Skocz do zawartości

Jakublad

Użytkownik
  • Postów

    333
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Jakublad

  1. Wymiana samych żarówek na pewno coś daje, jednak po chwilowym pobycie w aucie z ksenonami i powrocie do własnego autka ze zmienionymi jedynie żarówkami widać ogromną różnicę na korzyść ksenonów. Nic tego nie zmieni. :-(

  2. CTR daje bardzo dużo przyjemności z jazdy, ale jest to przyjemność zupełnie odmienna od tej, którą oferuje WRX. Civic jest bardzo twardy i myślę, że tylko jego użytkownicy wiedzą, jak znosi nasze drogi. Duże felgi i delikatne zawieszenie mogą dać popalić. Auto prowadzi się jak go-kart i w codziennym użytku może być męczące.

     

    WRX jest dużo bardziej cywilizowany, ma porównywalne z CTR osiągi i jak by na to nie patrzeć, to 4-drzwiowe auto z miejscem na nogi z tyłu, którego w Civicu będzie mniej. Civic ma natomiast świetne fotele i rewelacyjną skrzynię biegów.

  3. Ponadto nie są przygotowane do stałego poruszania się z najwyższymi prędkościami (różnice techniczne). Powyższa wypowiedź dotyczy nota bene nie tylko Subaru.

    Co to tak naprawdę znaczy? Czym to grozi i jakie to są najwyższe prędkości? Jakich marek jeszcze to dotyczy?

  4. Dziekuje i serdecznie pozdrawiam Łódź słyszałem ze miasto pełne tramwajów tak mówiła koleżanka która z tamtąd pochodzi.

    Potwierdzam, że miasto pełne tramwajów. ;-) I jeżdżą one zupełnie inaczej niż gdziekolwiek indziej. Wszystko żyje własnym życiem - jak to w Łodzi. Bywam tam często, nie tak często jak ostatnio w Warszawie (skąd niby teraz jestem). ;-)

  5. Wcześniej zaznaczyłem, że w GT czasem trochę szumi. Z drugiej strony chciałbym zauważyć, że to sama przyjemność - trochę huku, wiatru i prawie jak na motocyklu można się poczuć. ;-)

     

    Ktoś wspomniał o Legacy, ale to zupełnie inne auto. Impreza jest bardziej do zabawy i daje masę frajny. Legacy jest znacznie wygodniejsze, ale trochę nudne (w porównaniu z Imprezą oczywiście).

  6. Na forum z którego jest wątek panuje całkiem inny klimat. Osobiście nie trafia do mnie radość z objechania jakiegokolwiek auta, ale niektórzy tak mają. Wychodzę z założenia, że każdy jeździ jak mu się podoba. Sam jak mam ochotę jechać 50 km/h to tak jadę i niech sobie każdy myśli, co mu się podoba. Grunt to nikogo nie narażać i jeździć zgodnie z własną wyobraźnią. ;-)

  7. Moje GT ma obecnie 110 tysięcy kilometrów i generalnie rzecz biorąc nie jest źle. Latem poza szumiącą szybą jest cichutko, ale szumi ona tylko wtedy, gdy już po zamknięciu drzwi była otwierana. Zimą, szczególnie gdy auto jest zimne, potrafi poskrzypieć pod maską podczas przejeżdżania przez duże nierówności. Myślę, że problem rozwiąże rozpórka. Generalnie nie jest źle i to na dłuższą metę nie przeszkadza.

     

    Trzeba wziąć pod uwagę, że WRX jest bardzo poprawiony pod względem wykończenia w stosunku do nawet ostatnich GT i pod względem spasowania i jakości materiałów będzie na pewno lepiej.

  8. To jest trochę archiwalne, ale mimo wszystko napiszę. Jakieś 3-4 lata temu jechałem sobie u siebie w mieście (nie Warszawa) i wjechałem na takie dość dziwaczne skrzyżowanie. Byłem na podporządkowanej i zobaczyłem na głównej radiowóz, który właściwie dopiero ruszał. Zatrzymałem się, żeby go puścić. Wtedy radiowóz również się zatrzymał o wyglądało to tak, jakby gliniarze czegoś szukali. Skrzyżowanie nie jest duże, więc pomyślałem: jedynka i ogień.

     

    Patrzę jednak w lusterko, a radiowóz za mną. Zatrzymałem się i dostałem 200 mandatu. Nie pomogło tłumaczenie, że niebiescy stali na środku skrzyżowania i szukali czegoś pod nogami, poza tym przejechałem zanim zdążyli ruszyć. Mój błąd, że jechałem sam, a ich było 3 sztuki i mimo wszystko nikt nie mógł zaświadczyć, że prawdziwa była moja wersja.

     

    Poza tym wtedy jeszcze bardzo młody był ze mnie kierowca, co tylko jest większym powodem do ukarania.

  9. Swoją wypowiedzią nie chciałem nikogo obrazić, ale z moich obserwacji wynika, że "bogate dzieciaki" (przynajmniej w Warszawie) nie chodzą już w dresach. ;-)

     

    Poza tym jest jeszcze inna kwestia. Dla mnie typowy dres wcale nie musi chodzić w dresie. Może mieć skórzaną kurtkę, do tego sportowe buty, najlepiej przynajmniej dwóch kolegów w samochodzie i beemkę (na szczęście nie Subaru) obowiązkowo.

     

    Oczywiście to tylko moje obserwacje i jak już wspomniałem niech nikt nie czuje się urażony. Nie twierdzę w żadnym wypadku, że klasę człowieka mierzy się ilością posiadanych pieniędzy.

  10. PR to jest poważne zadanie dla SIP, co by nie mówić.

    Jeśli dresy przesiądą się powszechnie na SI STI, to ja wstawię do komisu mojego Forysia. Pewnie nie ja tylko.

    Nie będzie tak źle, bo na razie jest za mało zamienników do Subaru, a jeśli są, to i tak cena jest odpowiednia. Na szczęście dresów nie stać na Subaru i jak na razie założenie gazu również nie jest najprostsze. :-)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...