Skocz do zawartości

beben

Użytkownik
  • Postów

    8636
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Odpowiedzi opublikowane przez beben

  1.  

    Przyciągnie, przyciągnie. Jak trzeba to ona nawet sama pojedzie. Ale problem polega na tym, że żaden z moich 2 STI nie będzie gotowy na Piknik

    Beavis, masz jeszcze Białasa ? Znowu standardowy przegląd z wymianą oleju i przy okazji piaskowanie nadwozia ?
  2. Kielce nie, plejadowy piknik nie... Przywołuje Cie do porządku! Bliżej mieć nie będziesz...

    Bura należy mi się jak psu buda, wiem . Co poradzę że oba spotkania wypadają dokładnie wtedy kiedy mam zaplanowane wyjazdy
    zlot w kielcach byl zwykle e lipcu dlatego wakacje planowałem na sierpień a tu niespodzianka
    Z bożym ciałem czekaliśmy bardzo długo bo liczyłem że będą plejady ale po ostatnich rozmowach z osobami które powinny być w temacie że nic się wokół tematu nie dzieje stwierdziłem że nic z tego i zaplanowaliśmy wypad nad jezioro
  3. Dzięki za miłe słowa.

     

    Kolejny punkt rajdowych marzeń odhaczony choć mimo wystarczającego tempa na odcinkach nasz udział w kryterium asów stanął pod gigantycznym znakiem zapytania z powodu potężnej kary którą dostaliśmy na Pkc na bemowie.  A jak już się dowiedzieliśmy że jedziemy byliśmy już w mieszkaniu, ledwo zdążyliśmy na swoją godzinę. Ciekaw jestem ile razy w długiej już historii Karowej kibice obserwowali bieg na 500m dwójki wariatów z kaskami w ręku którzy przeganiali kibiców krzycząc "przepuście nas, za 10 min mamy start"  komedia na maxa. Ledwo w pośpiechu założyliśmy kask to zobaczyliśmy energicznie machającą Panią która woła nas na start. Stojąc w tunelu pod trybuną vip na szybko przypominaliśmy sobie trasę, (na szczęście mieliśmy zeszłoroczne notatki), głównie oglądając na telebimie przejazdy dwóch poprzedzających nas załóg. Dzięki temu brakło nam czasu żeby się zestresować 

     

    No coż, Karowa, niby zwykla ulica w centrum Wawy ale faktycznie emocje i atmosfera udziela się bardzo mocno,. Trudno pojechać ten odcinek bezbłędnie, a w debiucie jest to jeszcze trudniejsze. Już teraz wiem znacznie więcej i w przyszłym roku zamierzam pojechać lepiej 

     

    Wrzucam nasz onboard https://youtu.be/rQDwFHHu5zQ 

     

    Dla tych co nie widzieli to tak to wyglądało z zewnątrz (od 29 min) 

    https://www.youtube.com/live/4TzhGk0onfc?si=gI1IVWxS4ujgvBFE

     

    • Super! 14
    • Lajk 4
  4.  
    Ale częściej autostradami. Warszawa-Maroko-Warszawa Disco jedzie obładowane po kokardę, z bagażnikiem dachowym a na nim namiot, zbiorniki z wodą i skrzynie z częściami z prędkością podróżną w okolicach 120km/h, gdyż nikomu się nie spieszy.  
     
    Range latają Socho-Wawa, Whitestock-Wawa itd. tyle na ile ruch pozwala, nie bez powodu mają w nazwie "SPORT"  

    Czyżbyś mnie wywołał do tablicy ?

    Ja nie wiem co wy z tą awaryjnością … od 8-9 lat jeździmy Rangem, najpierw przez 4 lata duży kiosk L322 z 4,4 V8, od 5 lat Sport. Nie zauważyłem żeby te auta jakoś specjalnie odbiegały od normy jeśli chodzi awaryjność. Poważnie. W sporcie mamy mikro silnik 2,0 ale po mapie zrobił się całkiem sprawnym autem. W przyszłym roku wymieniamy i znów pewnie na RR

    Ale ja lubię ryzyko. Drugie auto Maserati Ghibli tez podobno z lawety nie schodzi a u mnie cholera nie chce się popsuć. Tu po mapie banan jest od ucha do ucha 470/690 plus piękny dźwięk sprawia ze nie chce go sprzedawać i jeżdżę nim już 5 lat
    • Lajk 3
  5. W dniu 7.11.2023 o 20:29, carfit napisał(a):

    A dziś serwis Rally.pl walnął mega klickbaita ;) i przypomniał wszystkim jak to wygladało w 2015 , od mniej wiecej 7.40 to jest jakaś masakra 

     

     

    straszne to jest. Kosmita, cholernie pechowy kosmita :( Niewiarygodnie ogarniał i nadal ogarnia ale ten największy splendor przeszedł u koło nosa. Cholernie to niesprawiedliwe

