Skocz do zawartości

Golfstrom

Użytkownik
  • Postów

    408
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Golfstrom

  1. Byłem dzisiaj w przychodni alergologicznej w Mrągowie. Podchodzę do pań w rejestracji, patrzę a tam taki napis przyklejony do kontuaru (cytuję z pamięci):

    "Pamiętaj, że gniew, złość, nienawiść, zachowania konserwatywno-nadpobudliwe powodują stres oraz wydzielanie się związków biochemicznych, które mają negatywny wpływ na zdrowie i samopoczucie".

     

    Mówię do pani, że to konserwatywno-nadpobudliwe to mi pasuje na mohery jak nic. A ona na to, że to m.in. właśnie "pod mohery" pisane, ale i tak nie skutkuje, bo jak narzekali, tak narzekają.

     

    Zachowanie konserwatywno-nadpobudliwe.... :lol::lol:

     

    pzdr[/b]

  2. coś jak wpuszczanie w pierwszej kolejności
    osób niepełnosprawnych

    hmmm..... to kto tam sie chwalil, ze dostal juz zaproszenie? :roll: :mrgreen:

     

    A to ciekawe, że ja nie dostałem ;-)

     

    Bo Ty to jesteś całkowicie pełnosprawny. Po naprawie głównej można by powiedzieć :smile: :smile:

     

    pzdr

  3. atmosfera w tej sprawie stała się co najmniej nerwowa

     

    No to jest fakt. Stronę "V Zlot Plejad 2008" ustawiłem sobie jako startową, rezygnując "na chwilę" ze strony "Pajacyka" i czekam i czekam i czekam......

     

    pzdr

  4. Jako rolnik aktywnie uprawiający rolę, a dodatkowo jako osoba aktywnie uczestnicząca w przygotowywaniu toru szutrowego w Nowej Różance k. Kętrzyna za czasów jego świetności, naprawdę będę sie cieszył jak uda sie Wam coś takiego zorganizować. Nie poddawajcie sie i żeby to nie był, nomen omem, słomiany zapał. Ci, którzy bywają na rajdach szutrowych wiedzą jak wygląda gruntowa (utwardzona!) droga po kilku przejazdach, a co dopiero łąka, nie mówiąc o jakimś tam zaoranym polu. Jeżeli już, to pastwisko jest znacznie lepsze, ale też tylko na kilka przejazdów. Pamiętam, że ponowna praca wyrówniarki na 3-kilometrowym torze, to koszt ok. 1000pln. Więc te 50pln od osoby, to tak srednio.

     

    Ale żeby nie zniechęcać, jazda po takich zamarznietych "hektarach" jest przednia. Ja mam o tyle ciekawie, że w zimie wyjeżdzam na takie, powiedzmy ok. 100-hektarowe pole (nie moje :twisted: ) i "chodzę bokami". Pole zasiane pszenicą i zamarznięte (musi być zamarznięte); sniegu zwykle niedużo - tak ok. 10-15cm. Sprawdziłem w te żniwa - pszenica przeżyła - nie było śladu po naszych harcach. Po rzepaku nie polecam - rzepak jest większy i zostanie zniszczony.

    Niebezpieczeństwa:

    1. Właściciel takiego pola - nikt Wam nie pozwoli na takie "głupoty" na uprawionym już polu a jak bedziecie to robić bez zgody, to zwyczajnie zmiażdży Was swoim czteronapedowym Ursusem, Zetorem, Fendt'em, John Deere'm, Deutz-Fahrem, Lamborghini'm lub inną Valtr'ą czy Volvo.

    2. Ścieżki technologiczne - to takie dróżki na polu, po których jeżdżą powyższe ciągniki w zestawach z opryskiwaczami lub siewnikami i dokarmiają roślinki - takie dróżki są zwykle co 18m lub 24m i są to po prostu dosyć głębokie koleiny. Można się przerolować lub w wersji light uszkodzić zawieszenie - ja urwałem "tylko" łącznik stabilizatora.

     

    Ale najlepiej, to "dorwać" takie pole, na którym zebrali zboże, ale zostawili niezaorane na zimę (czyli rżysko) - twardo i w miarę równo (oczywiście ścieżki technologiczne są z poprzednich upraw). Nic nie niszczycie. I zaorają to na wiosnę pod zboża jare.

