Skocz do zawartości

wawrzon

Użytkownik
  • Postów

    186
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wawrzon

  1. Jechaliśmy razem z bebnem wariant I 2 lata temu. Teraz pojechałbym z pewnością wariant III który proponuje VOKI. Może nie będzie to najkrótsza droga ale z pewnością najszybsza. No i droga juz na sam KRONPLATZ od włoskiej autostrady jest szybsza i lepsza niż ta przez SPITTAL. BTW. Mieszkamy z bebnem w Sochaczewie, czyli prawie jak byśmy z Wawy jechali.
  2. Klient: - Panie, a dobry to odkurzacz? Sprzedawca: - Tak, bardzo bobry. K: - A mocno ciągnie? S: - Panie, aż łzy lecą... Czym się różni kobieta od komara? Kiedy komar ssie, nie trzeba go głaskać po głowie. Wizyta w Zoo: - Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?! - Uspokój się synku, to dopiero kasa... Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim [edit]. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem: - Ten w futrze nawet nieźle walczył... Do przedszkola dla dzieci upośledzonych przyjechał z wizytacja Jarek Kaczyński. Pani pyta dzieci kto to jest.Niestety nikt nie wie.W końcu Jasiu nieśmiało podnosi rękę. Pani: - No Jasiu śmiało: kto to jest? A Jasiu: - Nowy? Do starego Srula, bankiera przychodzi syn, Moszek. - Tate, jak to jest - ludzie dają pieniądze i wyjmują. Dostają to, co włożą. A u nas i mercedes, i jacht, i willa w Milanówku? - Dam ci przykład, synu - mówi Srul. - Idź do kuchni. W lodówce, tfu, tfu... Boże przebacz, kawałek słoniny leży. Przynieś go. Mosze poszedł i przyniósł. - A teraz odnieś go, tfu, tfu... - mówi Srul. Mosze odniósł i wraca: - Odniosłem i co? - Przyniosłeś, odniosłeś, a paluszki tłuste.
  3. Przychodzi blondynka do sklepu mięsnego i pyta: - Jak nazywa się taki ptak, co ma duży czerwony dziób, długie czerwone nogi i je żaby? - Bociek. - Oooo to-to! Pół kilo boćku proszę.
  4. > > Młoda mężatka tuli się do męża i pyta: - Czy Ty naprawdę ożeniłeś się ze > > mną z miłości? - No przecież - jesteś brzydka, głupia, biedna, więc to > > chyba > > miłość... > > __________________________________________________________ > > > > Staruszek przychodzi do czarownika i prosi, żeby zdjął z niego klątwę, > > która wisi nad nim od 50 lat. Czarownik mówi: > > - Żeby coś poradzić, muszę znać dokładną treść tej klątwy. Jak ona > > brzmiała? > > - Jakoś tak: "I czynię was mężem i żoną". Na bezludnej wyspie rozbił się statek. Z katastrofy uratował się jeden > > facet. > > Jego wyspa była bezludna, ale na wyspie obok zauważył kilka cudownych > > dziewczyn. Przez cały tydzień skombinował jak się do nich dostać, ale > > nie miał żadnej lodzi, a wpław nie dało się płynąc bo były rekiny. > > Gdy był już na skraju rozpaczy spotkał żabę. żaba mówi: > > - Wiesz co, jestem magiczna żaba i mogę spełnić jedno Twoje życzenie. > > Facet bez namysłu odpowiada. > > - Pie..ij mi tu mostek. > > Na to żaba wyginając się do tylu i dotykając łapkami ziemi. > > - Aleś, ku...a, wymyślił.... > >
