Skocz do zawartości

Dziedzic_Pruski

Użytkownik
  • Postów

    1543
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Dziedzic_Pruski

  1. 10 godzin temu, Adi napisał(a):

     

    Jak widzę na tym zdjęciu, to pewien Austriak chyba lubi z ananasem, jego palec nie drgnął na spuście.

    Natomiast jego czarnoskóry przyjaciel jest wyraźnie zaniepokojony takim zestawem ;) 

    Mógłbym poddać to analizie ze względu na rasę itp. ale nie wiem jak rozgryźć konotacje nazwiska owego Austriaka ;) 

    Egger to firma austryjacka. 

    Mają chyba w ofercie czarne płyty do mebli.

  2. W dniu 2.03.2021 o 14:29, Ayu napisał:

    @Dziedzic_Pruski mam nadzieję, że sprawy mają się coraz lepiej. Dane do wpłat 1% aktualne?

    Tak. Dzięki wpłatom (m.in. od Was) możliwa była Voita we wczesnych latach, potem dalsze ćwiczenia.

     

    Obecnie skupiamy się na rozwoju motorycznym - basen i hipoterapia. Poza tym inne aspekty na jak najlepszej drodze.

     

    No i tak: mamy przemądrzałą i mającą swoje humory dziewoję. Typowa 5-6 latka. :D

     

    Dzięki mojej Gosi (wstawanie co trzy godziny w nocy na Voite kilka lat temu) stał się cud. Lekarze czytając dokumentację nie wierzą kogo widzą.

     

    Dane bez zmian: fundacja 'wczesniak' z siedzibą w Warszawie.

     

    Dziękuję wszystkim za wpłaty - ten system naprawdę działa!

    • Super! 1
  3. Nie widzę nic śmiesznego w tym parkowaniu. Jest to zapewne jakiś urząd, gdzie wszyscy parkują tak codziennie, kończą o tej samej porze i się znają. Dodatkowo za szybą zapewne numery telefonów. 

     

    Ale do jednego się zgodzę. Rejestracje GWE to ratuj się kto może. Podobnie z GPU. 

    • Super! 1
  4. Nie wiem jak gdzie indziej, ale w Prusiech badanie alkomatem podczas zdarzenia to standard. Obaj mieliśmy 0,0. Każda rozprawa utwierdza mnie w przekonaniu, że to psychol. Podczas ostatniej odczytał z kartki oświadczenie, że sam sprowokowałem tę sytuację, a poza tym go napadłem i kilka razy rozjechałem samochodem. W istocie nie kopał mojego auta, lecz opierał się o karoserię kiedy go rozjeżdżałem. Żeby nie stracić równowagi. 

     

    Raz jeszcze przypominam, że tematem nie jest tu kolizja, a zniszczenie mienia. 

     

    To tak a propos niesłusznych oskarżeń, że to poyeb. 

     

    Badania na narkotyki specjalnie nie forsowałem. Podobnie badań psychologicznych i psychiatrycznych. Jako (były) policjant domyślasz się czemu. 

  5. W dniu ‎16‎.‎09‎.‎2018 o 15:17, hak64 napisał:

    Jest komisja etyki lekarskiej, można swoje uwagi, wnioski, oskarżenia kierować bezpośrednio tam. Ja nie oceniam zawodu, wykonywanej pracy, obowiązków, tylko człowieka i jego czyn. Ten zaś - nawet najbardziej naganny - wymaga rzetelnej oceny, do której potrzebna jest wiedza na temat okoliczności zdarzenia.

    Wreszcie odwiedziłem wątek.

     

    Okoliczności zdarzenia są następujące:

     

    Koleś wjechał we mnie. Kolizja. Zaraz po tym wyskoczył i zaczął kopać mój samochód. Wychodzę zapytać co mu odbiło. Przestaje. Wsiadam do samochodu po telefon (112 - zniszczenie mienia, kolizję odpuściłem bo parę rys na zderzaku, a nie miałem czasu), kopie znowu. I tak kilka razy bo byłem w takim szoku po napaści, że telefon zostawiłem w samochodzie. Wysiadam koleś się uśmiecha jak psychol i stoi. Wsiadam do samochodu zaczyna w furii kopać samochód. Potem jeszcze mdlenie po przyjeździe patrolu, że został pobity. I prośba do policjantów o wezwanie karetki. Koleś stał obok ambulansu, który przyjechał do kogoś kto zasłabł na pobliskim przystanku. Do przyjazdu patrolu policji był na tyle sprawny, że robił przez dwie godziny zdjęcia mojemu samochodowi. Po tym zasłabł. Pouczony przez policjantów, że obok stoi ambulans ozdrowiał. Dziesiątki podobnych przesłanek niech zbudują jego obraz. Po zakończeniu procesu powklejam tu skany z orzeczenia. Wtedy niektórzy może ochłoną.

  6. 13 godzin temu, PR7EMEK napisał:

    @Dziedzic_Pruski Ja wypadam słabiej? Cóż... forum widziało już nie jedną prywatną wojenkę, oskarżenia z kosmosu, pomówienia... Nie twierdzę, że nie jesteś poszkodowanym, nie bronię tamtego gościa - nie znam sprawy, nie byłem i nie widziałem. To co mnie drażni to robienie na co by nie było publicznym forum gównoburzy, ale bez konkretów (te są tajne, bo RODO i inne wymówki, w przeciwieństwie do zarzutów i obelg). Nie, nie przyjadę do Olsztyna, skoro poruszyłeś temat tutaj, to miej na tyle jaj, żeby albo zakończyć ten temat, albo właściwie go prowadzić.

    Przemku drogi, dwie uwagi:

     

    1. O The Forum mi nie opowiadaj, bo kiedy ja tu byłem bardziej aktywny ty jeszcze miałeś plakat Subaru nad łóżkiem z podnoszonym dnem, jeśli nie to, że na chleb mówiłeś 'beb'.

    2. Temat właśnie prowadzę. Piszę, że nieprawdą jest, iż polska policja wykazuje się (zawsze) inercją w przypadku bandytyzmu drogowego, czego moja sprawa jest dowodem. Nie zakładasz chyba, że jestem na tyle głupi, że podam ci tu dane teleadresowe obu stron procesu po to byś mógł się zastanowić czy imputowanie mi kłamstwa jest zasadne czy nie. Popracuj też nad rozumieniem tego co czytasz. 

    EOT. 

    Dla ciebie. 

    • Do kitu 1
  7. Godzinę temu, PR7EMEK napisał:

    Jest taki film animowany "Czerwony Kapturek: Historia Prawdziwa"... żaba mówi tam znamienne słowa o prawdzie ;) Na razie musimy wierzyć na słowo, że owy lekarz to niedoszły morderca, psychol, a konkretów brak... bo dobro procesu, itd. Cóż...;) Może wróćmy do chamów na drodze?

     

    Jeśli chcesz konkretów, to zapraszam do Olsztyna na salę rozpraw. Następna rozprawa wkrótce. Jeśli chcesz to osobiście pójdę z tobą do czytelni akt, wezmę je na swoje nazwisko i poczytasz przy mnie. Do tego czasu dedykuję ci góralsko-Tischnerowską trzecią prawdę. 

     

    Coraz słabiej wypadasz w swych wypowiedziach. 

     

  8. Rzadko mam sprawy karne. Przyjąłem założenia z gospodarczego (cywilnego). Dzięki za prysznic - jutro telefon do kancelarii. Teraz po piwku jestem to nie chce mi się szukać pisma i grzebać co to za artykuł ten idiota ma i ile zagrożony i kiedy przedawnienie.  

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...