    Może uda mi się zamieścić zdjęcia z takiego poletka

     

    Z rolniczym pozdrowieniem :mrgreen:

     

    PS. Ależ mnie nakręciliście......

  5. Pozdrowienia dla kierownika niebieskiej Imprezy, ktora wczoraj ok. 13.00 stała na światłach na Puławskiej, a ja właśnie przejeżdżałem Wałbrzyską i potem Lotników (albo Lotnika - w każdym bądź razie wyjechałem koło Galerii Mokotów).

     

    Zapytany, czy jest może z Forum, odpowiedział:

    - Nie, ale czytuję :smile:

     

    pzdr

  6. Witam,

    W związku z "zachorowaniem" na Subaru, postanowiłem się zarejestrować. Mam nadzieję, że nie wyleczycie mnie z tej choroby.

    A jak na razie - Subaru brak... :sad:

     

    Witaj woyt :grin:

    Widzę, że "wszedłeś" na forum proceduralnie i od poprawnego wątku :wink:

    No to kolejny złapany w szpony nieodwracalnej choroby :twisted::twisted:

     

    Informuje lojalnie, że będę "pogłębiał" Twoją chorobę :twisted:

     

    W razie czego, to miejsce na parkingu juz Ci rezerwujemy.

     

    pzdr

  7. 1. Azrael

    2. WRC fan

    3. Przemeq

    4. aflinta

    5. Subaryta

    6. Pumex, no bo skoro moderacja przodem...

    7. Fido_

    8. WiS (coraz mniej aktywny, ale jednak)

    9. pedro

    10. urabus (mało aktywny, ale nie wycinajcie mnie)

    11. pablonas

    12. domestos666

    13. San_Hill

    14.luki

    15. Ninja

    16. misioo

    17. Tomirros

    18. FAZA666

    19. Bilex

    20. osa551

    21. vibowit

    22. remek

    23. Krebelka

    24. korwin (mało piszę ale czytam codziennie)

    25. vero

    26. blue76

    27. damazie (1.5 użytkownika)

    28. Jazwes ( Początkujący, ale bywa codziennie )

    29. misiekwaw

    30. Golfstrom (jestem prawie codziennie)

  8. Dobrą zasadą jest, żeby załoga też mierzyła sobie czasy, spisywała je na osobnej kartce albo w książce przy próbach i ..... przede wszystkim zawsze sprawdzała na bieżąco co sedziowie wpisują do karty, żeby na miejscu od razu wyjaśnić. Potem to już po kwiatach. Na SZ1 już nam pisali taryfę za rzekome przejechanie słupka z drugiej strony, ale po wyjasnieniu "radiowym" z innym sędzią wpisali poprawnie. Wpisy w karcie, to świętość i załoga (pilot!!) musi tego pilnować. Nasze czasy oraz jedna taryfa na SZ2 zgadzają sie, bo co-driver tego pilnował. Szkoda, że zrezygnowali z kar za spóźnienia na PeKaCe (mieliśmy 10 min. spóźnienia na PKC3), bo to też część rywalizacji. Zrezygnowali po fakcie, a nie przed - przecież i tak zdecydowana większość (ta część ze środkowymi numerami) grzała jak szalona na dojazdówkach.

     

    Ale żeby nie było, ze my tak wszystkiego pilnowaliśmy :oops: na bieżąco , to po próbie szutrowej w lasku, razem z Chojnym (oni to zauważyli) wracaliśmy na PKC, bo sędziowie nie wpisali czasu startu do próby. Błąd sędziów, którego zresztą nie poprawili. Dojazdówkę jechaliśmy z czasem z PKC'u.

     

    pzdr

  9. Jednak chodzi mi o typowe zużycie eksploatacyjne - amortyzatory, wahacze, łączniki, sprzęgło, pompa hamulcowa, itp.

     

    To są typowe części eksploatacyjne, które w dużym stopniu zależą od sposobu użytkowania i nikt zza klawiatury nie powie ci czy trzeba je wymieniać, czy nie w konkretnym egzemplarzu.

