dip Opublikowano 30 Października 2003 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2003 Witam Z jednej strony temat dla mnie ciekawy, a z drugiej - Pan Waldemar jak wróci to będzie miał na czym oko zawiesić :wink: i mam nadzieje, że nie tylko on Powiedzcie mi - czy lakiery (jak mniemam metaliczne) w Waszych Subaru, a szczególnie w Foresterach, to zwykłe lakiery metaliczne czy może są to jakieś specjalne mieszanki, odporne na delikatne zarysowania i podrapania ? Pytam bo miałem doświadczenia z lakierem na moim Oplu, który to lakier należał do tych wynalazków, co to na bazie wody, a nie rozpuszczalnika, powstał. Wystarczyło delikatnie zawadzić o jakieś wystające gałęzie i już "szrama" gotowa. A przeciez Forysie to nie tylko o krzaki "zahaczają" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Than_Junior Opublikowano 31 Października 2003 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2003 Mi to tam trudno cokolwiek powiedziec o tym, z czego jest lakier, moge jedynie stwierdzic, ze widzialem niejednego zarysowanego Forysia. Nie dane mi jednak okreslic, czy to dlatego, ze lakier miekki, czy z powodu czestego uzywania w terenie (i krzakach) :wink: Ciao! TJ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luki Opublikowano 19 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2003 W moim forysiu który często lata po wąskich leśnych drogach bardzo często są ślady na karoserii od uderzeń gałęzi. Ale wystarczy zastosować szmatkę i zwykłe mleczko do polerowania aby zaraz zeszły. Gorzej ze zderzakami i listwami bocznymi bo pare odprysków już mam. A i jeszcze jedno nie polecam podjeżdżać blisko ciężarówek szczególnie w zimie bo od żwiru wypadającego z pod ich kół miałem całą maskę w odpryskach - ale odpadł tylko bezbarwny(i tak całą trzeba było malować) P.S. raczej nie sa to jakieś wyjatkowe lakiery,pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar Biela Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 Wystarczyło delikatnie zawadzić o jakieś wystające gałęzie i już "szrama" gotowa. A przeciez Forysie to nie tylko o krzaki "zahaczają" Jakem raz - zupelnym przypadkiem - legutko zawadzil o mojo tesciowo, to mi go trzech miesiency na plycie prostowali, a z calego lakieru to mi tyko zostala jedna rysa, W tem warcztacie blacharskiem to sie chlopy zakladali czy to bylo auto czy......... tramwaj co wiadukt na niego zlecial. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 26 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2003 Jade se dzis rano do pracy, w wilanowie autobus blokuje lewy pas. Ja czekam. Przede mna czeka. zekam. Ale nagle prawy pusty, to ja myk na prawy, a nie zauwazywszy, ze na tym prawym Tico jedzie. No i puk top Tico w tylne nadole, na brzegu. Tico sie zdenerwowalo, zatrztymalo, ruch w calym WIlanowie stoi. Osma rano. Wyszlo z auta, patrzy, a tam nic. Maluska ryseczka. No to pojechalim. Przyjechalem do pracy, patrze, a ja mam scharatany jak cholera zderzak plastikowy, i blotnik wgiety na trzy piesci. I co lepsze Tico czy Impreza? No i sie miotam, czy jezdzic pogietym, czy wymieniac blachie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gruby Opublikowano 26 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2003 ja tam zawsze uwazalem, ze samochod od jezdzenia, a nie od wygladania... tymbardziej SI bez dwucentymetrowej warstwy blota (bloto mamy liche i 3cm juz sie nie trzymaja) i sladow walki na drodze, to jakas podroba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ComeToDaddy Opublikowano 26 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2003 ostatnio gdzies widzialem takiego szpachel-wagen'a widok niesamowity :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ComeToDaddy Opublikowano 26 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2003 Nie chciał bym tutaj o nieuczciwość posądzać ale może Arno ta twoja Impreza była zwyczajnie jak to się ładnie mówi... „walona” kiedy ja kupiłeś ?? mało to historii jest że synek dyrektora albo jakiś pracownik chciał sobie pojeździć a potem klepanko na szybkiego odchodziło, sam miałem do czynienia z sytuacjami kiedy jako nowe sprzedawane było w salonie auto z dospawaną tzw. Ćwiartka, czyli, samochód był skasowany, sprowadzano do niego jedna z części całego auta i mocowano w miejsce uciętej zniszczonej, wiem ze w Szczecińskim salonie forda normalną praktyką jest klepanie i szpachlowanie samochodów które dostarczone zostały poobijane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Filip D. Opublikowano 26 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2003 Arno: Nie mow ze nie wiedziales co jest lepsze. JAk ja bym mial wybierac miedzy SI a Tico to tylko to drugie oczywiscie kompbi Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 27 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2003 Nie chciał bym tutaj o nieuczciwość posądzać ale może Arno ta twoja Impreza była zwyczajnie jak to się ładnie mówi... „walona” kiedy ja kupiłeś ?? mało to historii jest że synek dyrektora albo jakiś pracownik chciał sobie pojeździć a potem klepanko na szybkiego odchodziło, sam miałem do czynienia z sytuacjami kiedy jako nowe sprzedawane było w salonie auto z dospawaną tzw. Ćwiartka, czyli, samochód był skasowany, sprowadzano do niego jedna z części całego auta i mocowano w miejsce uciętej zniszczonej, wiem ze w Szczecińskim salonie forda normalną praktyką jest klepanie i szpachlowanie samochodów które dostarczone zostały poobijane. Mowisz o slabosci czesci walonej? CHYBA NIE. Ale mam bardzo powazne podejrzenia, ze moj poprzedni samochod, SAAB byl wlasnie walony w drodze. Bo np lakier zlazl ze spojlera i dziwnie duzo sie psul. A co pojezdzci se nie mozna czy jak? A potem nagle sie auto pojawia w ofercie bo klient zrezygnowal? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar Biela Opublikowano 2 Grudnia 2003 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2003 Arnóś, jak już masz ryseczke to jo zostaw, bo potem zaś ci bedzie szkoda w jakieś Tico walnońć. A tak to jak ci jaka dziada środkowego palucha pokarze, to Ty go tom rysom w drzwi. Abo poczekaj na klienta co ci legutko dojedzie, to se zreperujesz z jego OC-ea, a szmal przeznacz na chemikalia. Siwy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 2 Grudnia 2003 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2003 Ja chetnie, ale ja mam full wyppas ubezpuieczonko bo firmowe i zasadniczo wisi mi chyba czy moje oce czy jejich jest ono/??? W koncu bule jak za zboze, niech i one bulo mie. Tak? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się