze nie wspominam), słabe materiały wewnątrz, elementy zewnętrzne na zatrzaski lub taśmę dwustronnie klejącą... z drugiej strony, jeżeli ktoś chce nowe, podwyższone kombi z napędem 4x4 to po prostu nie ma innej alternatywy za rozsądne pieniądze... wszystko zależy od potrzeb użytkownika - ja prawdopodobnie wykorzystuję autko zbyt intensywnie, nie mam czasu dbać o nie przesadnie i pieścić, czasami przewożę całe stada dzieci i bagaży, no i skutki widać gołym okiem :wink: przyzwyczaiłem się nie zwracać uwagi na zarysowania, odkształcenia, przetarcia, odgięcia, ale to nie znaczy, że ich nie ma :wink:
  11. zaczynam z rozrzewnieniem wspominać niezniszczalne stare diesle, które działały latami, mimo że nic nie kazało im co chwila przeprowadzać kalibracji, nie miały jakiegoś tam DPF i nie były przesadnie lekkie, ani ciche... -- 16 lip 2012, o 06:12 -- ja mam podobnie zainstalowane ledy dzienne i jest to na granicy przepisowych wymiarów :wink: przepisy nie konkretyzują, od którego miejsca lamp mierzy się odległości - w tym przypadku jeżeli będziemy mierzyć od środka lamp, to odległość między lampami jest OK, ale już odległość od krawędzi auta wynosi ok. 3 cm za dużo - jeżdżę tak 2 lata i nie miałem żadnych problemów :wink: lepiej gdyby były okrągłe, ale wtedy nie mogłem takich znaleźć
  12. podobno strzeżonego Pan Bóg strzeże, choć mnie w żadnym nowym aucie nie przydarzyło się chyba nic, co musiałbym naprawiać z tytułu gwarancji mechanicznej... z drugiej strony za kilka dni gwarancja mi się skończy, więc mentalnie nie jestem już do niej przywiązany :wink:
  13. to trzeba zmienić firmę montującą :wink: sam moduł podpinany do CAN kosztuje zdaje się od 100 do 200 zł
  14. dzisiaj zainstalowałbym właśnie taki moduł, ale 2 lata temu skusiłem się na dodatkowe ledy za kilkaset złotych z montażem - działają bezproblemowo do dzisiaj te "fabryczne" są absolutnie nieuzasadnione cenowo, podobnie zresztą, jak większość innych elementów dodatkowych :wink:
  15. Xanadu

    Forumowi koniarze

    mam nadzieję, że kolega nie ma depresji z powodu wydanej kasy, tylko z powodu złego stanu konia :wink: niezależnie jednak od sytuacji konia, moim skromnym zdaniem kolega nieco przesadził z inwestycjami... jeżeli córka Twojego kolegi jeździ rekreacyjnie, to siodło za kilka tysięcy jest przesadą... przyzwoite nowe siodło z ogłowiem można kupić za 1,2 - 1,5 tys. zł, nie mówiąc już o ofertach siodeł używanych, których jest pełno na rynku, a i dziecko przecież rośnie i trzeba będzie zmieniać rozmiar siodła... stajnia za 1,5 tys. zł / m-c to cena mniej więcej 2 razy wyższa niż w końskich pensjonatach w mojej okolicy - choć zdarzają się i takie za ponad 2 tys. zł, to raczej nie ma to sensu, bo finalnie bardziej liczą się ludzie, którzy opiekują się końmi, niż złote zasuwy w boksach :wink: skąd wiadomo, że konik ma grzybicę? czy kolega badał to w jakimś laboratorium? bardzo często pada podejrzenie grzybicy u koni, które mają naturalnie większy łupież niż inne, szczególnie przy zrzucaniu zimowego futra
  16. Xanadu

