Skocz do zawartości

Zwibel

Użytkownik
  • Postów

    247
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Zwibel

  1. Jak się zastanawiasz nad kosztami użytkowania Subaru N/A to lepiej go nie kupuj. Fajne auta, jednak u Zdzisia pod bramą nie naprawisz. Czy jest to NA czy WRX jak ktoś widzi Subaru to jest podobnie jak z BMW-ceny mnoży razy dwa. Fakt jest taki że jak znajdziesz kogoś tańszego to i tak znając życie sp....i robotę.

    Silnik najczyściej wymaga kontroli luzów zaworowych, szczególnie z LPG są problemy. Cena regulacji często waha się w okolicach 1-1,5k. Rozrząd też nie jest to cena passatowa.Pamiętaj że masz dodatkową parę półosiek, masz dyfer i kilka innych rzeczy które też potrafią się zepsuć i nie kosztują przysłowiowego grosza.

    Masz auto które jedzie po mieście jak każde inne, gnije trochę bardziej jak...prawie każde inne :) natomiast koszty serwisu są większe jak zwykłego VW czy Opla.

    Za to zimą....... :D 

    • Super! 2
    • Lajk 1
  2. Miałem to samo. Tysiąc pomysłów, wyszło na to że zawory powiedziały do widzenia. Najszybsza opcja jedziesz do mechaniora i sprawdzasz kompresję. Podejrzewam że w Twoim wypadku elpigi już ci wyżarło zawory i żadna regulacja nic nie da. Trzeba zrobić kompletne dwie głowicę i może pomóc. Pamiętaj nie kombinuj tylko z jedną o pojeździsz miesiąc i i tak drugą szlak trafi (jeżeli jeszcze nie wykazuje zużycia).

  3. 5 minut temu, buc niskopienny napisał:

    To tak nie działa. Dolał  tylko 0.7 ropy do oleju o znacznie wyższej lepkości niż projektowana (fabryczna to 0w20). Większość płukanek to sama nafta i bywa że pół litra. Nawet, gdyby dolał tej ropy do zużytego 0w20 to silnik chodził tylko kilka minut BEZ OBCIĄŻENIA. Kolejna rzecz, olej nie opuszcza przestrzeni między łożyskami po spuszczeniu z miski:)

     

    Nawet gdyby spuścił olej, napełnił czystym olejem napędowym mógłby ewentualnie delikatnie zdjąć kilka lub kilkanaście mikronów z panewek w tak krótkim czasie. Więcej złego zrobi kręcenie na mrozie -20.

     

    Gdyby było tak jak piszecie statystycznie co co dziesiąty silnik szedłby na złom przy wymianie oleju. Ja zostawiam prawie zawsze silniki na kilka godzin po spuszczeniu gorącego oleju i po kilkudziesięciu takich operacjach nadal żyją i mają się świetnie.

     

    Problemem była na bank wcześniejsza poważna usterka lub zaniedbanie. Może @Karenz da znać jak będzie wynik sekcji zwłok.

    Tak jest jak masz w miarę zdrowy silnik. 330k w subaru to już jest wynik...

  4. Kolega zalał ropy, rozrzedził olej, później go zlał i zostawił auto bez oleju na kilka godzin. Rozrzedzony olej bardzo ładnie wypłynął z panewek i wszystkich kanałów smarujących. Po kilku godzinach zalał świeży i odpalił. Niestety zanim olej dopłynął i zrobił odpowiedni klin smarowny na panewkach (już luźnych od zużycia) złapało je od temperatury powstającej przy tarciu. Może by się tak nie stało gdyby zlał i zaraz zalał nowym i odpalił. Nie było by na tyle czasu żeby wszystko zrobiło się prawie suche.

    • Super! 3
    • Lajk 1
  5. 2 godziny temu, Kotolot napisał:

    Hej, trafiłem na takie zdaje się ciekawe oferty 

    https://www.otomoto.pl/oferta/subaru-impreza-ID6CEM0n.html#0f59027b0e

    https://www.otomoto.pl/oferta/subaru-impreza-wrx-ID6C1tm3.html#089d1919bc

    Przeszukałem wątek sprzedaży i na forum ich nie widzę. 

    Czy możecie rzucić swoje opinie ? Być może to auta forumowiczów lub je kojarzycie ?

    Wielkie dzięki za pomoc

    P.s mam nadzieje, ze wrzucam post gdzie trzeba :) 

    Tego drugiego sprawdzałem po Vinie. Niestety kolega ciągle pomyłkę ma w ogłoszeniu i przebieg faktyczny jest w milach.

