Moi drodzy subaroholicy,
opowiem Wam co się dzieje w stolicy,
alkoholizm wylazł na ulice,
jest ich tyle, że nie zlicze,
trują sobie życie,
ach to picie, picie.
wchodzą w świat muzyki,
zostawiają w domu bryki,
piją, tańczą, podrywają,
a i tak nic z tego nie mają.