Projekty zawsze są nieekonomiczne konwersje wolnossak->turbo czy wrx->sti. To jest hobby. Jedni zbierają etykiety z serków waniliowych, inni zwiedzają świat a jeszcze inni kupują części samochodowe z wypiekami na twarzy @Sickness miał pecha. Wszystko co mogło pójść nie tak, zgodnie z prawem Murphy'iego, się zesrało. Ale takie historie uczą innych, na co zwracać uwagę, czego przypilnować, czego unikać. W moim przypadku, jak i pewnie w przypadku wielu osób na tym forum, sam proces budowy auta to podekscytowanie, endorfiny, satysfakcja... przyjemne uczucia. Samo posiadanie już zbudowanego auta jest chyba mniej przyjemne niż ta droga do jego zbudowania. Autorowi gratuluję samozaparcia i finału budowy, czyli jednak spełnienia celu. Zwroty akcji jak w thrillerze Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka