Skocz do zawartości

so_what

Użytkownik
  • Postów

    3195
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez so_what

  1. 2 godziny temu, sartek napisał(a):

    Artus/Sowia Dolina w Karpaczu, baseny bardzo spoko, ale na porządne narty trzeba jeździć do Czech.

    Hotelu nie znam, ale byłam jakiś czas temu w ferie w Karpaczu i potwierdzam, że narty w Karpaczu/Szklarskiej Porębie to jednak porażka. Najlepiej na narty jeździć do Czech, jeżeli już zdecydujemy się na narty w tym rejonie Polski. W Polsce jest bdb baza noclegowa, z kolei zaraz za granicą, w Czechach, spory wybór naprawdę fajnych stacji narciarskich, ale ze słabą ofertą noclegową. Najlepiej więc jest zarezerwować noclegi blisko Polsce granicy i na narty dojeżdżać do Czech. Tak w każdym razie zrobiłbym tym razem, gdybym się wybierał w tamte rejony.

    • Lajk 2
  2. 8 minut temu, Blixten napisał(a):

    Skoro koniec wakacji, to trzeba zacząć planować ferie zimowe. :yahoo:

    Podpowiedzcie co w Polsce lub na Słowacji proponujecie jeśli chodzi o hotel ... z basenem ? 

    Nie, to nie pomyłka, tak, to ma być wyjazd na narty, i taki już los, że moje dziewczyny nie mogą żyć bez basenu. 

    Byliśmy w Kasprowym, z basenem, przy stoku, łatwo i wygodnie, ale jak pomyślę, że kolejny raz do Zakopca ... :biglol:

    Nie wykluczam zupełnie Alp, ale ... w tę podróż również zabierzemy pieseła, więc wolałbym jednak coś bliżej ...  

     

    Macie może jakieś inne pomysły ? ;) 

     

     

    Na Słowacji bardzo fajną opcją okazał się Hotel Praha w Tatrzańskiej Łomnicy. Taki hotel raczej w starym stylu, ale niczego mu nie brakuje ;) Wzięliśmy apartament - mają kilka apartamentów na poddaszu i to jest inny świat, jeżeli chodzi o wystrój. Nawet mieliśmy w salonie działający kominek. Codziennie, przy okazji sprzątania, uzupełniali nam zapas drewna :)

    Trasy narciarskie - rewelacja. Do tego co bodajże 15 minut z hotelu jeździ bus pod stok narciarski i spowrotem. Bus oczywiście w cenie pobytu.

    • Super! 1
    • Dzięki! 1
  3. Jaki fajny temat :)

     

    W dniu 17.08.2024 o 09:52, jmiciuk napisał(a):

    Jeśli myślisz głównie o rowerze to bardziej sprawdza się licznik typu nawigacja garmina. Do samej nawigacji toporny dość system, ale masz większy ekran i na bieżąco widzisz kadencję, tętno i inne czasy, to zdecydowanie wygodniejsze niż zegarek. A jak dostaniesz smsa to też Ci wyskakuje powiadomienie na liczniku.  I nie musisz przejmować się baterią bo wystarcza na długo :) 

    Dobry pomysł. Faktycznie korzystanie z samego zegarka na rowerze jest dość problematyczne. Zwłaszcza do nawigowania (Garmin Fenix 7 Sapphire Solar).

    Natomiast sam zegarek - absolutna rewelacja. Pierwszy raz mam tak, że niczego bym nie zmieniał. Zacząłem jakiś czas temu też korzystać z Garmin Coach i funkcjonuje to naprawdę dobrze. Do przetestowania mam też treningi, ale jeszcze się za to nie zabrałem.

  4. 49 minut temu, Aga napisał(a):

    W Gdańsku też się jeździ do Gdańska  :mrgreen: bo Gdańsk to Śródmieście ;)

    To Kraków jest też poza Śródmieściem, ale bez NH i różnych osiedli na południu Krakowa ;)

    Na przykład Kurdwanów jest tak zorganizowany, że w ogóle nie ma po co jeździć do Krakowa. No ewentualnie, żeby pozwiedzać :D

    • Zdrówko! 1
    • Lajk 1
  5. 2 godziny temu, sartek napisał(a):

    Ralf S. w ostatnich latach niejedną bzdurę palnął. Nie mówię, że nie ma racji, ale nie traktowałbym go jak poważnego komentatora. Zdaje się hołdować zasadzie: im bardziej kontrowersyjnie coś chlapnę, tym więcej mediów to powtórzy.

    To prawda. Ja nie jestem w stanie go słuchać. Dlatego F1 na f1.tv nie oglądam w wersji niemieckojęzycznej, lecz po angielsku.

  6. A tak z ciekawości. Jak to jest w sytuacji, gdy ktoś używa elektryka sporadycznie?

    Tak raz na 2/3 tygodnie. Czy taki postój ma jakikolwiek wpływ na poziom naładowania akumulatorów trakcyjnych?

    Bo o ile doładowanie akumulatora 12V bez gniazdka w garażu nie jest już ostatnio problemem, to z akumulatorami trakcyjnymi robi się już większy problem.

  7. 11 godzin temu, Blixten napisał(a):

    Ja kombinowałem 2 dni drogi, 10 w Kronplatz i 2 dni z powrotem, ale nie wyszło, bo jednak nie ma z kim zostawić psa. w

    Więc znowu zabukowane narty w Polsce. 

    A może Czechy/Słowacja. Na przykład noclegi w okolicach Szklarskiej Poręby, a narty w Czechach?

    Kronplaz fajne stoki, ale z drugiej strony nigdy nie widziałem takich tłumów na stoku, jak tam.

     

    W dniu 4.10.2023 o 17:18, Gazik napisał(a):

    Wyglada super. Posprawdzam noclegi - zobaczymy ale obawiam się ze budżet nie wytrzyma. Ceny karnetów praktycznie takie same jak na całe Dolomity, a młody jest jeszcze w takim wieku ze potrafi się obrazić na narty jak mu coś nie pyknie na stoku - wtedy boli podwójnie

    A może Ski Amade?

    Żeby były kameralniej, to na przykład Hauser Kaibling

  8. W dniu 28.05.2023 o 16:03, malprz napisał(a):

    Kontynuując gitarowy wątek.. wrzucam coś co postawiło mnie dziś na nogi ;)
    Nie fajnie jest chorować, gdy pogoda za oknem iście spacerowa :|

     

     

    W początkowej części, od 0:28, ten kawałek brzmi, jak Blackened Metalliki ;-)

    • Zdrówko! 1
  9. 1 minutę temu, chojny napisał(a):

    A gdzie to się sprawdza? 

    Zobacz, czy możesz doinstalować aplikację F1 TV. U mnie (telewizor Sony sprzed 4 lat) akurat nie było takiej możliwości.

    Generalnie jak coś, to przystawka Google/Apple, czyli taka, która będzie miała wsparcie/aktualizacje przez lata, robi robotę.

    Wcześniej miałem Minix'a. Sprzętowo super, ale okazało się, że bez możliwości aktualizacji... Szkoda czasu, nerwów i pieniędzy.

    • Lajk 1
  10. 16 minut temu, chojny napisał(a):

    Da się to odpalić na telewizorze? 

     

    Borowczyk jest? :mrgreen:

    Da się. Ja jakiś czas temu kupiłem Google Chromecast 4K. Jest aplikacja. Działa świetnie.

    Borowczyka niestety nie ma, ale coś za coś :mrgreen:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...