Skocz do zawartości

gourmet

Użytkownik
  • Postów

    1663
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez gourmet

  1. 16 minut temu, jpol napisał:

     

    A wprost w opisie oferty? Lub nawet lepiej w regulaminie domu, do sporządzenia którego mocno zachęcają?

    Odp. info jest w regulaminie, ale tego nie da się sztywno wprowadzić. Mamy wykupiony pakiet miesięczny 60 GB, co w 90% wystarczało dla klasycznych turystów, przez 8 m-cy dwa lub trzy razy musieliśmy dokupić paczkę danych. Przy wielu pobytach uśredniona wartość była OK. Jeden zużył 2 GB, drugi 6, trzeci w ogóle nie korzystał, tworzenie limitów było niepotrzebne i trudne do egzekwowania. Musiałbym też zmienić router na zaawansowany. Dopiero 2 ostatnie pobyty dały nam mocno w kość.

     

    Puszczając wodze fantazji - czy to mogą być hakerzy z Anonymous atakujący putlera? Jeżeli tak, chętnie dołożę im gratis nawet 100 GB dziennie.

  2. 34 minuty temu, ewemarkam napisał:

    Przecież pod mieszkaniem możesz to zrobić, nie musisz wchodzić
    Wifi zapewne łapie tyle. Łączysz się, wchodzisz na router przez przeglądarkę i zmieniasz emoji16.png

    Też o tym myślałem, byłoby ciekawie, gdyby właśnie wychodzili i minęlibyśmy się na klatce:D.

     - Ooh, hello Peter, what are you doing here?

    - Hi Dean, nothing in particular, just checking out your illegal internet activity.

  3. Żeby cokolwiek pozmieniać w ustawieniach routera muszę wejść do apartamentu, to wymaga zgody wynajmującego. Na teraz dałem im opcję niech kupią swoją kartę na własne dane, ja im pomogę w zakupie i zainstaluję. Wtedy nawet jak kręcą porno i przesyłają, nic mi do tego, nie jestem z ABW.

    1 minutę temu, jpol napisał:

    A co obiecałeś w warunkach najmu? Limitowany czy bez limitów Internet?

    To Airbnb, tam nie ma miejsca na podobne ustaleniaB).

  4. To się nie skleja. Także mieszkanie nie jest urządzone pod pracę, są fotele ale niebiurowe, jest stół ale nie biurko. Gdybym to ja był pracującym gościem wybrałbym inną ofertę. Żona podejrzewa że CIA urządziła u nas agenturę:D. Dla nas to uciążliwość, bo 50 abonamentowych GB poszło w okamgnieniu, jest limit doładowań i musimy co chwilę sprawdzać czy już czas i możliwość kolejnego doładowania. Plus koszty - 40 zł dziennie.

     

    Przy okazji - czy lejek (limit prędkości) po angielsku to też funnel?

  5. 8-28 marca był Amerykanin z dziewczyną z UA. Zużyli ok. 300 GB, podobno obydwoje pracowali zdalnie. Od 28 marca jest kolejny z USA, z żoną o ukraińskiej twarzy. Ci zużywają ponad 20 GB dziennie. Poprzedni goście, zwykli 2 - 3 dniowi turyści zużywali przeciętnie <3 GB dziennie.

  6. Nie kupuję tego. TV w mieszkaniu jest smart, ale nie 4K, Netflix film w jakości Full HD – od 3 do 5 GB. Plus podstawowe pytanie - po co lecieć z ciepłej Florydy do zimnej Warszawy i zamiast zwiedzać oglądać filmy nonstop?

  7. Taka sytuacja - wynajmujemy mieszkanie przez airbnb. Jest wykupiony pakiet internetowy i dla 2-3 dniowych turystów wystarczał. Ostatni pobyt był dłuższym pobytem, 2 osoby pracujące (?) na laptopach, wyżarli mnóstwo internetu. Teraz są kolejne dwie osoby, przez 10 godzin zjedli 15 GB!!! Czy pracując zdalnie jedna osoba może wykorzystać 7 GB transferu? Internet jest na kartę SIM, zatem nie jest demonem prędkości. Czy mogę podejrzewać dziwną aktywność, kopanie Bitcoinów lub podobne?

  8. Godzinę temu, skwaro napisał:

    Pisałem wyżej, 500 to cena przy całym domu kompleksowo, a nie za samą łazienkę. I w nowym domu, a nie przerabianie starej z kuciem starych płytek.

    Właśnie tak to zrozumiałem. Dlatego jeżeli robię, robię wg stawki godzinowej. Niewiele, bo najczęściej pierwsze pytanie 'Panie, ile na gotowo i na kiedy?' Ale, jeżeli ktoś jest skłonny wysłuchać dlaczego to opłaca się obydwu stronom, najczęściej się decyduje. Proste - jeżeli masz zarobić uzgodnione xx PLN zrobisz wiele, żeby zarobić jak najszybciej. Jeżeli masz godziwą stawkę dzienną/godzinową i postępujesz etycznie, wówczas zrobisz zgodnie ze sztuką, bez przycinania tam, gdzie i kiedy inwestor nie widzi. Plus notoryczny brak precyzji przy zakresie robót, plus sytuacje nieprzewidziane - niepotrzebne kłótnie i stres. Dodatkowo można mnie zwolnić bez wypowiedzenia, w każdy piątek. Zazwyczaj po robocie okazuje się, że kosztowało zgrubnie tyle, ile wyceny 'z metra'. Ale ja jestem ginącym gatunkiem;).

