Skocz do zawartości

S1M0N

Użytkownik
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez S1M0N

  1. W kwestii formalnej- rozumiem, że jak odkręciłeś czujnik od bloku silnika, to zrobiłeś mu porządną masę do akumulatora?

     

    Szczerze powiem, że nie przyszło mi to do głowy. Jedynie wykręciłem czujnik, przeczyściłem miejsce na bloku silnika gdzie był przykręcony, jak i również sam czujnik. Dodatkowo przeczyściłem styki we wtyczce. Przykręciłem z powrotem odpowiednim momentem.

     

     

    otototo, poczytaj watek "zaulanie 2500obr" ,może znajdziesz jeszcze jakieś pomysły.

     

    co do słyszenia innych dzwieków,wlasnie dlatego istnieje gary's mod.

     

     

    popytaj w temacie waszym spotowym moze i podjedz do kogoś na podmianke czujnika. Jakoś musisz to zdiagnozować. od 5000 to bardzo wysoko, nie przeskoczył Ci moze rozrdząd?

     

    Co do rozrządu - raczej wątpię, by przeskoczył, bo wtedy raczej auto zawsze zachowywałoby się tak samo.

     

    Trochę poczytałem, dokształciłem się. Z tego co zauważyłem wszelkie ulepszenia kręcą się wokół silnika 2.0 DOHC, gdzie nawet na nowym sprawnym czujniku dzieją się różne cuda. Na pewno nie chciałbym robić kombinacji z przykręcaniem czujnika w inne miejsce, bo wówczas stanie się on bezużyteczny. Generalnie jestem w pełni skłonny wymienić ten czujnik na nowy, gdy tylko nabiorę odrobinę więcej pewności, że to coś da :P  A już coraz bliżej jestem takiej decyzji. Chociaż...

     

    Może trzeba kierować się tymi błędami, które wyskoczyły po odkręceniu czujnika? Jeden z nich wskazuje na problem z czujnikiem temperatury w dolocie - może przez jego błędne wskazania silnik nieprawidłowo dobiera mieszankę i następuje spalanie stukowe, które czujnik wykrywał i cofał zapłon? Tyle, że gdy czujnik był przykręcony błędów nie było żadnych, a po jego wykręceniu nagle pokazały się dwa, kompletnie z nim niezwiązane...

  2. Znajomy mechanik miał tego Forestera jakiś czas temu, (nie)stety już sprzedał :P

     

    O tym czujniku, co by go wymienić, to ja już dłuuuugo myślę. Tylko ciągle się boję, że utopię 250zł, a nic się nie zmieni. A pożyczyć na podmiankę też za specjalnie nie mam od kogo :(

     

    A jak wytłumaczyć to, że po odkręceniu czujnika i podwieszeniu go przy jednym z węży (wtyczka cały czas podłączona) wyrzuciło jakieś dwa randomowe błędy? :P  Może z elektryką mam jakieś jaja?

     

    EDIT: o Gary's fix kiedyś coś tam czytałem, ale dosyć pobieżnie i na szybko. Choć jakoś mi tak utkwiło w głowie, że to w zasadzie ratowanie martwego czujnika, którego wskazania mogłyby się jednak kiedyś przydać :P  Jeśli źle zapamiętałem to obiecuję rozpocząć lekturę od początku :)

  3. Witam,

     

    Temat w zasadzie podobny do wielu innych na tym forum, jednak wszelkie rozwiązania zawodzą, a rodzą jedynie nowe zagadki. Ale od początku.

     

    Posiadam Subaru Impreze 2.0 125KM, MY99, LPG. Od pewnego czasu samochód przestał jeździć jak należy. Objawiało się to tym, że podczas przyspieszania od ok 3k obrotów jechał tak jakby go coś trzymało, pedał można było dusić w podłogę, a on ledwo co się odpychał. Przekraczając mniej więcej 5k obrotów ożywał i rwał pięknie do przodu. Objawy występowały zarówno na LPG, jak i na benzynie. Check się nigdy nie zapalił.

