Auto kupowane jako seryjny bug, jeździ też podobno jak seryjny bug - jeżdżony przez Bryka i Romka Urbana - obaj powiedzieli tak samo "fajny, jeździ jak seryjny WRX". Wtedy jeszcze nie było zegarków...
Teraz zegar boost wskazuje w peak'u 1,25 (wiem wiem sporo osób powie, że AG to słaba rzecz i wskazania niedokładne, ale od 0,9 do 1,25 to spora była by różnica błędu - zegary serii SM Peak)
Podobne wskazania miał plasma555 na takich samych zegarach i okazało się, że auto ma jakiś program...
I teraz nasuwa się pytanie: cieszyć się że, turbo tyle pompuje czy martwić?
Jakieś pomysły, opinie, rady?