Pijanych kierujących będzie coraz mniej, bo niedługo każdy policjant będzie nosił alkomat przy sobie i jeszcze dwa zapasowe! Przestańmy się już nad tym rozczulać, bo wszyscy juz wszystko wiedzą! Rośnie nowe pokolenie kierowców które notorycznie jeździ po "spożyciu" marihuany (nie mówiąc o czymś mocniejszym)... Jak zaczną to wyłapywać na większą skalę to się okaże, że 1/3 jeździ pod wpływem. Historia będzie podobna jak z alkoholem (bez skrupułów piło się i jechało- mówie o latach 80-90 i nie o sobie bo wtedy mleko tylko pijałem)... liczby będą zastraszać...- dopiero wtedy się społeczeństwo obudzi i odpowiednie służby zaczną się szczyć ilu to "najaranych" złapali w np. długi weekend.
Oczywiście wszystko wyjdzie po fakcie za kilka lat- ile to ludzkich istnień i zdrowia można było uratować...
Sumując tych napitych, najaranych, naćpanych, niedołężnych, rozkojarzonych (wliczając komórki), tych co robili przegląd z dowodem w kieszeni, niepotrafiacych jeździć (w tym wyprzedzać) korupcje, kolesiostwo itp. itd. to aż strach wsiadać za kierownice a chodzić po ulicach jeszcze gorzej.