    • Lajk 1
  9. W 500 zł za m2 podłogi absolutnie nie wierzę. Sam sobie zrobiłem 2 małe łazienki, mniej niż 3 m2 każda i za 1500 zł nikomu bym nie zrobił. Chyba że wchodzę go gotowego pomieszczenia, płytki do 180 cm na ścianie, wanna wolnostojąca i max. 2 otwory pod gniazda elektr. Moja ostatnia, usunięcie starej instalacji co, zwu, cwu, kucie, prostowanie ścian, nowe instalacje, budowa brodzika, dopiero potem przyjemność klejenia płytek. Na podłodze 2,7 m2 zmieściła się jedna:excl: płytka 60x30 bez cięcia.

     

    _DSC8784.jpg.b60b4e44aee875b24eae0732de849cc1.jpg

     

    _DSC8797.jpg.296658bd9d4a5f3da68e06a1e26de360.jpg

  10. Ceny taxi też zmieniają się co chwilę? Przypomniałem sobie, w latach chyba 80-tych ub. stulecia w Warszawie za taryfę płaciło się wg tabeli przeliczeniowej, czyli wskazanie taksometru było wyłącznie punktem referencyjnym. Może teraz zmiana stawki w taksometrze jest łatwiejsza.

  11. 24 minuty temu, piwozniak napisał:

    To jeszcze zapytam, tadelkat zdaje egzamin ?

    Nawet nie wiedzialem ze jest cos takiego.

     

    Tadelakt daje radę, ja co prawda raz na 2-3 lata impregnuję, ale bardziej dla spokojnej głowy. Ściany nie były równane pod łatę, narożniki obłe, oddychające ściany - nie ma wiele alternatyw. Dobrze zrobiony jest piękny i arcytrwały, weneckie stiuki i gładzie tylko naśladują. Materiał też był tani.

     

    @Rok z Bagien daleko mi do 100% eko, aczkolwiek staram się nie szkodzić środowisku. Ale, myśląc "budowa" miałem przed oczami fruwające worki po cemencie, mnóstwo cementowego pyłu i styropianowe kulki wszędzie. Niestety potwierdza się widząc powstające domy sąsiadów. Syf, fura śmieci, wszędzie betonowe placki. U mnie było tak:P1070021.thumb.JPG.ceb0bdf8d52fc2bb849da4893d496d2d.JPG

    32 minuty temu, skwaro napisał:

    To letniskowy czy Twój dom gdzie mieszkasz na stałe? Bo na letniskowy/wakacyjny bardzo fajny klimat, ale nie wiem czy umiałbym w takim mieszkać ;) 

    Letniskowy. Dom naturalny nie jest w niczym gorszy od murowanego/drewnianego etc. Kwestia dobrego projektu i staranności wykonania. Przed decyzją obejrzałem wiele słomogliniaków w Belgii, Austrii, Czechach i Niemczech. Większość z nich to typowe 'contemporary houses', zarówno architektura jak i wnętrza. Nie wiedząc o materiale nigdy nie zgadłbyś, że w środku słoma i paździerz:). Nie do przecenienia jest termika słomogliny, zwłaszcza latem. 35 stopni w cieniu na zewnątrz, przy otwartych oknach max. 23 w domu, bez klimatyzatora, rekuperacji czy gwc. Zimą kominek leniwie palony ogrzewa 90 m2, bez okien z potrójnymi szybami i izolacji drzwi. Wady? Małżonka (cierpi na czystoholizm) narzeka, że nie może codziennie przelecieć glinianej podłogi na mokro, a bez tego nic nigdy nie będzie czyste:(. Nie można przykręcać gadżetów do ścian gdziekolwiek. Osobiście więcej nie widzę.

    • Super! 3
    • Lajk 1
  12. Technicznie to słomogliniak. Szkielet z ram z okrąglaków, wypchany balotami słomy, tynk zewnętrzny i wewnętrzny gliniany (różne proporcje glina/piach/sieczka). Podłogi różnie - w kanciapce zwykłe ubijane klepisko (identyczne ze skansenem w Biskupcu :)), w sypialniach glina ściągana po rurkach, w salonie stara cegła rozbiórkowa, w łazienkach zaimpregnowane stare dachówki. Ciepły zimą, chłodny latem, bezzapachowy, wilgotność zazwyczaj 50 - 65%, glina ładnie pracuje wchłaniając lub oddając wilgoć. Sypialnie pomalowane farbą wapienną z barwnikiem, łazienki wapnem na biało. Prysznice i okołoumywalkowo wykończone tadelaktem. Poszło 120 ton gliny. Jeden z pierwszych nieeksperymentalnych gliniaków w PL, zacząłem w 2009, zakończyłem 2013.

    DSC00029.JPG

    DSC00067.JPG

    salon-2.jpg

    DSC00050.JPG

    P1060662.JPG

    • Super! 24
    • Lajk 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...