Skocz do zawartości

RZUCAMY PICIE?


qba30

Rekomendowane odpowiedzi

saszynski, zastanawiam się teraz nad produkcją własną(niestety bez destylacji, bo do tego potrzeba sprzętu). :mrgreen: jak nie będzie mi smakował, to odsprzedam :twisted: :wink:
Co do halunów po "zielonej wróżce" nie może się wypowiedzieć ten kto nie pił prawdziwej Piołunówki. To co jest do kupienia w sklepach(ostatnio i u nas) to przereklamowany bajer z zawyżoną ceną. Wódka która stoi na półce po kilka tygodni i ma zieloną barwę ma tyle wspólnego z prawdziwym Apsinthem co koń z koniakiem(to nie chlorofil z bylicy piołunu tylko farbka spożywcza, prawdziwa Piołunówka brązowieje gdy nie jest przechowywana w ciemnym miejscu). Prawdziwy Absynt robi się macerując zioła w 70-95% spirytusie. Na litr spirtu (ja dolewam jeszcze ćwiartkę czystej) dajemy 45 gram kwiatostanów i młodych pędów piołunu (nie podam ile to w garściach bo mam spore łapki a to środek niemalże wybuchowy), 15 gram anyżku gwiazdkowego, 35 gram owocu zwykłego anyżu(biedrzeńca), garstkę liści melisy, 10 gram liści hyzopu lekarskiego, 30 gram owoców kopru włoskiego, jedno pokrojone nieduże kłącze tataraku(wielkość niedużej marchewki), jednej sparzonej i wyszorowanej skórki z cytryny(albo gorzkiej pomarańczy) cały ten majdan zalewamy alkoholem i zamykamy w szklanym naczynku(Np.duży słoik) na około 2 tygodnie stawiając w ciemnym miejscu i w miarę możliwości potrząsając raz dziennie dla lepszego wymieszania. Po okresie dwóch tygodni dodajemy litr czystej przegotowanej wody mieszamy i czekamy dobę do ściągnięcia naszego nalewu. Nalew po skończonej maceracji ściągamy i przecedzamy przez watkę do drugiego szklanego naczynka, tak przygotowany płyn nie powinien być jeszcze spożywany bo trzeba go przedestylować ale na upartego to już można pic jako "niby piołunówkę"(destylacja to troszkę za długi temat i niebardzi legalny;p więc odsyłam do neta) Po przedestylowaniu otrzymujemy piękny aromatyczny płyn który zabarwiamy garstką liśćmi melisy i mięty kilkoma młodymi pędami piołunu(5-7 kwiatostanów z listkami), skórką cytrynową(albo połową nie przepadam za nią) i kilkoma goździkami. Macerujemy to tydzień następnie odcedzamy przelewamy do butelek chowając w ciemnym chłodnawym miejscu(piwniczka, podłoga pod oknem za firanką itp.) Podajemy schłodzony z cukrem i wodą.

Opisał efekty po spożyciu :?: :!: :?: :twisted::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 82,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Aga

    13365

  • joanna7f

    6307

  • skiba STI

    5651

  • dzioba

    5235

Opisał efekty po spożyciu :?: :!: :?: :twisted::mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

 

ano:

