Gdzie zamieszkać pod Warszawą?

[MForbi]

A czy myślałeś o okolicach Piaseczna - bliższych lub nieco dalszych - Iwiczna, Józefosław, Julianów i kierunek Konstancina z jednej strony, z drugiej Bobrowiec, Jazgarzewszczyzna aż po Gołków/Głosków, Prażmów i Prace Duże ...

Sklepów sporo , dojazd do Warszawy albo Puławską albo przez Raszyn (co prawda rano i pod wieczór obie zakorkowane - tyle że w przeciwnych kierunkach , ale to permanentna przypadłość wszystkich wjazdówek do Warszawy więc nic nadzwyczajnego) ...

[Przemeq]

Ja Polecam druga strone Wisly - Wylot na Siedlce A2 - Stara Milosna, Konik, Halinow, Cisie... tylko 24-26 km do Centrum Wawy

 

Taaa - pod warunkiem, że pracuje się chałupniczo .

 

co prawda rano i pod wieczór obie zakorkowane - tyle że w przeciwnych kierunkach , ale to permanentna przypadłość wszystkich wjazdówek do Warszawy więc nic nadzwyczajnego) ...

 

No właśnie w tym wątku udowodniłem, że nie . Piaseczno i jego okolice zabijają światła co 5 metrów na Puławskiej, a ludzie się i tak tam pchają i twierdzą, że do centrum jeżdżą 7 minut .

[MForbi]

 

co prawda rano i pod wieczór obie zakorkowane - tyle że w przeciwnych kierunkach , ale to permanentna przypadłość wszystkich wjazdówek do Warszawy więc nic nadzwyczajnego) ...

 

No właśnie w tym wątku udowodniłem, że nie . Piaseczno i jego okolice zabijają światła co 5 metrów na Puławskiej, a ludzie się i tak tam pchają i twierdzą, że do centrum jeżdżą 7 minut .

Ale tak naprawdę dramatu wielkiego na tej Puławskiej nie ma - moja połowica wyrusza ze wsi Józefosław codziennie ok 7:00 - 7:10, i na Usrynowie jest ok 7:35- 7:45, więc bez dramatu ...

 

Co prawda do Centrum jeszcze daleko i tak naprawdę to dalej zaczyna się robić wesoło - Puławska do Wałbrzyskiej, dalej do rozwidlenia z Al. Niepodległości, jadąc dalej Puławską można utknąć przed skrzyżowaniem z Rakowiecką (przed Silver Sreen), potem już spokojniej ...

Ale i tak drugie 45 minut trzeba do rozkładu jazdy dopisać ...

Nie wspominam o skręcie w stronę Galerii Motłochu i dalej wiaduktami przez Postępu i Łopuszańską w kierunku Al. Jerozolimskich - tam to już armagedon aż do przebudowy skrzyżowania z Al. jerozolimskimi - zakorkowanego 24h/dobę.

[gryzli]

A drugi koniec w Łodzi. Albo w Płocku

 

W Tarchominie i dwa wezly na przesiadki jeden Wawa Wilenska i Wiatraczna

 

-- Cz lut 10, 2011 9:43 pm --

 

Taaa - pod warunkiem, że pracuje się chałupniczo

 

Jak poznasz teren to pelno jest malouczeszczanych objazdow - wiec nie ma tragedi - ja w szczycie jade do centrum okolo 40 minut :wink:

[Przemeq]

Dziś kolejny dowód na czas dojazdu z łomianek: o 8:55 widziałem się z pewnym forumowiczem w Łomiankach (tu szczegóły: viewtopic.php?p=1236513#p1236513 ), jest 9:26 a ja już w centrum, za biurkiem, komputer włączony, forum odpalone itp. 8).

 

To ostatecznie zamyka dyskusję na temat dojazdu z Łomianek .

[M@rcin]

Dziś kolejny dowód na czas dojazdu z łomianek: o 8:55 widziałem się z pewnym forumowiczem w Łomiankach (tu szczegóły: viewtopic.php?p=1236513#p1236513 ), jest 9:26 a ja już w centrum, za biurkiem, komputer włączony, forum odpalone itp. 8).

 

To ostatecznie zamyka dyskusję na temat dojazdu z Łomianek .

 

Dziś jest piątek - przed feriami. ruch mniejszy

 

Ja np. z Nowej Iwicznej na Domaniewską/Postępu - ~30min

[Przemeq]

Łoj tam łoj tam .

[Buncol555]

Przemeq, nie mam powodu żeby Ci nie wierzyć ale często jeżdżę rano na uczelnie (UKSW) i jadąc na 8 widzę, że od strony Łomianek tworzy się dość duży korek i zaczyna się zazwyczaj w okolicach Centrum Olimipijskiego. Sam miałem kilka razy okazje jechac ok 9-10 w tym kierunku i zazwyczaj stałem w korku. Czasem szło szybciej, czasem wolniej. Nigdy nie spoglądałem na zegarek i nie mierzyłem czasu straconego w korku ale biorąc pod uwagę to co napisałem Twój czas przejazdu robi wrażenie.

[Mikad]

Bo Przemeq na pewno wyprzedza wszystkich pasem awaryjnym na Kolejowej (a może to już Pułkowa? chodzi mi o tzw. "górkę kiełbasianą" ), potem wlatuje na czerwonych, wciska się na trzeciego, wyprzedza buspasami...

 

Ale, mówiąc serio - ostatnio faktycznie nie jest źle z dojazdami.

W środę umówiłem się z koleżanką przy metrze Młociny o 9. Wyjechałem z domu o 8.40, więc od razu napisałem jej SMSa, że będę "koło 9.05", chociaż liczyłem się i z tym, że będę bliżej 9.25 a tu - niespodzianka. Prawie nie było korków i dojechałem tak wcześnie, że jeszcze musiałem na nią czekać

[Przemeq]

Bo Przemeq na pewno wyprzedza wszystkich pasem awaryjnym na Kolejowej (a może to już Pułkowa? chodzi mi o tzw. "górkę kiełbasianą" ), potem wlatuje na czerwonych, wciska się na trzeciego, wyprzedza buspasami... :mrgreen:

 

No pewnie .

 

Cała rzecz w tym, że nie popełniam żadnego z tych grzechów. Prawym pasem od skrętu lecę dopiero przed Sanguszki, ale to tylko dlatego, że potem w Sanguszki skręcam, w przeciwieństwie do wielu innych "sprytnych", którzy ciągną tym pasem ile się da, a potem udają głupiego i próbują się wepchnąć, blokując mnie na prawym i ograniczając możliwości pobijania kolejnych rekordów czasu przejazdu .