  6. Czy ktoś spotkał się z uszkodzoną wiązką silnika w Subaru 158KM 2.0 w obrębie głównego gniazda.

    Próbuje zdiagnozować awarię w moim samochodzie już około roku.

    Szukając rozwiązania problemu dwie osoby -pracownik ASO i firma nie ASO zasugerowali że w tych silnikach ulegała uszkodzeniu wiązka w obrębie gniazda, powodowało to problemy z dławieniem auta, nierównomierną pracą.

    Oddałem po tym auto jakiś rok temu do elektryka żeby posprawdzał wszystko. Okazało się że po tej wizycie auto przez pół roku jeździło bez zarzutu.

    Później znowu pojawiały się podobne objawy, znów zawiozłem do niego. Przy odbiorze już chodził na trzy cylindry, poruszał tą kostką -dopiął ją i jakby auto chodzi jednak ma jakieś przerwy nadal.

    Szukam informacji czy faktycznie zdarzają się przypadki problemów z wiązką. W nie-aso poinformowali mnie że już kilka razy wymiana wiązki pomogła. Czy ktoś miał podobne doświadczenia?

    aaa zapomniałem błędów brak, panewka nie stuka, zawory regulowane...

  7. Witam

    Planuje wymienić rozrząd. Podobno w Bugu WRX mogą występować dwa rodzaje pompy wody, idzie to jakoś sprawdzić bez rozbierania auta. Chciałbym wcześniej się zaopatrzyć w części żeby operacje przeprowadzić w jeden dzień.

  8. Puki co sprawę dość mocno załawił wydech. Wymieniłem końcowy i auto prawie jeździ dobrze. Ma duszenie przez kilka sekund jak ruszam na zimnym, ale to już sporadycznie. Możliwe że to dwa odrębne problemy.

    Jak auto się rozbuja to już da sie nim jeździć. Podejrzewam że mogło to być spowodowane jakimiś luźnymi blachami w wydechu które drgając wprowadzały błędy w czujniku spalania stukowego. Innego wyjaśnienia nie mam.

  9. Nie zamilkł ..ciągle brak czasu. Co do wtrysków benzyny nawet by mi pasowało bo najgorzej jest po odpaleniu.....jednak auto jak odpali na wolnych chodzi idealnie. Dopiero jak ruszam zaczyna się dusić. Dodatkowo podobnie jest na LPG. Nawet jak pojeżdżę trochę potrafi co jakiś czas jakby na moment przerwać, szarpnąć.

    Najgorsze jest to że nieraz przez tydzień jest prawie ok, a później przez dzień dwa prawie nie chce jechać.

    Stawiał bym jednak na zapłon gdyż dodatkowo jest to strzelanie w dolot. Auto nie ma nierównej pracy jakby nie domagało na jednym cylindrze. Wrażenie przy ruszaniu jest takie jakby zatkać całkowicie dolot.

     

    Nikt specjalnie nie che auta od ręki postawić i diagnozować tylko trzeba na terminy się umawiać.

     

  10. Witam

    Mam problem z moim Forkiem. Walczę już od jakiegoś czau. Problem był z LPG -wadliwy był reduktor. Reduktor został wymieniony. W między czasie pojawił się problem iż auto nie chciało jechać. Przy dodawaniu gazu dusiło się. Wszystkie parametry czytając w freessm raczej ok. Nieszczelności na dolocie nie stwierdzono.

    Po pewnym czasie doszedłem że gazownicy wymienili reduktor nie ustawiając ponownie parametrów gazu. Pojechałem do nich niby poprawili. Ale dalej była lipa. Objeździłem chyba większość warsztatów. Wyrzucili mi kata bo niby on miał być przepalony. Nie pomogło. Ostatnio zacząłem sam grzebać w ustawieniach LPG i wygląda na to że miałem za duże wzbogacanie mieszanki przy przyśpieszaniu. Auto odzyskało wigor i było by wszystko ok. Jest tylko jeden problem. Po odpaleniu i w trakcie jazdy jak wciskam gwałtownie pedał gazu auto dusi się, jakby dławiło się lub zalewało paliwem. Objaw bardziej występuje na benzynie, ale na LPG też jest wyczuwalny. Mam wrażenie jakby cofał się zapłon. Jak nie zdejmę nogi z gazu auto buczy, praktycznie nie jedzie,natomiast słychać lekkie szczelanie w dolot. Co może być jeszcze przyczyną.

     

    Moje miasto po odejściu pewnego mechanika, stało się ubogie w serwisowanie subaru.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...