  5. Stary farmer miał duży staw na tyłach swojego ogrodu. A i ogród niczego sobie. Stoliki wokół dużego grilla, trawniczek ładnie przystrzyżony, drzewka owocowe itp... Pewnego wieczora farmer postanowił pójść nad staw i "rzucić gospodarskim okiem". Przy okazji wziął wiadro, co by w drodze powrotnej przynieść trochę owoców. W miarę jak zbliżał się do stawu słyszał coraz głośniejsze hałasy i krzyki. W końcu dotarł nad staw i oczom jego ukazał się taki oto widok: kilka ładnych młodych dziewczyn kąpało się nago w jego stawie. Natychmiast go zobaczyły i podpłynęły na głębszą wodę. - Nie wyjdziemy dopóki pan nie odejdzie! - krzyczały. Stary farmer zmarszczył tylko brew i mówi: - Nie przyszedłem tu po to żeby oglądać was pływające nago, ani po to żeby zmuszać was do wyjścia z wody nago - tu stary farmer popatrzył na trzymane w ręku wiadro - tylko po to żeby nakarmić aligatora Optymista na teście psychologicznym. Psycholog: Umarł panu dziadek... Optymista: A ja mam jeszcze drugiego dziadka! Psycholog: ...i spóźnia się pan na pogrzeb. Optymista: Siadam w samochód i cisnę gaz do dechy! Psycholog: Nie, boi się pan prowadzić samochód. Optymista: Wypijam butelkę wódki dla odwagi! Psycholog: No właśnie! I tu pana, kompletnie pijanego zatrzymuje drogówka. Optymista: Eee tam. Dogadam się! Psycholog: Nie dogada się pan, to jest kobieta. Optymista: To się z nią zapoznam i... Psycholog: Ale ona jest strasznie brzydka! Optymista: A ja kompletnie pijany!!!
  6. W takim razie musze nalewkę żonie podwędzić. W związku z tym że przez najbliższy rok nie dane jej będzie spożywać alkohol, to się nie kapnie
  7. W starej wiezy na pustkowiu siedza sobie noca trzy wampiry i graja w karty. Graja, graja, noc mija i zrobili sie glodni. Jeden mowi: -Grajcie we dwóch, ja ide cos wrzucic na ruszt. Dlugo nie trwalo i wrocil. Usta umazane krwia... -Znacie te wioske na poludnie stad? -Mhm... -No to juz jej nie ma. Wyssalem ich, co do jednego... Drugi wampir wstaje: -Dobra, teraz wy grajcie a ja napelnie zoladek. Dlugo nie trwalo i wrócil. Usta umazane krwia... -Znacie to miasteczko na zachód stad? -No... -Nikt juz tam nie mieszka, he,he...,be-ek! Trzeci wampir wychodzi, rzucajac w drzwiach: -Teraz ja, niedlugo wracam. Wraca jeszcze szybciej niz tamci. Ociezale wchodzi do komnaty, twarz cala we krwi. -A ty gdzie byles? -Nigdzie. Wyj...m sie na schodach..
  8. Parę dni nie wchodziłem i połowa wpisów poeditowana. Nic tylko cenzura wróciła
  9. Para z Rosji przyjeżdża na Kanary do hotelu. Wchodzą na pokoje, rozpakowują się. Nagle mąż słyszy krzyki żony: - Tu jest mysz!!!! Aaaaa!!!! Dzwoń natychmiast do recepcji i powiedz co tu jest grane!!! Tyle pieniędzy zapłaciliśmy, a tu myszy biegają w pokoju. Znasz przecież trochę angielski, a ja angielskiego ni w ząb. Zrezygnowany mąż dzwoni do recepcji: - Heloł! - Hello. - Du ju noł "Tom end Dżery"? - Yes. - Dżery is hir...
  10. Ja też znalazłem taki Motelik pod Brnem. Nazywał się Bonaparte. Cena za dwójkę to 30 Euro. Pokój super i fajna knajpa na dole
  11. Bez problemu trafisz. Znaki dobrze prowadzą -- 31 sie 2010, o 11:13 -- Z tego co pamiętam to wtym roku kursuje co 2h
  12. W Ulcinj we wrześniu (w 2009) płaciliśmy po 10EU w bardzo fajnych warunkach a lokalizacja suuuuper. no ja mam wlasnie w PAGu apartament 2 sypialnie, kuchnia i lazienka - na skarpie nad morzem za 40 EUR za dobe w cenie kwater nad naszym morzem Ja na Korlculi plaćiłem 30 Euro za apartament dla dwóch osób, ale warunki jak Hotelu 5 gwiazdkowym. -- 30 sie 2010, o 09:46 -- W Ulcinj we wrześniu (w 2009) płaciliśmy po 10EU w bardzo fajnych warunkach a lokalizacja suuuuper. My nocowaliśmy w Sviety Stefan. W wyższych częściach miejscowości też były apartamenty po 10 Euro za osobę. Tyle że kawałek do plaży, cały czas po schodach. Ulcinj nie bardzo mi przypadł do gustu, ale byłem tylko w centrum i na starym mieście.