    Praktycznie, w przypadku mojego Legacy 2,0 kupionego trzy lata temu przy przebiegu 113kkm wymieniłem:

    - tylne amortyzatory, akumulator, świece, płyny 113kkm

     

    A potem, to zwykla eksploatacja w polskich warunkach:

    - klocki hamulcowe przód 124kkm

    - drążki kierownicze 134kkm

    - łączniki stabilizatorów przód 144kkm

    - znowu łączniki przód (pekł mi lewy wtrakcie zimowych harców :wink: ) 165kkm

    - wymiana rozrządu razem z pompą wodną 167kkm

    - przednie amortyzatory 174kkm

    - łączniki stabilizatorów tył 174kkm

    - klocki hamulcowe tył 180kkm

    - klocki hamulcowe przód 180kkm

    - łaczniki stabilizatorów tył (te co pasują od passata :wink: ) 212kkm

    - klocki hamulcowe przód 212kkm

     

    Pomijam sprawę wymiany filtrów i płynów w trakcie przeglądów.

    Jak na razie poważniejszych usterek brak. A jeżdże dosyć intensywnie.

     

    pzdr

  10. Widzisz problem byl glownie w tym ze te osoby nie wiedzialy o zadnym lekarzu "na trasie" nie mowiac o mozliwosci dowiedzenia sie gdzie moznaby go zlapac w danej chwili

     

    To racja. Koordynaty karetki powinny być znane każdemu członkowi obsługi w trybie on-line real-time 8).

     

    112 lub 999 :cool:

    Standardowa procedura.

    Impreza odbywała się na dużym obszarze, więc gdzie ta karetka miałaby być dostępna? W Supraślu, Czarnej, Kruszynianach, Białymstoku czy Bobrowej? W trakcie dnia wszyscy byliśmy "porozjeżdżani po całej okolicy. Jedna na pewno by nie ogarnęła.

    pzdr

  11. Dodatkowe zadania, to super sprawa i jestesmy zadowoleni, że mogliśmy je mieć na szosowej. Ale powinny być najzwyczajniej i po prostu na zaliczenie. Nie zaliczenie zadania = potrącenie pachołka = 5pkt. To chyba było by sprawiedliwe jesli chodzi o szosowców.

    Na imprezie wieczornej można by też ogłaszać zwycięzców i ew. przyznawać nagrody w poszczególnych zadaniach.

    Ale to juz propozycje/uwagi na przyszłość

     

    Było nie było, było zaje...ście jak diabli. EEEh! Fajoza!

     

    Czy Wam też nie bardzo dzisiaj idzie z robotą, czy tylko mi nie chce się pracować?

     

    pzdr

  12. Hej! Wspólnie z Juniorem dziękujemy Wam wszystkim za wspaniały weekend. Już na imprezie wieczornej zaczynałem żałować, że znowu trzeba czekac cały rok na następne Plejady.

     

    Rzeczywiście było sporo zamieszania z wynikami i punktacją dodatkowych zadań. Można by powiedzieć - "tradycyjnie". Zadania dodatkowe bardzo nam się podobały. Niestety miały duży (za duży?) wpływ końcowe wyniki.

    Chociaż w naszym przypadku największy wpływ na wynik miało "gapiostwo drivera" - na Sz2 w naszym samochodzie doszło do "katastrofalnej awarii układu napedowego". Co się stało? Ano własnie, nie przegub, nie sprzęgło, nie skrzynia tylko........... rozłączyłem napęd nieopatrznie przesuwając reduktor w pozycję neutralną przy zwalnianiu ręcznego na nawrocie...... Gdyby nie dwóch panów w koszulkach SERWIS, to pewnie do tej pory byśmy się zastanawiali nad całym rozebranym samochodem, co się stało?

    Ale szczęśliwie dobrnęliśmy do końca. Proby sportowe, trzeba przyznać, ze odważne.

    Ze spraw organizacyjnych to tak jak pisaliście powyżej:

    - dyskfalifikacje na starcie to ...... niepojęte. Skucha jak diabli.

    - anulowanie spóźnień - zmiany reguł w trakcie gry :???:

    - "korki"przy łuku i golfie - zjechały się trzy trasy na raz...........

    - wieczorna impreza, to delikatnie mówiąc taka se (w porównaniu do dwóch poprzednich, na których byłem)

     

    Ogólne wrażenia super!!!! :grin: :grin: :grin: :grin:

    Już się pisze na następne Plejady!

    Jeszcze raz dzięki wszystkim za wspaniałe towarzystwo.

