Nie wiem jak Wy to robicie Panowie, ze Wam tak malo pala te auta... Tak jak juz pisalem moj 330-konny forek w miescie nie potrafi zejsc ponizej 18l.... W zasadzie norma to w tej chwili okolo 20-21l/100km a potrafi i wiecej....na trasie bylem nim raz i jechalem caly czas okolo 180km/h i wiecej i srednie zuzycie bylo na poziomie ok 25-27l/100km ale byly tez momenty jak jechalem 240 stad moze takie zuzycie... Zgrozanie abym Cię pouczał ale może sedno tkwi w tym, że jeździmy zgodnie z przepisami? Np. w mieście jest 50 i tyle się jedzie... nie ma sensu gwałtownie przyspieszać, bo się przekroczy tą magiczną cyfrę. ...Juz to widze jak majac po 200-300 koni pod maska wszyscy jezdza z przepisami . Juz bez jaj pls
no własnie , tu leży sedno... moim zdaniem, może jestem już stary ale 200-300 koni nie powoduje, że muszę upalać, jeździć do odcięcia itd. Nie lubię odnosić się do innych narodowosci,bo uważam, że Polacy swój rozum mają ale wyobraźmy sobie szwajcara, niemca, który od swiateł do świateł wali na pałę bo ma 200-300 koni. Ja podchodzę do tego auta, że to samochód tylko i wyłącznie z zapasem mocy.
Ale ja tez nie jezdze do odciecia i od swiatel do swiatel... Jezdze energicznie ale z glowa... Na autostradzie zdarzy sie przycisnac ale w miescie wiem, ze co chwila moze ktos/cos wyskoczyc a ja nie chce miec czyjegos zycia na sumieniu... Jesli zdarzy sie ostrzejszy start spod swiatel to tylko jak podjezdza jakas nabuzowana "beemka", ktore bardzo lubie uczyc wlasciwego miejsca w szeregu.... A na codzien rowniez traktuje swojego forka jak mile rodzinne auto z zapasem mocy...
A czy jezdze jak dziad czy tez energicznie ale rozsadnie to roznica w spalaniu jest znikoma... 18l jak sie jezdzi naprawde mało dynamicznie i ok 20l przy energicznej i zdecydowanej jezdzie... Wybieram wiec to drugie bo czy spali 18 czy 20 to juz nie ma znaczenia...