  6. a @beben nic się nie chwali, a w niedziele mieliśmy piękną walkę na Tarmacu 
    ja w tym sezonie pod swoimi skrzydłami mam jednego z synów Marcina Abramowskiego (może ktoś kojarzy z dawnych lat) - Wiktora. Chłopak w grudniu dopiero zdał prawo jazdy, w niedziele na Tarmacu zaliczył pierwszy swój rajd jako zawodnik (wcześniej jedynie jeździł jako samochód funkcyjny), dodatkowo był to jego pierwszy kontakt z asfaltem (tak to tylko szutry)
     
    Rajd swoją drogą bardzo udany, fajnie zorganizowany a odcinki to petarda.. szkoda tylko, że tak zimno.. 
    w efekcie końcowym przyjechaliśmy na 4 miejscu w klasie walcząc o to, żeby @beben nas nie przeskoczył  - a był blisko, na koniec zostało nam już tylko  +5.7s przewagi 
     
     
     
     
     
     
    IMG_0249a.thumb.jpg.d2e80e4e804f5fb525ff59cf26768b07.jpg

    No patrz, nie wiedziałem że to ty

    Walka była fajna, na początku ewidentnie zabrakło mi jajec. To były absolutnie pierwsze moje rajdowe km po mokrym. Cięcia z błotem mocno mnie straszyły. Z moim hobbystycznym podejściem uznałem ze nie warto szukać limitów za pierwszym podejściem . Natomiast wy szliscie jak źli
    Mam nadzieje ze wpadniecie na kolejne rundy !!
  7. Bardzo dawno nie zaglądałem na forum … aż do momentu gdy siedząc na sobotnim bankiecie z Marasem (MTS) i Kuzi4 ( Marcin od Błękitnej Apokalipsy) zaczęliśmy wspominać czasy forum, plejad itd podobno sporo tu nowych twarzy dlatego te wyjaśnienia w nawiasach default_wink.png

    Kiedyś dzień zaczynało się od forum, cholera może trzeba do tego wrócić …

    Dobra wracając do memoriału. Pojechaliśmy tam z Kasią ponieważ zakładałem ze jest to drugi po Barbórce Warszawskiej rajd w którym możemy sobie dla frajdy wystartować nie podejmując wielkiego ryzyka. Dawno ustaliliśmy ze w rajdach RO czy tym bardziej RSMP razem jechać nie będziemy bo po co kusić los. Od początku chcieliśmy spędzić fajny weekend i przede wszystkim być na mecie. Obiecałem Kasi ze nie będę jej straszył … nie dotrzymałem słowa ale starałem się jechać szybko i nie podejmować ryzyka.
    Od razu powiem ze Memoriał od Barbórki dzieli przepaść jeśli chodzi o odczucia z jazdy, prędkości i typ oesów. Barbórka jest dość wolna a tu wielokrotnie mieliśmy ponad 150-160 i hamowanie do dwójkowych zakrętów a na odcinkach Brzegi wyjeżdżaliśmy na metę z 178km/h.
    Udało mi trochę postraszyć pilota, Kasia wprowadziła upgrade opisu. Mieliśmy opisane „250, mocno hamuj, prawy dwa za mostkiem, syf” - Kasia podkręciła przekaz i padła komenda „błagam hamuj”

    Przez całe dwa dni staraliśmy się jechać szybko ale bardzo chcieliśmy być na mecie … ale nawet jakbym był z Jackiem Spentanym nie sadze żebym utrzymał tempo Marcina. Naprawdę jesteś kozakiem. Obejrzałem trochę onboardow, wiem gdzie pojechaliśmy zbyt zachowawczo, za rok będzie szybciej.

    Na memoriale bardzo ważne jest poznanie specyfiki tej imprezy. Odcinek nocny na rynku petarda ale jak go znasz, wiesz jak trzyma kostka to masz spora przewagę. My pomiędzy pierwszym a drugim przekazem poprawiliśmy się o 6 sek a wynikało to tylko ze zwiększonego zaufania do przyczepności !!! To przepaść.
    Na innych odcinkach tez spory upgrade wiec za rok będziemy mądrzejsi


    Generalnie polecam wszystkim naszym forumowym amatorom zrobić krok do przodu, wyrobić licencje i pojechać choćby w takim klasyku. emocje gwarantowane


    Btw to chyba mój najdłuższy post w mojej prawie 20 letniej historii na forum default_wink.png

    • Super! 8
    • Dzięki! 1
    • Lajk 6
  8. To Żerom (Paweł Żeromiński) . Serdeczny kolega. Świetny zawodnik ( najdłuższy lot na ostatniej Barbórce:)) 
    Subaru  Pawła jest dosyć mocne ( 450/650) i lekkie (1170kg).
     
    Paweł wygrał zlot:)

    Chyba nawet była mowa o znacznie lepszych parametrach, raczej 5xx/7xx co w połączeniu z bardzo dobrym driverem nie mogło skończyć się inaczej.

    Jak spojrzycie na czołową 5 ze zlotu to Yeti bez zwężki którego uważam za naprawdę sprawne auto … było najsłabsze

    Wg tego co w padoku można było usłyszeć (nie wiem ile w tym prawdy) to:
    - Żerom 5xx/7xx
    - Marcin 400+
    - Arek Adamow 500 na sekwencji
    - Michał Słaby 500+ na sekwencji
    - Yeti 380/640 na sekwencji wyglądał ubogo ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...