     

    Podpiąłem auto pod laptopa, odpaliłem ecuExplorer. Komputer nie miał zapisanych jakichkolwiek błędów. Postanowiłem się przejechać, aby skontrolować wartości odczytywane z ECU. Jako, że dosyć często spotykałem się z sugestiami, iż winowajcą może być czujnik spalania stukowego, skupiłem się na paramterze "Knock Correction". W trakcie gdy samochód przekraczał magiczną okolicę 3k obrotów, a silnik zaczynał mulić, wartość "Knock Correction" dochodziła do -11. Kiedy samochód w okolicy 5k obrotów odzyskiwał moc, wartość wracała na 0. Po resecie ECU z poziomu ecuExplorer auto przez jakieś 2-3km chodziło jak złoto, idealnie przyspieszało w całym zakresie obrotów, a "Knock Correction" pokazywało 0. Potem jednak wartość tego parametru stopniowo zaczęła osiągać coraz bardziej ujemne wartości, a samochód zaczynał wyraźnie słabnąć.

     

    Korzystając z sugestii na forum odkręciłem czujnik spalania stukowego, przeczyściłem sam czujnik jak również miejsce montażu na silniku i dokręciłem odpowiednim momentem - niestety nic to nie dało. Zresetowałem ECU, przez chwilę było ok i za chwile znów to samo. Nawet mam wrażenie jakby jeszcze gorzej - szczególnie mocno odczuwalne podczas przyspieszania na drugim biegu z bardzo niskich obrotów, prawie totalny brak reakcji na pedał gazu.

     

    Dostałem natomiast ciekawą sugestię od swojego mechanika, który jakiś czas temu sprowadził Forestera z takim samym silnikiem. Czujnik był w nim odkręcony z silnika i przyczepiony w jakimś neutralnym miejscu, a silnik chodził w pełni ok. Zrobiłem podobnie, jednak na dzień dobry przywitał mnie CHECK. Szybkie podpięcie pod komputer i lista następujących błędów:

    • P0336 - Crankshaft position sensor circuit range/performance problem
    • P0111 - Intake Air Temperature Sensor Range/Performance Problem

    Zgłupiałem. Tych błędów nigdy wcześniej nie było, tak jak i CHECK nigdy się nie zapalał. Zresetowałem ECU (skasowałem błędy), ale zaraz po odpaleniu błędy wróciły. W tej chwili auto w zasadzie przez cały zakres obrotów ma równomiernego muła :P  A ja tym sposobem wiem zdecydowanie mniej, niż wiedziałem na samym początku...

     

    Ktokolwiek miałby jakąś sugestię? Spotykał się ktoś z czymś podobnym? I wybaczcie za tę ścianę tekstu, ale starałem się jak najdokładniej opisać moje problemy :rolleyes:

     

     

  4. Odkopię delikatnie temat.

    Czy czujnik spalania stukowego można zdiagnozować poprzez ECU Explorer? CHECK nigdy mi się nie zapalił, a w komputerze nie ma zapisanych żadnych błędów. Jednak przejechałem się dziś wraz z kolegą i laptopem i skupiłem się głównie na wartościach parametru Knock Correction. Przy łagodnej jeździe, bez gwałtownego przyspieszania wartość Knock Correction wynosiła 0. Natomiast w momencie mocnego wciśnięcia gazu, już nieco powyżej 3k obrotów wartość zmieniała się na -11, i czuć było wyraźne zamulenie auta. Nieraz w okolicach 5k obrotów auto jakby odzyskiwało moc, i wtedy też wartość tego parametru wracała do 0. Raz udało mi się również wkręcić do końca skali obrotów bez zamulenia, i wówczas Knock Correction cały czas pokazywało 0.

     

    Czy może to ewidentnie oznaczać uszkodzony czujnik? Czy jest to mało miarodajne sposób na jego sprawdzenie? Mogę tu wstawić plik .csv z zapisem wszystkich parametrów silnika w trakcie jazdy.

  5. Pozdrowienia dla kierowników Outbacka oraz Libero, obok których przyjemność miałem dziś zaparkować :D Warszawa, ul. Przy Agorze.

    Parkingowy spot :D

     

    Oraz dla kierownika Lancera Evo ze świniakiem na lusterku, którego w ostatniej chwili dostrzegłem naprzeciwko na wjeździe do Warszawy - nie zdążyłem nawet odmachać niestety, ale widziałem, że kierownik się przyglądał w moim kierunku :P

  6. To ja tak jeszcze dodam coś odnośnie przewodów, gdybyś jednak się zdecydował i nie chciał oryginałów. Jakiś czas poszukiwałem do Imprezy MY99 z tym samym silnikiem i wszelkie dostępne NGK, które wg katalogu pasują do 2.0 125KM okazują się być złej długości.