    Forumowi koniarze

    siwul już u nas jest i ma za sobą już kilka treningów ujeżdżeniowych i skokowych :wink: na razie radzi sobie nad podziw dobrze i zdaje się będą z niego ludzie, tzn. konie :wink: z czyszczeniem faktycznie mały kłopot, bo siwki do tego wszystkiego uwielbiają się tarzać :wink: z drugiej strony niektórzy mawiają, że jak ktoś nie miał siwego, to jakby nie mia żadnego :wink: -- 2 lip 2012, o 13:05 -- szkoda, że Choszczówka od nas tak daleko, bo my praktycznie na drugim końcu miasta... u nas też piękne plenery na tereny, ale w subarowej zgrai byłoby sympatycznie :wink:
  17. a ja głupi ponownie zaufałem w moc inżynierów z FHI... dla nich błąd w granicach 300% to norma.... obiecuję, że już więcej tego nie zrobię :wink:
  18. historia była nieco dłuższa, bo od paru dni zawziąłem się z jeżdżeniem zgodnie z przepisami, żeby zobaczyć, jak nisko potrafię zejść w zużyciu paliwa :wink: na zbiorniku przejechałem ok. 900 km, a średnie zużycie wyniosło 6,0 l, czyli całkiem spoko :wink: kiedy miałem najechane ok. 700 km, to wtedy właśnie komputer pokazywał możliwość przejechania jeszcze 420 km, a po przejechaniu ok. 60 km ta wartość spadła do 240 km... -- 24 cze 2012, o 14:11 -- u nas zużywa więcej w obu Subkach i nie jest to związane z wiatrem, albo niską temperaturą... teraz najbardziej martwi mnie to poranne szarpanie podczas ruszania... dzisiaj było ciepło i sucho, więc nie szarpał, ale po deszczowej nocy potrafi szarpać, jakby dwumasa się rozpadła
  19. bo to teraz rozumiem niską usterkowość Subaru :wink: nawet problemy sprzęgła SBD mu nie zaszkodziły :wink:
  20. jeżeli masz auto na firmę to niestety koszty są znacznie wyższe niż ubezpieczenia prywatne mnie Raiffeisen Leasing przysłał propozycję za ok. 6 kzł, sam znalazłem za jakieś 4,8, a prywatnie nie byłoby więcej niż 3,5 - 4,0... -- 24 cze 2012, o 13:01 -- no to muszę zacząć narzekać, bo Forek mojej żony nie ma tej użytecznej funkcji :wink:
  21. nie chodzi o samo planowanie, tylko po cholerę pakować do auta coś, co nie działa i nie jest absolutnie przydatne :?:
  22. wczoraj mocno się oszukałem na komputerze pokazującym możliwą ilość kilometrów do kolejnego tankowania - kiedy startowałem komputer pokazywał 420 km, a po przejechaniu ok. 60 - 70 km ta wielkość spadła aż do 240 km... jak można się aż trzykrotnie pomylić :?: jak można cokolwiek zaplanować w oparciu o tak bezsensowne pomiary i dane :?:
  23. masz rację, to tak jak z samochodami - dzisiaj już nawet Subaru nie może być synonimem solidności :wink:
  24. jest kilka przypadłości OBK i drgająca pokrywa silnika należy do jednej z nich - u mnie lata, ale nie ma to wpływu na jakość jazdy
  25. przez ładnych parę lat miałem Philipsa i byłem generalnie zadowolony, ale od kiedy przesiadłem się na plazmy Samsunga, to już do tamtej marki, ani technologii LCD/LED nie wrócę... podstawową wadą technologii jest jej cena absolutnie nie odzwierciedlająca jakości obrazu (o dźwięku nie wspominam, bo przecież wbudowane głośniki w każdym płaskim TV są gorsze nawet od fabrycznych głośników Subaru :wink: ) oglądanie choćby plików z YT na plazmie jest znośne, a na LCD/LED nie da się na pixelozę patrzeć :wink: do jednego TV mamy podłączone konsole i nie zauważyłem jakiegoś męczącego migotania... -- 21 cze 2012, o 14:50 -- prawdą jest, że Samsung ma bardzo słabą obsługę posprzedażną, ale generalnie ich produkty mało się psują - mam kilka ich "wytworów" i absolutnie nie narzekam na jakość, chOś trudno było mi na początku zaakceptować koreańskie pochodzenie tej marki :wink: jakoś podświadomie Japonia, czy Europa w elektronice użytkowej, a USA w profesjonalnym sprzęcie muzycznym wydawały mi się niedoścignione, ale świat się jednak zmienia :wink:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...