  13. Zazdroszczę Ci . Też mieliśmy w tym roku taki plan ale z różnych powodów się nie udało. Będąc w Orebic'u zwiedziliśmy natomiast kawałek Bośni-Hercegowiny i to przypadkowo z zamienionym z inną osobą paszportem córki . Napisz może coś więcej o Czarnogórze. Strasznie dziwny kraj. Jeżeli chodzi o zabytki to rewelacja. Kotor jest przepiękny, parę innych miejscowości też super. Jeżeli chodzi o wypoczynek to przepiękna linia brzegowa niestety zabudowana samymi apartamentowcami, widać że wszystko przygotowane pod Serbów i Rosjan. Niestety im bliżej granicy z Albanią tym bardziej czuje się obecność tej narodowości, no i niestety coraz większy nieład. Ale co najważniejsze zajebiście tanio. Apartamnety po 15 Euro za osobę, obiad dla dwóch osób za 20 Euro to już niezły wypas nie do przejedzenia.
  14. Ja objazd przez Jasterbsko przerobiłem w piątek. Był korek na autostradzie chyba z 15 km. W ciemno tam zjechałem i bylem mile zaskoczony jak wyjechałem na obwodnicy Zagrzebia
  15. Ja wczoraj wróciłem z wojaży po Chrowacji i Czarnogórze. Jechałem i wracałem przez czechy, austrię i słowenię. Średnia wyszła jak Adamowi12 tj, 100 km/h z postojami. W austri w okolicach Grazu jest trochę robót drogowych i zwężek. Reszta bez problemów tylko w chrowacji 2 korki na austostradzie bo się 2 razy auta zapaliły. Dla tych co jadą na deskę - między Orebicem a Korculą rewelacyjnie wieje, aż się człowiekowi miło na sercu robiło jak kolesie na deseczkach śmigali. Jak by ktoś chciał informacji na temat Czarnogóry to służę pomocą, zjechałem ją aż do Albańskiej granicy.
  16. Ja wyjeżdżam 15.08 na Korcule. To juz mój trzeci wyjazd do Chorwacji i po raz trzeci jadę w ciemno, niestety nie subarakiem ze względu na koszta. Mam nadzieję że pogoda dopisze. W tym roku chcemy jeszcze na parę dni pojechać do Czarnogóry. Podobno jest przepieknie. Szuba, miałeś na myśli chyba Karlovacko. Mi jeszcze smakowało Ozujsko ( jeżeli nie pomyliłem ). No i oczywiście tamtejsza kuchnia. Palce lizać
  17. Dla miłośników biegania > > Bogdan baraszkował w najlepsze z kochanką, gdy usłyszał, że samochód jej > męża wjeżdża na podjazd. > > Niewiele myśląc złapał swoje ubranie i wyskoczył przez okno, mimo że na > zewnątrz padał deszcz. > > Traf chciał, że ulicą przebiegał właśnie maraton. > > Bogdan postanowił dla niepoznaki dołączyć do zawodników. > > - Zawsze biegasz nagi? - zapytał go po przebiegnięciu kilku kilometrów > jeden z biegaczy. > > - Tak - odparł Bogdan. - Czuję się wtedy naprawdę wolny, a powiew wiatru > przyjemnie chłodzi moją skórę. > > - To dlaczego biegniesz z ubraniem pod pachą? - dopytuje się sportowiec. > > - Po zakończonym biegu mogę od razu ubrać czyste ciuchy - wyjaśnił > Bogdan. > > - A zawsze biegasz z nałożoną prezerwatywą? - zapytał zawodnik. > > - Nie, tylko kiedy pada...