     

    Natomiast można zakupić BERU, a konkretnie ZEF 1561 - zgodnie z ich katalogiem są przeznaczone do silnika 2.5 SOHC, ale idealnie pasują także do 2.0 125KM. Upewniałem się nawet w ASO, gdzie okazało się, że OEM kable do obydwóch tych silników mają ten sam numer.

  7. O! Widzę, że kogoś trapi identyczny problem co i mnie od pewnego czasu. Choćby mu deptać gaz w podłogę to będzie jechał tak jakby go coś trzymało, a dopiero w okolicy 5k rpm dostaje konkretnego kopa. Jak na razie wyregulowałem luzy zaworowe i profilaktycznie wymieniłem filtr powietrza, kilka miesięcy temu wymieniałem przewody i świece, ale jest bez zmian.

     

    W najbliższych planach miałem wyczyszczenie regulatora obrotów i przepustnicy oraz reset ECU, choć nie wiem czy to coś da... Ale wolę zacząć od rzeczy, które wymagają tylko odrobiny mojego czasu, a nie wydatków  :) Niemniej mam nadzieję, że komuś uda się znaleźć rozwiązanie na ten problem.

     

    Oprócz tego zjawiska, pojawia się u mnie jeszcze temat zawieszania się obrotów w okolicy 1000rpm lub więcej przy spadaniu do jałowych. Jednak nie wiem czy należy te dwa zjawiska w jakiś sposób ze sobą łączyć.

  8. To i ja dorzucę swoje trzy grosze :)

    Poczytałem dokładnie temat i zakupiłem jedną żarówkę W3W i trzy W1,2W, po czym zabrałem się za demontaż zegarów (GF MY99, wolnossak). No i niestety tylko żarówka W3W mi się przydała, pozostałe trzy okazały się mocno nietypowe - nie były to ani W1,2W, ani W3W. Także pojawił się kolejny typ żarówek, które można spotkać w zegarach :P Żarówka wygląda następująco:

     

    krPKfQil.jpg

    (zdjęcie zapożyczone z innego tematu na forum, o zegarach w WRX, mam nadzieję, że się nikt za to nie obrazi :))

     

    Zjeździłem kilka sklepów, zarówno motoryzacyjnych, jak i elektronicznych. Po zobaczeniu zdjęcia żaden ze sprzedawców nie był w stanie mi pomóc, nawet po długich przeszukiwaniach wszelkich katalogów. Z wyjątkiem Pana pracującego w niewielkim, motoryzacyjnym sklepiku, który jak twierdzi "ma wszystkie rodzaje żarówek"  :D   I coś w tym chyba musi być :P Powiedział, że są to typowo fordowskie żaróweczki, których w ciągu roku sprzedaje nie więcej jak 10 sztuk :P  Cena: 4,90 za sztukę :) Kupiłem, założyłem i teraz świeci elegancko i całkiem równomiernie :)

     

    MKLYD0Nl.jpg

     

    Także chyba najlepszą opcją jest wstępne dostanie się do zegarów i sprawdzenie żarówek, a dopiero potem ich zakup - bo jak widać co klasyk to obyczaj :P

     

    Pozdrawiam :)

  9. Miejsce i czas akcji: Radom, parking na Mickiewicza pod galerią Rosa, sobota, godz. ok 16.

     

    Przychodzi sobie człowiek po Subarkę na parking, a tu taka miła niespodzianka :D

     

    D2OB0Tc.jpg

     

    Serdeczne pozdrowienia dla kierownika (tudzież kierowniczki) :D Poczekałem chwilę licząc, że może uda mi się pogadać, ale niestety czas mnie gonił i musiałem uciekać :P

  10. Sam nie wiem, może nie umiem nim do końca jeździć jak należy, a może coś nie do końca jest z autem ok - ale kiedyś jak za wszelką cenę próbowałem jeździć niedynamicznie na jednym zbiorniku, to uzyskałem wynik 18l/100km :P

     

    No ale trzymając się zasady, że gazu auto powinno palić 20-30% więcej, niż benzyny, to Impreza z silnikiem 2.0 125KM po mieście zadowoli się 9-10l/100km PB95?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...