     

    PS. demol i owca jeszcze raz gratulacje za 3 miejsce w wolnossącej :grin:

     

    PS1. Śmiech'u i Beben, na zdrowie :wink:

     

    pzdr

  13. No dobra!!!! Wyłączam komputer, zawijam sie z pracy, idę wyprasować koszulki z nickiem i forum subaru :grin: :grin:, czekam na Juniora, aż wróci ze szkoły i o 14.00 wyjeżdzamy.

    Do zobaczenia w Bobrowej :grin: :grin:

    Hej!

  14. Ciekawe rzeczy piszecie. Pierwszy raz słyszę o karach.

     

    Przy okazji przypomiałem sobie pewną rzecz, ale teraz, jak pomyślę o tym, to aż boje się pytać :???:

     

    Jakieś dwa-trzy lata temu kupiłem samochód po wypadku z myślą zbudowania drugiego Golfstroma. Samochód był zarejestrowany, dowód zabrała policja i przekazała do wydziału komunikacji. Przy podpisywaniu umowy z "gościem" zrezygnowałem z kontynuacji ubepieczenia, bo WIEDZAŁEM Z GÓRY :roll:, że długo go będę naprawiał, WIĘC PO CO GO UBEZPIECZAĆ :shock:. Finansowo tak mi się ułożyło, że zamaist budować drugiego, to zacząłem przekładać części z tego rozbitka do Golfstroma.

     

    No i właśnie!!!!! I co w takiej sytuacji???

     

    Droga Redakcjo proszę o odpowiedź.

     

    pzdr

  15. Bardzo nie teges zrobił przed chwilą mój kolega, ktorego wysłałem wczoraj w delegację do Poznania.

    Mianowicie w okolicach Kochanowskiego/Jeżyckiej (w Poznaniu) przy zmianie pasa "starł się"...... no właśnie z Tribecą B9 :evil::evil::oops:

     

    Sorry Tribeco, za kumpla....

     

    pzdr

     

    świat jest mały... kolega miał okazję wjechac w mojego szefa :wink: Pokazałem mu posta, szef nie jest zarejestrowany na forum, więc za moim pośrednictwem pozdrawia - co do wypadku, to wiadomo, zdarzyć się może każdemu :wink:

     

    Pozdrowienia przekazałem. Dzięki :smile:

     

    pzdr

  16. Bardzo nie teges zrobił przed chwilą mój kolega, ktorego wysłałem wczoraj w delegację do Poznania.

    Mianowicie w okolicach Kochanowskiego/Jeżyckiej (w Poznaniu) przy zmianie pasa "starł się"...... no właśnie z Tribecą B9 :evil::evil::oops:

     

    Sorry Tribeco, za kumpla....

     

    pzdr

  17. golfstrom ja cie wrecz prosze o to abys znami pohulal poniewaz pare osob zrezygnowalo, a za tor juz zaplacilem... natomiast jedzonko zdjecia i film bedziesz mial gratissss jako forumowicz. :twisted:

    zakladaj fartuchy i wio.ja bede z norvegiem juz od piatku popoludnia bo chcemy poczyscic tor z wiekszych kamieni :wink:

     

    Niestety, raczej się nie dorzucę, nawet jeżeli przyjadę, bo właśnie przechodzę planowany przegląd z planowana wymianą tylnych łączników i niestety nie planowaną wymianą prawego przegubu. Dodatkowo dzisiaj dostałem maila o wpłaceniu wpisowego na Zlot :grin: :grin: Tak więc limit wydatków na Subaru w tym miesiącu zdecydowanie przekroczony :???:

     

    pzdr

  18. moim zdaniem zbyt łatwo tam o urwanie/połamanie zderzaka czy nawet dacha

     

    Nie tylko tam. Wszedzie można sobie/samochodowi zrobić kuku. Na leśnej drodze tym bardziej. Tam to dopiero drzewa sa bezczelne - normalnie wbiegaja znienacka prosto pod auto. Pod tym względem tory są na pewno bezpieczniejsze. A dziury i koleiny na szutrach, zwlaszcza po kilku przejazdach, to normalne.

     

    pzdr

     

    PS. Do Fraczek mam sentyment - tam stracilem, hmm :roll: , dziewictwo, tzn. zaliczylem mojego pierwszego dacha. Wlasnie zachaczajac o skarpe.....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...