Nie słuchaj rozumu. Też tak kiedyś myślałem, kupiłem HT i po 3 miesiącach zacząłem szukać fulla. Przecież Olsztyn to nie góry mówili, sprzedawca przekonywał - jest pan za stary na fulla i takie zabawy (fakt, mam 44 w tym roku) jestem tylko dwa razy w roku w górach na singlach po 3 dni. Czy zamieniłbym fulla na hardtaila? Oczywiście że nie! Full daje tyle radochy z jazdy, każdy murek, każda mulda, każda hopa zachęca do zabawy - do skakania, wyskoków, do wheelie, no po prostu cały czas zachęca do zabawy. Korzenie w lesie? Nawet nie zwalniasz, nie zastanawiasz się nad dziurami, siodło nie wbija się w kręgosłup przez tyłek na nierównościach. Rampa ? Skaczesz! Idziesz pełnym piecem i schody przed Tobą? Nie zwalniasz, tylko obniżasz siodło na sam dół by stać na nogach i pracować z nim.
Asfalt czy podjazdy? Blokujesz oba amory i ciśniesz.
Można wypożyczyć -ale czy to to samo? To nie Twój sprzęt, nie chodzi o wartość, ubezpieczenie - Twój? Znasz jego granice, wiesz dzięki niemu gdzie są Twoje, a wsiądziesz na wypożyczaka i pojedziesz na 30%.
Także ten tego - ja polecam fulla. Wiadomo - każdy lubi co innego. Tylko że potem już kolejne koszty, ochraniacze, pełen kask, itd.