Skocz do zawartości

ajwar

Użytkownik
  • Postów

    92
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ajwar

  1. No tak, ASO na pewno odwiedzę. Już dzwoniłem nawet do najbliższego(Szczecin). I to zaraz po pierwszym zdarzeniu. Martwi mnie jednak że mi wtedy powiedzieli, że nie mieli jak dotąd do czynienia z takim przypadkiem.
  2. Forysiem jeżdże od nowości, ma obecnie 70tys. W czerwcu tego roku zdarzyło się ,że po deszczu miałem mokre siedzenie pasażera. Pomyślałem wtedy że szyber jakimś cudem się nie domknął lub coś weszło między uszczelki. Przed następnym deszczem sprawdziłem wszystko dokładnie, ale i tak woda lała się ciurkiem, wyglądało to jakby zbierała się gdzieś pod dachem i przekroczywszy pewien poziom,przelewała do kabiny. Zauważyłem ,że przecieki zdarzają sie tylko wtedy gdy auto stoi pochylone- gdy prawy przód jest najniżej. Przyjrzałem sie dokładnie budowie szyberdachu - znalazłem dwa kanały odpływowe w przednich rogach wnęki okna dachowego. Odprowadzają one wode do przednich nadkoli, tam gdzie chlapacze sie montuje.Sprawdziłem ich drożność i rzeczywiście ujście prawego kanału było zapaćkane totalnie błotem i liśćmi. Usunąłem wszystko i było OK. Profilaktycznie wyczyściłem też ujście w nadkolu po stronie lewej. Od tamtej w ogóle nie jeździłem po błocie. Aż tu wczoraj znowu całe siedzenie pasażera zalane- widziałem jak kapie woda, a właściwie ciurkiem leci. Jedyne co mogłem zrobić to przestawić auto - jak ruszyłem to spadła na mnie wanna wody....... Co to może być? Mieliście takie przygody? Co robić? Skąd się w ogóle bierze woda w komorze szyberdachu? Po co w ogóle są te odpływy? Przecież uszczelka szyby dachowej powinna skutecznie chronić wnętrze przed wodą. Auto do listopada jest na gwarancji.
  3. ajwar

    Mycie silnika????

    Jak ostatnio byłem w serwisie ze swoim Forkiem (montaż płyty pod silnik) to pytałem o mycie silnika. Odpowiedzieli że samemu nie próbować lepiej, że oni to mogą zrobić sami jak już będzie fest zapaćkany. To było w Sczecinie.
  4. Nie, od jakiego Janka? Płytę zamówiłem w ASO Szczecin. Zapłaciłem 1100 wraz z montażem-ale rozumiem ,że Ty masz inne źródło...Ciekawe czy jakościowo porównywalne. A co do tych opadających obrotów... Panowie w ASO bardzo sie starali- potwierdzili moje spostrzeżenia, intensywnie szukali przyczyny, ale nie znaleźli. Obiecali ,że skontaktują sie z działem Techn. "centali" i na pewno problem da się rozwiązać. Podobno najprawdopodobniej to kwestia oprogramowania modułu sterującego pracą silnika. Czekam na telefon od nich.
  5. Ciekawy przypadek.... Ja jutro jestem w ASO w Szczecinie umówiony- mam nadzieję ,że mi tam pomogą. Napiszę wkrótce co znaleźli. No i płyte alu pod silnik montuje. Pozdro!
  6. Ten spadek obrotów jest słabosłyszalny, bo w ogóle silnik jest cichy, Ale ten spory spadek widać na obrotościomierzu , no i czuć "pod butem", dławi się fest. Kilka razy to mi nawet zgasł, gdy tuż po zatrzymaniu chciałem ruszyć.
  7. A czy macie do czynienia z problemem nr 2, który przedstawiłem w temacie? Ostatnio dużo się obrotom przyglądam. Ich wahania są dosyć duże nawet na całkiem ciepłym silniku, znikają dopiero na takim fest rozgrzanym.
  8. Ależ ja nie mam LPG! W ogóle żadnych przeróbek.... A do serwisu to muszę do Wrocławia znowu? To było akurat po drodze. W ogóle to mieszkam w Gorzowie, więc najczęściej bywam w Szczecinie, Poznaniu....a na trzecim miejscu we Wrocławiu.
  9. Witam! 1/Problem jest taki: mam Forka 2,0 model 2006, przebieg 45tys. Ostatnio coraz częściej zdarza się, że po odpaleniu i wygaśnięciu wszystkich kontrolek, pozostaje jedna i w dodatku migająca tj. cruise od tempomatu. Nic poza tym sie nie dzieje- wystarczy zatrzymać, wyłączyć i odpalić raz jeszcze - wtedy migający "criuse" znika. Zgłosiłem to na przeglądzie 45tys we Wrocławiu, ale niczego nie znaleźli. Niby nic ale fqrzające.... 2/Druga sprawa, która zdarza sie niezależnie od tej pierwszej to duży spadek obrotów podczas zatrzymywania sie i wysprzęglania na zimnym silniku, tzn. podjeżdżając np. do skrzyżowania, hamuje, wysprzęglam a obroty lecą max w dół (na wskaźniku prawie do zera). Poza tym obroty na bigu jałowym są ok. Powyższy problem zanika dopiero przy moooocno rozgrzanym silniku- po mieście to muszę ze 20min pojeździć. Z góry dzięki za pomoc.[/b]
  10. Witam. W moim Forysiu 2006 przy przebiegu 33000 coś zaczęło skrzypieć przy wyłączaniu sprzegła tzn. gdy pedał jest już przy samej podłodze. Może to drobiazg, ale trochę się martwię...Zastanawiam się czy gnać pilnie do serwisu (najbliższy ponad 100km) czy zgłosić się z tym przy okazji.
  11. ajwar