Ja piłem z zimną wodą w której rozpuszczałem pół kostki cukru (nie bawiłem sie w podpalanie i inne afektowne triki) po prostu 75 ml. mieszałem z 50ml. syropu cukrowego i wypijałem starając się machnąć za razem. Spożywałem go gdy mam wielkiego doła, zły dzień albo byłem sam w domku na wsi:) wtedy oglądałem jakiś ciekawy filmik, dla nastroju łykałem kilka strzałów, po filmie włączałem ballady wiking metalowe(np. zespołu Bathory gdzie słychać szum drzew, szelest liści, plusk wodospadów, piękny wokal i chórki takie że ciarki po krzyżu skaczą :) i brałem bardzo gorącą kąpiel(plus kilka kielonków pod ręką:). Normalnie euforia, kilkunasto/kilkudziesięcio minutowy orgazm duszy. Normalnie byłem w tych lasach , spacerowałem po tych liściach, piłem z tych strumieni widziałem, czułem, smakowałem tą nieskażoną przyrodę. Kończyła sie składanka wyłączałem samograja, wyczłapywałem sie z wanny(uczucie miałem takie jak bym mógł góry przenosić a Pudziana na rękę pokonać normalnie jak prawdziwy wiking:) i kładłem sie do wyra. W nocy po absyncie miałem zawsze koszmary;/ czarne motyle, duszące mnie stwory(bynajmniej nie zielone wróżki) i inne tego typu skutki ingerencji tego trunku na moja łepetynę. Rano kac gigant, zimna kąpiel, jajecznica z 10 jajek na boczku i cebulce a i tak cały dzień łażę głodny(cholernie pobudza apetyt) tak wyglądały moje zajawki po piołunówce. Nikogo nie namawiam do picia Absyntu(a zwłaszcza kobiet) Tujon zawarty w piołunie jest wysoce szkodliwy(w średniowieczu "fabrykantki aniołków" piołunówką usuwały ciąże) opisałem swój przykład chłopa 190 wzrostu- 100kilo wagi, ze zdrowym sercem i mocną głową, a nie wiem co może stać się komuś innemu. Ogólnie już nie pije alkoholu(zdrowy tryb życia) a jak piłem to "absyntowe wieczorki" zdarzały mi sie nie częściej jak co 2-3 miesiące i na początku zawsze pod czyjąś kontrolą. Niestety nadmierne zamiłowanie do % spowodowało że moja "Pani Kontrolerka" niewytrzymała ze mną a jak sie w końcu opamiętałem było troszkę za późno;/ . Przepraszam za składnie i błędy ale trochę już śpiący jestem- pozdrawiam Łukasz.
:twisted::twisted::twisted::mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesc Artur, witamy nowego :mrgreen::mrgreen::mrgreen::P

 

Ech, kilka dni człowieka nie ma w Barze, a już pijaki nie poznają, kto im kolejkę stawiał... :roll:

 

 

 

 

 

 

 

:wink: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

saszynski, zastanawiam się teraz nad produkcją własną(niestety bez destylacji, bo do tego potrzeba sprzętu). :mrgreen: jak nie będzie mi smakował, to odsprzedam :twisted: :wink:

 

do tego potrzeba mase czasu, sprzet, znajomośći z zielarzami i miec troche pojęcia o tym.. co jest zupełnie nie dla mnie...

 

btw.. co Cie wzieło na absia?

 

-- Pn paź 01, 2012 7:47 pm --

 

BTW na 10 FOrum tylko Aga bedzie reprezentować nas piajocków :evil::mrgreen: :mrgreen:

 

jeszcze nie jest powiedziane.. bo może i ja sie zjawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opisał efekty po spożyciu :?: :!: :?: :twisted::mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

 

ano:

Ja piłem z zimną wodą w której rozpuszczałem pół kostki cukru (nie bawiłem sie w podpalanie i inne afektowne triki) po prostu 75 ml. mieszałem z 50ml. syropu cukrowego i wypijałem starając się machnąć za razem. Spożywałem go gdy mam wielkiego doła, zły dzień albo byłem sam w domku na wsi:) wtedy oglądałem jakiś ciekawy filmik, dla nastroju łykałem kilka strzałów, po filmie włączałem ballady wiking metalowe(np. zespołu Bathory gdzie słychać szum drzew, szelest liści, plusk wodospadów, piękny wokal i chórki takie że ciarki po krzyżu skaczą :) i brałem bardzo gorącą kąpiel(plus kilka kielonków pod ręką:). Normalnie euforia, kilkunasto/kilkudziesięcio minutowy orgazm duszy. Normalnie byłem w tych lasach , spacerowałem po tych liściach, piłem z tych strumieni widziałem, czułem, smakowałem tą nieskażoną przyrodę. Kończyła sie składanka wyłączałem samograja, wyczłapywałem sie z wanny(uczucie miałem takie jak bym mógł góry przenosić a Pudziana na rękę pokonać normalnie jak prawdziwy wiking:) i kładłem sie do wyra. W nocy po absyncie miałem zawsze koszmary;/ czarne motyle, duszące mnie stwory(bynajmniej nie zielone wróżki) i inne tego typu skutki ingerencji tego trunku na moja łepetynę. Rano kac gigant, zimna kąpiel, jajecznica z 10 jajek na boczku i cebulce a i tak cały dzień łażę głodny(cholernie pobudza apetyt) tak wyglądały moje zajawki po piołunówce. Nikogo nie namawiam do picia Absyntu(a zwłaszcza kobiet) Tujon zawarty w piołunie jest wysoce szkodliwy(w średniowieczu "fabrykantki aniołków" piołunówką usuwały ciąże) opisałem swój przykład chłopa 190 wzrostu- 100kilo wagi, ze zdrowym sercem i mocną głową, a nie wiem co może stać się komuś innemu. Ogólnie już nie pije alkoholu(zdrowy tryb życia) a jak piłem to "absyntowe wieczorki" zdarzały mi sie nie częściej jak co 2-3 miesiące i na początku zawsze pod czyjąś kontrolą. Niestety nadmierne zamiłowanie do % spowodowało że moja "Pani Kontrolerka" niewytrzymała ze mną a jak sie w końcu opamiętałem było troszkę za późno;/ . Przepraszam za składnie i błędy ale trochę już śpiący jestem- pozdrawiam Łukasz.
:twisted::twisted::twisted::mrgreen:

