Panie i Panowie,
wczoraj byłem w MTSie z dwiema rzeczami i pan Marek stwierdził, że mam źle wystrojony silnik. Mój WRX to silnik 2.0 i ma 240KM i 303Nm, silnik po remoncie, nie był mapowany, podniesione zostało tylko turbo do 1.1 w piku. Pan Marek stwierdził, że powinienem mieć spokojnie ok. 360Nm i ciągnąć bardziej z dołu. Rzeczywiście z dołu jest mułem, ale poprzedni właściciel zapewniał mnie, że i tak dużo lepiej ciągnie niż seria. Sąsiad ma forka S-turbo 2.0 170KM (1 gen) i do 3,5 tys obrotów ciągnie 2x lepiej niż mój WRX (nie przesadzam). Pan Marek mówił, że powinienem jechać na remap do mapteku albo nie-ASO. Problem w tym, że to kosztuje jakieś 3k...
Pytanie do Was - kto ma WRXa 2.0 serię albo zbliżoną wersję do serii? Chętnie bym porównał (nie muszę prowadzić, mogę po prostu siąść jako pasażer). Nie chodzi o to, że Markowi nie wierzę, bo ufam mu jak nikomu, ale o to, czy po takim remapie rzeczywiście będzie większa różnica - zaznaczam, że nie chcę podnosić mocy i mieć lepszych osiągów, chciałbym raczej trzymać się blisko serii.
Ktoś coś?