Witam
Ostatnim razem forum pomogło mi w moim problemie, za co serdecznie dziękuję, więc teraz mam nadzieję, że uda się coś sensownego zaradzić.
A więc, dzisiaj robiłem przegląd samochodu (wymianę oleju etc.) i wymieniałem łożysko tylnie prawe w zaprzyjaźnionym serwisie (serwis w Mikołowie za same części do łożyska bez robocizny sobie policzył 700zł, to grzecznie podziękowałem). Ponieważ przy prędkości około 70km/h (i więcej) pojawiał się taki specyficzny dźwięk. Po wymianie prawego łożyska dalej jest dźwięk, jednak cichszy niż wcześniej (drugie łożysko też do wymiany?).
I niestety jak wszedłem pod samochód, przeraziłem się od ilości pomarańczowego koloru. Rura była wcześniej trochę przepalona i wiedziałem, że jest do wymiany (co jutro zresztą zrobię), ale ilość na dyfrze i śrubach dookoła jest dosyć spora.
I teraz jakie rozwiązanie tego problemu?
- wymiana rury to wiem (katalizator?)
- konserwacja? Jeżeli tak, to może ktoś z forumowiczów poleci jakiś warsztat w okolicach Częstochowy (ewentualnie Katowic), który by to zrobił za rozsądne pieniądze?
- wymiana pordzewiałych śrub? Jaki byłby tego koszt? Robić to, czy jedynie przesmarować?
- dyferencjał?
- jakieś dodatkowe sprawy?
Za każdą odpowiedź z góry dziękuję i pozdrawiam
Impreza 2007 (hawk eye), 2.0 160km N/A
Zdjęcia w załączniku
PS. Dodam jeszcze, że cały przód, jak i nadwozie jest całkowicie zdrowe, a jedynie ostatnia zima nadwyrężyła ostro tył.