 

Do momentu "kładłem się do wyra" wszystko było ok :wink: :D:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

BTW na 10 FOrum tylko Aga bedzie reprezentować nas piajocków :evil::mrgreen: :mrgreen:

 

jeszcze nie jest powiedziane.. bo może i ja sie zjawie.

 

Znów impreza, znów nic nie wiem.... :roll: Oświećcie mnie, to może podjadę moją nową.....

 

 

 

 

 

 

.... Skodą :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

-- Pn paź 01, 2012 8:53 pm --

 

Do momentu "kładłem się do wyra" wszystko było ok :wink: :D:P

 

raczej na mnie to nie działa... nie wiem ile bym musiał tego wypic zeby miec takie jazdy... dlatego jestem sceptyczny na takie opowieści...

 

To raczej kwestia podświadomości niż działania zielonego. Jak ktoś uwierzy, że tak to "działa" to tak właśnie zadziała... ;) ot, psychika ludzka :roll: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

saszynski napisał(a):

 

pawelszuszu napisał(a):

BTW na 10 FOrum tylko Aga bedzie reprezentować nas piajocków

 

 

jeszcze nie jest powiedziane.. bo może i ja sie zjawie.

 

 

Znów impreza, znów nic nie wiem.... Oświećcie mnie, to może podjadę moją nową.....

 

 

 

 

 

 

.... Skodą

Artur, :arrow: http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?f=1&t=157695&view=unread#unread

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Herbatka :lol:

 

:shock: Herbatka mówisz.... U mnie już była ;) z soczkiem malinowym :mrgreen: a przed spaniem będzie powtórka :P

 

A tak btw to na odwyku jesteś...?? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wódka wysusza śluzówkę, więc lody są zdrowsze 8) :mrgreen:
Nie wiem co to jest śluzówka i dobrze mi z tym :] Wódka jest lekarstwem uniwersalnym i dlatego jest lepszejsza. Zapytaj naszych wschodnich sąsiadów :)

Arti aka łanjerold :D

saszynski napisał(a):

Pawlo20 napisał(a):

Do momentu "kładłem się do wyra" wszystko było ok :wink: :D:P

 

 

raczej na mnie to nie działa... nie wiem ile bym musiał tego wypic zeby miec takie jazdy... dlatego jestem sceptyczny na takie opowieści...

 

 

To raczej kwestia podświadomości niż działania zielonego. Jak ktoś uwierzy, że tak to "działa" to tak właśnie zadziała... ;) ot, psychika ludzka :roll: :lol:

To tak jak z różowym słoniem i białymi myszkami ;) Ponoć Angole widzą różowego słonia zamiast naszych myszek. I dobrze 8)

 

 

No to dobranoc i niech się Wam myszki śnia :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kraju gdzie mieszka moj wujek.

Absynt nie jest w cale taki drogi.. kosztuje ok 15 euro za buletke 0,5 ale niestety bez akcyzy.

 

 

nie znam sie na tym ale z tego co pamietam byl taki:

 

http://webtrunki.pl/pics/trunki_photo/5 ... 69_org.jpg

 

 

ten tez byl ale wypadal taniej

http://www.smaczajama.pl/sklep/pl/p/Abs ... ue-80/3284

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...