A powiedzcie mi spece jedna rzecz. Mam powiedzmy 4-5k na kolumny. Miałem w planie kupić zestaw Tannoy Mercury, ale byłem dziś na odsluchu i żeby one grały o klasę lepiej, niż moje aktualne Jamo to nie powiem. Owszem, było lepiej, ale zabrakło przyslowiowego "wow" z mojej strony, także sensu takiej wymiany nie widzę. I teraz tak - czy będzie ok, jeśli kupię na razie tylko dwie główne kolumny, ale porządne, za te 5k powiedzmy, prawdopodobnie Tannoy'a, a pozostałe 3 kolumny zostałyby Jamo. Do czasu, az uzbieram siano na pozostałe trzy porządne. Co myślicie o takim łączeniu? Ma to sens? Czy jak zmieniać, to tylko od razu kompletem?