Zgadadzam sie ...ale. Chris jezdzi chyba taka sama spec. jak Peter i jakos sobie radzi.
Tyle, ze Chris jezdzi i widac, ze chce. A Peter co OS beczy jak smarkacz w piaskownicy, ktoremu nie wychodza babki z piasku bo piasek za suchy, to opony, to skrzynia, to polosie, to brudna przednia szyba.
Zeby xywa "Mr. Hollywood" nie nabrala przesmiewczego znaczenia.... :sad: