Skocz do zawartości

pitru

Nowy
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pitru

  1. Wychodzi na to, że to jak z łykaniem vit. C. Na pewno nie zaszkodzi, a być może pomoże[emoji41] Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
  2. Mam zamiar trochę dłużej pojeździć[emoji41]. W instrukcji/gwarancji była chyba wzmianka o zalecanej wymianie po 5 tys. ale w H6. Trzymam się tego. Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
  3. Kocar w Poznaniu powiedział o zalecanej wymianie po 5 tys. Instrukcja/gwarancja natomiast w tym temacie milczy, wspomina jedynie o "delikatniejszej" jeździe do 1,6 tys km. Zapisałem się na 19.06 (Łódź) - do tego czasu jeszcze pewnie trochę nakręcę.
  4. Czy Waszym zdaniem przebieg ok. 3 tys. km nie jest za mały na SJS, tzn. czy samochód jest wystarczająco dotarty? Serwis ogólnie namawia na wymianę oleju po 5 tys. km twierdząc, że to jest coś w rodzaju granicznego przebiegu.
  5. pitru

    spalanie

    A u mnie Levorg pali +/- tyle samo co wcześniej Legacy 2.0 165KM - chociaż jeszcze nie dotarty (2,5 tys km). W codziennych dojazdach do pracy do Poznania wychodzi około 10,5. Jednak czuć, że Nm dużo więcej.
  6. Również dzięki za info. Też zacznę od wymiany samych żarówek.
  7. Znacznie lepiej niż żółty oryginał. Jaki jest szacunkowy koszt z montażem?
  8. Witam, u mnie z kolei przy okazji bujania na nierównościach dochodzą z tyłu metaliczne odgłosy (jakby uderzenie sprężyny). Jeden spec zdiagnozował to jako uderzanie osłon amortyzatorów o sprężyny...rzecz nie warta naprawiania
  9. Niestety w chwili obecnej nikt za bardzo nie chce sę podjąć poprawiania tego dachu po "s-plus"-ie metodami bezlakierowymi...nawet Trotek. Objechałem kilku innych lakierników w Wielkopolsce i generalnie każdy stwierdził, że dach jest do wymiany. Można próbować go poszpachlować, ale nikt nie daje gwarancji że będzie to na 100% dobrze i co więcej wytrzyma kilka lat. Dach się bardzo nagrzewa w lecie, pracuje itd....szpachla może więc pękać. Obecnie nastawiłem się już zatem psychicznie na tą wymianę dachu, którą wcześniej traktowałem jako ostateczność. Teraz stoję przed dylematem komu to zlecić. 1. pierwsza opcja to ASO Subaru, czyli tak na prawdę Auto Delik w Przeźmierowie. Plus jest taki, że rekomenduje ich Subaru. Słyszałem też niestety o nich wiele negatywnych opinii. 2. druga opcja to inny zakład. Znajomy polecił mi lakierowanie u Kucza w Przeźmierowie (lakierują ponoć m. in. nowe auta dla grupy VAG, które uległy szkodom w trakcie transportu) który przygotowanie do lakierowania (i m. in. taką wymianę dachu) zleca firmie "Anwal" w Poznaniu na Podolanach. W obydwu warsztatach będę robił naprawę na oryginalnych częściach, a za wszystko ma płacić Hestia, zatem wszystko rozchodzi się tylko o jakość usługi blacharsko lakierniczej. Czy macie może jakieś opinie o ww. warsztatach? Byłbym wdzięczny za każdą opinie zwłaszcza tą negatywną. Pozdrawiam PJ
  10. Dzięki. Lakier pękł tylko na masce, ale ta będzie do wymiany więc nie ma problemu. Na dachu nie ma pęknięć lakieru...obecnie pozostały małe wgnioty i ogólne nierówności. Chyba faktycznie pofatyguję się do Trotek-a
  11. Dziękuję Wam za cenne komentarze. Wstępny plan był taki: 1. prostowanie dachu pod lakierowanie, które zleciłem w s-plus; 2. pozostałe naprawy (malowanie dachu, maska, drzwi, błotniki, szyba) chciałem zlecić Auto-Delik. pkt 1 został zrealizowany, jednak dach nie został naprawiony idealnie - wg s-plus wgniotów było zbyt dużo, niektóre były koło siebie i były zbyt głębokie. Ogólnie na dachu widoczne są obecnie małe wgniotki i ogólne nierówności blachy. przystąpiłem dalej do realizacji pkt 2 i pojechałem do Auto-Delik, który dokonał ponownych oględzin dachu po naprawie (wyciąganiu wgniotów). Werdyk niestety trochę zwalił mnie z nóg. Wg nich, po prostowaniu dach nie nadaje się jednak do naprawy renowacyjnej i lakierowania ponieważ w tech chwili po wypychaniu blacha jest zbyt miękka i nie nadaje się do idealnego wyszlifowania. Sugerują wymianę poszycia dachowego...co zresztą chcieli robić od samego początku. Zastanawiam się co dalej i rozważam następujące opcje: 1. Zlecić wszystkie naprawy w s-plus łącznie z malowaniem - skoro wyprostowali dach pod malowanie to niech teraz go pomalują. Mogą się tego podjąć, ale mam pewne obawy czy zrobią to dobrze; 2. Spróbować szczęścia u innych magików od wyciągania wgniotów: Trotek itp. Nie wiem jaką ma dokładnie technologię w S-plus, ale z tego co widziałem ograniczyli się do wyciagania wgniotów od zewnątrz (co w odniesieniu do samego dachu zajęło im ok 2 dni); 3. Poszukać innego dobrego warsztatu, który podejmie się naprawy i polakierowania dachu? 4. Konsultacja z rzeczoznawcą, który oceni możliwość naprawy dachu bez konieczności nakładania ogromnych ilości szpachli - wg ubezpieczyciela po naprawie dach nadaje sie do szpachlowania i malowania. Byłbym wdzięczny za Wasze komentarze i ewentualne przemyślenia. Czy w okolicy Poznania możecie polecić jakiegoś dobrego lakiernika? - chciałbym zweryfikować twierdzenia Auto-Deliku o niemożliwości naprawy dachu.
  12. Witam wszystkich, Niestety mój legaś (MY`07 kombi) został w piątek poddany ciężkiej próbie w związku z gradobiciem w Szczawnicy. Uszkodzona jest praktycznie każda część karoserii, przy czym największe sito jest na dachu i masce. Na pozostałych elementach powstały pojedyncze wgnioty. Szyby całe. Ogólnie załamka, mimo że mam AC. W tej chwili jestem przed oględzinami ubezpieczyciela, ale już teraz nękają mnie następujące pytania: 1. Jak się takie uszkodzenia naprawia - czy konieczne jest szpachlowanie + malowanie, czy np. można to usunąć "do zera" bez szpachlowania poprzez mechaniczne wypychanie + ewentualne malowanie (np. http://www.s-plus.pl/po_gradobiciu/)? 2. Czy polecacie jakiś godny warsztat specjalizujący się w takich naprawach w okolicach Poznania? 3. Jakiej naprawy oczekiwać od ubezpieczyciela (chcę być przygotowany przed rozmową z likwidatorem)? Byłbym wdzięczny za jakiekolwiek wsparcie w ww. tematach oraz inne sugestie. Z góry wszystkim dziękuję Pozdrawiam /pitru
×
×
  • Dodaj nową pozycję...