Jakieś godz. temu zaliczyłem drugą część kila
Cz.1
Jadąc ze 4 dni temu zauważyłem w lusterku jakieś autko, często zbliżające się do środkowej osi. Trzymał się zderzaka tak z 8-10km. Tempo raczej średnie 80-100km/h (wieczór był i puste drogi). Nagle prosta i myk, wyprzedza mnie. Patrzę, Fiesta jakaś, tunig full, alumy itp... No to dawaj, podjeżdżam pod zderzak raz, drugi, na zakrętach gazu trzebabyło odpuścić żeby mu tyłka nie przestawić :cool: W akcie desperacji wyprzedził sznurek paru aut przktycznie na skrzyżowaniu. Jako że bez większych problemów dochodziłem Fieścinę i póściłem desperata wolno przyznaję sobie 1pkt.
Cz.2
Godzinę temu podjeżdżam na stację benz. patrzę, a tu ta samiutka Fiesta przy dystrybutorze, gość się uśmiechnął i po zapłaceniu podszedł do mnie.
Mówi: No, daje fajnie rady te Twoje auto.
Ja: No że spoko.
On: No osiągi jakie ma, napewno fajne, co?
Ja: A gdzieś z 10 do 100.
On: Co???Aż tyle?? Myślałem, że dużo lepsze... A koni ile? Ze 150 napewno, co?
Ja: Nie, 125 tylko bo to najsłabsza jest.
On: Niemożliwe, mój ma 140...
Po paru sek, mina mu skisła, wsiadł do auta i grzecznie odjechał
Pkt 2 na moje konto :cool:
W sumie niewiem który raz go bardziej zabolał, chyba raczej drugi