    skrzypienie zawieszenia

    u mnie też skrzypi na głębszych poprzecznych nierównościach, ale zawsze znika jeśli zaczyna padać :???:
  12. Z radością donoszę,że skrzypienie ustało W poniedziałek troche obciążyłem autko i w dodatku nieźle padało i wszystko zniknęło...Nawet próbowałem troche wczoraj zmusić je do skrzypienia na wertepach i progach zwalniających, ale nic- cisza! Dziwne to objawy.....
  13. Aha, jeszcze jedno: czy skrzypi/stuka komuś w Rorysi szyber? u mnie ten dźwięk występuje jak jest szyber zamknięty, na wszelakich nierównościach. Długo szukałem jego źródła. Jest na to rada? A w ogóle to powinienem może napomknąć, że jestem z Gorzowa Wlkp - szuwarków tu u nas mało :-(
  14. Dzienx ju bardzo za odzew! Troche mnie te Wasze opinie i doświadczenia uspokoiły....ale to jednak obciach, że takie superowe auto, a trzeba sie kumplom tłumaczyć że to takie "nic" w aucie zajmującym czołowe miejsce w wielu rankingach ;-) Ale i tak Subaru to jak dotychczas mój najlepszy wybór- 15te auto, ale lepiej późno niż wcale;-D
  15. Witam. Forum obserwuję od dawna, mam Forysia XI 2005 na gwarancji z przebiegiem 18tys i martwi mnie, bo coś mi skrzypi z przodu przy pokonywaniu większych nierówności (wcale nie o teren tu chodzi). Nie da sie tych dźwięków wywołać np. ręcznie bujając przodem samochodu w kilka osób (próbowałem). Natomiast w czasie normalnej jazdy po mieście np w czasie pokonywania większych nierówności czy"progów zwalniających" to skrzypienie jest nie tylko denerwujące, ale też wstyd mi jak jadę z kimś znajomym.... W czasie przeglądu 2tys km temu w serwisie w Mikołowie zgłaszałem ten problem, ale po wnikliwych dociekaniach stwierdzono ,że to pewnie jakieś elementy zawieszenia na styku metalu i gumy się "zapiaszczyły"... I żebym zwrócił uwagę czy przypadkiem te objawy nie ustają jak jest mokro.....Popsikali duża ilością WD40 i orzekli, że powinno być lepiej. Ale jest coraz gorzej :-(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...