  18. Przy krawezniku stoi facet i macha reka na przejezdzajaca taxowke. Taryfa sie zatrzymala, gostek wsiadl, a szofer zagaja: - Idealnie zes pan na mnie trafil. Zupelnie jak Heniek. - Przepraszam, kto? - Jak to kto? Heniek Kowalski. Niesamowity gosc, zawsze wszystko robil porzadnie i na czas. Potrzebowales pan taxowki akurat wtedy, kiedy bylem wolny i tedy przejezdzalem. Heniek taki fart to mial za kazdym razem. - No nie przesadzajmy... czysty przypadek. - Dla Henka nie istnialy "przypadki". On wszystko robil profesjonalnie i perfekt. Spokojnie moglby grac w tenisa albo w golfa z zawodowcami. Moglby tez bez wysilku, jako gwiazda programu, spiewac w operze albo tanczyc w balecie. - Hmm... to musial byc wybitnie uzdolniony czlowiek! - Zebys pan wiedzial! Mial niesamowita pamiec, pamietal daty urodzin i imienin wszystkich czlonkow swojej rodziny i wszystkie rodzinne rocznice. Wiedzial wszystko o winach, no wiesz pan, ktore winko do jakiego dania, i w jakim kieliszku. W domu umial wszystko naprawic sam, lodowke, telewizor. Panie, nie to co ja, jak wymienialem bezpiecznik to na calej ulicy bylo zaciemnienie. - Mmm... jakos nie moge skojarzyc tak wybitnej osoby... - No, ja tez nigdy go nie spotkalem. - Jak to? To skad pan tyle o nim wie?! - Ozenilem sie z wdowa po nim...
  19. wawrzon

    San Francisco

    Może sposób z "Misia" pomoże :?: Wyrwij kartki w paszporcie :wink:
  20. Ja w chorwacji byłem 2 razy. Raz na wyspie Brać a drugi raz na Hvar. W tym roku żonka wpadła na pomysł że chyba znów trzeba pojechać do chorwacji bo stęskniła sie za tamtejszym jedzonkiem no i Adriatykiem oczywiście. W tym roku jedziemy na Korcule ( podobno piękna wyspa ). Zawsze jeździłem przez Austrię i słowenię a potem A7 do Splitu, i moim zdaniem droga rewelacyjna. W tym roku jednak chyba pojadę przez Budapest bo mam kilku madziarów do odwiedzenia w Budapeszcie. Wyjezdżamy po 15 sierpnia, jak zwykle w cimeno.
  21. A mi po 15 pytaniach zgadł ojca dyrektora za 1 razem. Nawet Cichopkową ma w bazie tylko że zgadł ją za drugim razem. No i Dwightem Howardem sobie za pierwszym razem nie poradził. Ale generalnie nie do zagięcia
  22. Do studia tatuażu przychodzi chłopak i upiera się, że chce wydziargać sobie na ptaszku Ferrari... - Pewnie dla dziewczyny ta niespodzianka? - zagaduje go właściciel. - Nie, dla chłopaka... - W takim razie zrobię panu jeszcze dwa traktory na jajach, gratis od firmy. - Nie chce traktorów, a po kij mi traktory?! - Widzisz pan, jak panu Ferrari wjedzie w błoto, to bez traktorów się nie obejdzie...
  23. Moim zdaniem powinniśmy sie pogodzić z tym że gramy w piłkę tak jak gramy. Mamy swoje miejsce w szeregu i koniec. Mistrz jest tylko jeden, a reszta to przegrani. Z naszym systemem szkolenia i promocji sportu nawet w szkołach to i tak uważam że gramy nienajgorzej.
  24. Wracając do tematu mundialu Mam 3 faworytów: Hiszpania, Argentyna i Holandia. Niestety Holandia i Hiszpania jak zwykle będą garły wspaniale i jak zwykle odpadną w 1/4 finału. Argentyna natomiast jest dla mnie dużą niewiadomą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...