Skocz do zawartości

tedimy99

Użytkownik
  • Postów

    1855
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez tedimy99

  1. Z mojego doświadczenia . Sti  2.5  z programem od Edwina.  Sprzęgło seryjne wytrzymało bardzo długo , dostawało lanie szczególnie jak młody jeździł  i w końcu padło. po rozebraniu okazało się ,że tarcza popękała przy sprężynach ,reszta ok. Założyłem  OEM komplet , bo jak widzę lepiej mieć taki bezpiecznik w postaci tarczy .  Najtańszy element w całym napędzie Sti.  Na  lepkich oponach napęd dostaje strasznie po dupie.  Sam się dziwię jak to wszystko wytrzymuje taki przyrost momentu.

  2. Witam . Żoneczka  nalega aby kupić suszarkę do ubrań  elektryczną . Nie chce pralko suszarki tylko suszarkę osobno.

     Pomoże ktoś , na co zwrócić uwagę przy zakupie.  A może pralko suszarka  jest lepszym rozwiązaniem? 

    Dziękuję.

  3. Teraz, ipsx82 napisał(a):

    Ja dodam jeszcze czujnik temperatury oleju , brak jego w tym silniku to proszenie się o kłopoty.

    Rozumiem wszystko , ale do codziennej jazdy bez upalania w dodatku założyłem u Edwina chłodnicę Mishimoto grubą z Sti. Co do tempetatury oleju to mam jeszcze Sti 2.5 z mapą od Edwina  (szacun Edwin za taki program) i temperatura oleju jeszcze nigdy nie przekroczyła 100 stopni. 90 stopni jest przeważnie. A w palnik dostaje czasem. 

  4. 14 minut temu, maciek323 napisał(a):

    Starczy że raz ktoś nie dopilnował poziomu oleju czy przegrzał silnik i po zawodach. I wtedy nie ważne czy jest 30 czy 130 tys km po remoncie (oczywiście z przebiegiem ryzyko poważnej awarii rośnie). Ale mówimy przecież o samochodach używanych, z dużym przebiegiem zazwyczaj ponad 200 tys km, które już w serii przy małym przebiegu lubiły pić olej. Przecież wymiana UPG, szpilek i innych rzeczy na cudowne, nawet najlepsze - nie zmieni wiele w kwestii brania oleju, za które bardziej odpowiadają pierścienie/tłoki.    Przy remoncie UPG zostają stare tłoki, stare pierścienie, zużycie oleju rośnie wraz z przebiegiem mimo nowych UPG.

    W 2.5T lubi pęknąć tłok na czwartym cylindrze i przy pechu może pęknąć nawet szybko po wymianie UPG.

    Do tego silnik to nie tylko układ korbowo-tłokowy i UPG, to masa osprzętu który również odpowiada za poprawną pracę i trwałość silnika.  Chłodnica, przewody układu chłodzenia to kluczowe elementy, często dość zmęczone w wiekowym aucie. Starczy ze zacznie cieknąć na autostradzie, za późno to zauważysz i jest po silniku, nawet jeśli miał robione UPG niedawno na dobrych częściach.

    Maksymalny poziom oleju i jego jakosć są kluczowe, a nie każdy tego pilnuje tak jak należy, a 2.5T lubią wypić, szczególnie jak mają te 200-300 tys. km. Bywają ponoć takie ktore mało piją, ale często potem apetyt na olej wzrasta, właściciel nie dopilnuje poziomu i kłopoty gotowe. 

    W przypadku mojego byłego Fxt o którym tu mowa, przed ramontem , czyli do 164kkm oleju nie brał nic od wymiany do wymiany. Po remoncie u Carfita , remont mam na myśli kpl. Głowice,  tłoki seria,pierścienie , panewki i wszystko co trzeba było. Przez te ponad 120kkm też nie brał oleju jak był w moim posiadaniu. Po rozbiórce ,panewki ACL ponoć szrot. Reszta ok.

  5. 2 godziny temu, Dottoree napisał(a):

    Jeden z Guru forumowych powiedział mi kiedyś, że po remoncie silnik na luziku przejdzie 50tys. km upalany i 100tys. km normalnie użytkowany, mowa o modyfikacji jak w tytule, ale i kutych tłokach pasowanych średnio ciasno.

     

    Mojego składał Edwin w Sączu. Sam docierałem , olej motul co max 10kkm.  Czyli jak przejechał do teraz 120kkm to wygląda na to ,że to i tak sukces. 

  6. Ciekawe jest tylko to, że po tym zabiegu przebieg jest krótszy niż na OEM gratach i oleju Castrol. Ja dmuchałem chuchałem, olej motul x-max, uszczelki lepsze , szpilki lepsze i wcześniej padło. Zapytałem  dlatego , ponieważ nie bardzo widzę sens inwestowania w szpilki coswortha uszczelki ,jak na OEM było dłużej. Mowa oczywiście o seryjnej mapie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...